Teraz jest 11 sie 2025, 11:27

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93 ... 201  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 19 gru 2004, 19:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2003, 09:51
Posty: 792
Polak pije 3 razy w roku:
-na sylwestra
-na urodziny
-i kiedy sie tylko da! :DD


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 gru 2004, 11:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2004, 15:48
Posty: 273
Lokalizacja: Warszawa
przeczytajcie do konca:
http://www.funiaste.net/ncgXy22Z/grudzi ... 4/mowa.htm

_________________
ETCS


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 gru 2004, 21:21 
Offline

Dołączył(a): 22 gru 2003, 16:56
Posty: 778
Lokalizacja: Wolsztyn
Juz wiem dlaczego Mlodziez Wszchpolska kojarzy mi sie z HitlerJugend :roll:

Czyzby Die_harD mial 45 lat i mieszkal w Skierniewicach ? :lol:
http://info.onet.pl/1026698,11,item.html
Edit :
Mamo :-( bardzo drastyczna fota :
http://www.gladstrieker.nl/~ritch/50-ma2-biertje.jpg


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 gru 2004, 01:46 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 kwi 2003, 17:57
Posty: 3602
Lokalizacja: Warszawa
Ulanska fantazja :)

To zdjęcie zostalo zrobione podczas programu wymiany studenckiej w Stanach. Każdy pracownik kasyna "Harrah's" ktore zatrudnialo polskich studentow ma plakietkę ze swoim imieniem i nazwiskiem oraz nazwą kraju z którego pochodzi. Jeden z kolesi podał takie dane i tak mu wytłoczyli... mało tego, tak to nosił. Był ochroniarzem, stąd gwiazda podobna do gwiazdy szeryfa.

Obrazek

_________________
http://www.bravo-company.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 gru 2004, 09:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2003, 23:31
Posty: 444
Lokalizacja: Warszawa
Dwie siostry zakonne: Matematyka i Logika , przechadzaja sie w parku blisko zakonu. Jest pózno i zaczyna sie sciemniac
SM: zauwazylas tego mezczyzne , który nas sledzi? Kto wie, czego chce.....
SL: to logiczne chce nas zgwalcic
SM: o Boze, o Boze, zbliza sie do nas, dogoni nas za 5' i 18".Co robimy??
SL: jedyne logiczne rozwiazanie to przyspieszyc kroku.
SM: o Boze , o Boze , to nic nie dalo.
SL: Oczywiscie, logicznie rzecz biorac on takze przyspieszyl
SM: o Boze, o Boze, dystans sie zmniejszyl, dogoni nas za 1' i 44"!!
SL: jedyne logiczne rozwiazanie, to sie rozdzielic: ty idz na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorac, nie moze isc za obiema.
Mezczyzna decyduje sie isc za siostra Logika. Siostra
Matematyka dociera do zakonu cala i zdrowa, ale bardzo zaniepokojona. Druga jednak wraca pózniej
SM: siostro Logiko, o Boze dzieki, o Boze!! Opowiadaj, opowiadaj!!
SL: logicznie rzecz biorac mezczyzna mógl isc tylko za jedna z nas i wybral mnie.
SM: ( troche wkurzona) tak, tak wiem, a potem??
SL: zgodnie z zasadami logiki , ja bieglam coraz szybciej i tak samo robil on.
SM: tak, tak, a potem??
SL: zgodnie z logika, dogonil mnie.
SM: o Boze, o Boze i co zrobilas??
SL: jedyna logiczna w tej sytuacji rzecz: podciagnelam habit do góry!
SM: o Boze, o mój Boze! a on?
SL: Zgodnie z zasadami logiki, opuscil spodnie!
SM: o Jezus Maria! I co sie stalo??
SL: logiczne!! Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niz mezczyzna z opuszczonymi spodniami!!



A WY WSZYSCY, KTÓRZY MYSLICIE O SWINSTEWKACH.......
NA KOLANA I PIEC ZDROWASIEK

_________________
Are you brave enough?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 gru 2004, 11:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 lip 2004, 12:28
Posty: 1445
Lokalizacja: Warszawa Ochota
Cytuj:
Czyzby Die_harD mial 45 lat i mieszkal w Skierniewicach ?
takiej ilosci promili nigdy w zyciu nie mialem :wink: ale jeszcze wszystko przed nami :lol:

_________________
ObrazekObrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 gru 2004, 20:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=37165584

Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pól roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.


Patologiczna rodzina na wiejskiej melinie, najebana Krycha mówi do Zdzicha :
- Zdzichu , ***** ja chce komórke , wszyscy maja , ja też chce ...
- A tam daj mi spokój stara , pij !
- Zdzichu komórke chce! - i marudzi i marudzi cały wieczór Krycha
- Dobra tam dobra , pij! - odburknął wkurzony już Zdzisiek Krycha sie najebała i zasnęła , a Zdzisiek najebany wyszedł na plac, wziął kilka desek i gwożdzi i pozbijał jej komórke i poszedł spać. W nocy nawalona ekipa zobaczyła przechodząc komórke i na deskach napisała sprayem "Krycha to *****" . Wstaje Zdzisiek na mega kacu wychodzi i widzi na komórce napis "Krycha to ..." i drze sie do Krychy:
- Krycha wstawaj ***** , sms przyszedł ! "


Spotyka sie dwóch dresików :
-ty jaki masz zaj....sty zegarek!
-dzieki, prezent od siostry.
-ale ty nie masz siostry
- no nie mam, ale tak jest napisane na zegarku.

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 gru 2004, 09:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
http://fork.fm.interia.pl/

http://sklep.perfekt.pl/product_info.ph ... 4dc42352ef

spójżcie na taktowanie procesora :)

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 gru 2004, 09:45 
Offline

Dołączył(a): 15 maja 2003, 22:02
Posty: 2215
http://info.onet.pl/1027533,11,item.html kompletny lol za zabicie karpia... więzienie :lol:


EDIT: TuReK w tym sklepie trzeba się logowac żeby towar zobaczyć


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 gru 2004, 17:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle nawala im samochód.
Ponieważ awaria jest poważna, zdani oni są na nocowanie w przydrożnym hotelu.
Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, wiec powstaje mały problem.
KSIĄDZ: Siostro, wydaje mi się ze w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam
za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze,
siostra weźmie łóżko...
SIOSTRA: Myślę że to będzie w porządku...
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po 10 minutach....
SIOSTRA: Ojcze jest mi strasznie zimno....
KSIĄDZ: Dobrze, podam Siostrze koc z szafy...
10 minut później...
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno....
KSIĄDZ: No dobrze, podam Siostrze następny koc...
Po kolejnych 10 minutach...
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę aby w tym wypadku Pan miał
nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc...
KSIĄDZ: Masz rację..... wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.

Między ludożercami:
- Moja żona gdzieś zginęła.
Nie widziałeś jej?
- Nie...
- A co żujesz?

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę...- i wskazuje na papugę - ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
-Aligator.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.

Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z
dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!


W knajpie gadają marynarz i pirat. Pirat ma drewnianą nogę, hak zamiast ręki i opaskę na oku. W pewnej chwili marynarz pyta.
- A jak straciłeś nogę?
- Podczas bitwy morskiej wpadłem do wody i jak mnie wyciągali to rekin mi odgryzł.
- A jak starciłeś dłoń?
- Walczyłem na miecze o skarb z innym piratem i mi odciął.
- A w takim razie jak straciłeś oko?
- Mewa mi nasr*ła.
- Jak to? Od tego można stracić oko?!
- Wiesz, to był mój pierwszy dzień z hakiem

Zaprosił facet znajomych do restauracji na kolację.
>> Zauważył, że kelner,który prowadzi ich do stolika, ma w kieszeni łyżki.
>> Zastanowił się chwilę, usiedli przy stoliku i wtedy zobaczył, że kelner
>> od ich stolika również ma łyżki w kieszeni. A także inni kelnerzy na
sali.
>> Poprosił kelnera bliżej i pyta:
>> - Po co wam łyżki w kieszeniach?
>> - Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen
>> zrobienie analizy procesów. I wyszło, że średnio co trzeci klient
zrzuca
>> łyżkę
>> ze stołu, przez co trzeba iść do kuchni i przynieść nową. Dzięki temu,
że
>> mamy
>> łyżki pod ręką, zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność
>> wzrasta
>> o 70,3%.
>> Zdziwił się ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy rozporku
>> cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do guzika, a
> drugi
>> znika
>> wewnątrz spodni.
>> Zaciekawiony zawołał kelnera i pyta:
>> - Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co?
>> - Nie każdy jest tak spostrzegawczy, jak pan. Ale tak ten łańcuszek
>> zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do... no wie
> pan!
>> Jak
>> idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszek, dzięki czemu
po
>> oddaniu moczu nie muszęmyć rąk i wydajność wzrasta o 30%.
>> Facet znów był zdziwiony, ale zaraz odkrył nieścisłość:
>> - Dobrze, rozumiem, że go pan wyjmuje łańcuszkiem, ale jak pan go
>> wkłada z powrotem?
>> - Nie wiem, jak inni, ale ja łyżką!

Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos:
- Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić?
- A kup sobie, kup - odpowiada mężczyzna.
- I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za 100 tysięcy. Mogę?
- No, pewnie kochanie - zgadza się mężczyzna.
- No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie sprzedaje swoją wille. I to naprawdę okazyjnie, tylko 5 milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie?
- Tak, tak, oczywiście - odpowiada mężczyzna. - To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa!
Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło:
- Czyja to komórka?


W Londynie odbywa się Wielki Festiwal Piwa. Czterej prezydenci największych browarów chcą się zrelaksować. Umawiają się więc na wieczór w pubie. Podchodzi kelner i pyta, co podać. Jeden z nich, z hiszpańskim akcentem, zamawia pierwszy:
- Senior, najlepsze na świecie piwo, proszę podać Corone.
Drugi z nich, z jowialnym uśmiechem i niemal nie otwierając ust mówi:
- Podaj mi chłopcze The King of Beer, Budweisera.
Następny z ciężkim akcentem wykrzykuje:
- Podaj mi jedyne piwo, do którego wyrobu używana jest prawdziwa źródlana woda z górskiego źródła Rocky Mountain. Coors poproszę!
Ostatni z nich, prezes Żywca, zamawia coca-colę. Przez chwilę panowie piją w milczeniu, ale w końcu nie wytrzymują i pytają czwartego, o co chodzi.
- Szanowni panowie, uznałem, że skoro żaden z was nie pije piwa, to i ja nie będę się wyłamywał.


Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.
- Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz, siadając w zaspie.


Grudniowa, zimna noc... Do stajenki, w której siedzą Józef z Maryją i dzieciątkiem, przychodzą trzej królowie. Wchodząc do środka, jeden z nich uderzył się w głowę, więc jęknął:
- O, Jezu!
Na to Maryja do Józefa:
- Jakie piękne imię: Jezus. A Ty tylko Stasiu i Stasiu...

Dwie blondynki oglądają pornosa. Gdy się skończył jedna wybuchła płaczem.
- Co ci się stało?
- Bo ja myślałam, że on się z nią ożeni!

Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze boli mnie tu i tu i tu i o tutaj i tutaj i tu i tu i... - cały czas pokazując palcem różne części ciała.
Lekarz przygląda się chwilę, zastanawia i mówi:
- Myślę, że ma pani złamany palec...

_________________
boże cały ze złota, przędący w kołowrotku, czemu z siebie wysnuwasz nić szarą...?


Hitler, Goering, Himmler i Bormann studiują mapę i przygotowują plan inwazji na Rosję. Do pokoju wchodzi Stirlitz z miską pomarańczy w dłoniach, podchodzi do stołu, robi kilka zdjęć planów i wychodzi. Hitler do Goeringa:

-Kto to był?
-Stirlitz, radziecki szpieg.
-Dlaczego nie został zatrzymany?
-Nie miałoby to sensu, tym razem się wyłga, że przyniósł pomarańcze.

W kawiarni "Elefant" Stirlitz miał się spotkać z łącznikiem. Nie ustalono niestety żadnego znaku rozpoznawczego.
Na szczęście łącznikowi zwisały spod marynarki szelki spadochronu.

Idzie sobie Stirlitz lasem, i nagle słyszy za sobą: szur, szur, szur.
-To chyba żaba - pomyślał Stirlitz
-Tak, to ja - pomyślała żaba.

Stirlitz przechodząc korytarzem, jakby od niechcenia pchnął drzwi gabinetu Bormanna. Drzwi ani drgnęły. Stirlitz zatrzymał się, rozejrzał i pchnął mocniej. Bez skutku.
- Pewnie zamknięte - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały. Kathe pada. Krew tryska.
Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać.

Stirlitz rano podczas golenia spogląda w swoje odbicie w lustrze.
- Stirlitz - pomyślał Stirlitz.
- Stirlitz - pomyślało lustro.

Stirlitz, spacerując zimą nad brzegiem jeziora, ujrzał na nim ludzi.
- Łyżwiarze - pomyślał Stirlitz.
- Stirlitz - pomyśleli wędkarze.

Müller, wglądając przez okno, ujrzał podążającego gdzieś Stirlitza.
- Dokąd on idzie? - pomyślał Müller.
- Nie twój zasrany interes! - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz siedział w swoim niemieckim mieszkaniu, gdy nagle usłyszał drapanie do
drzwi wejściowych. Otworzył i na wycieraczce zobaczył małego kotka.
- Chcesz mleczka, głuptasku? - Spytał agent.
- Sam jesteś głuptasek, właśnie przysłali mnie tutaj z centrali. - Odpowiedział
kot.

W tajnym niemieckim mieszkaniu Stirlitza nagle spadła mu na głowę doniczka z
kwiatkiem. Był to tajny znak, że żona agenta właśnie powiła mu syna. Stirlitz
ootarł z twarzy ojcowskie łzy wzruszenia, tęsknił, nie był w domu już siedem
lat...

Stirlitz szedł sobie przez las i w pewnym momencie zobaczył w dziupli drzewa
świecące oczy.
- Pewnie sowa - pomyślał Stirlitz
- Sam jesteś sowa - pomyślał Borman.

Borman chcąc zdemaskować Stirlitza, zaprosił go na cherbatę. Wiedział bowiem,
że w ROsji panuje zwyczaj zostawiania łyżeczki w szklance po zamieszaniu.
Stirlitz przyszedł, nasypał cukru, zamieszał, wyjął łyżeczkę i odłożył ją na
spodek, poczym pokazał Bormanowi język.

Stirlitz ukradkiem dokarmiał niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.

Stirlitz wchodzi do gabinetu Muellera:
- Nie chciałby pan pracować dla radzieckiego wywiadu? - pyta. - Nieźle płacą.
Zszokowany Mueller patrzy podejrzliwie. Stirlitz zmieszany idzie do drzwi.
Przystaje:
- Nie ma pan przypadkiem aspiryny? - pyta. Wie, że ludzie zapamiętują tylko
koniec rozmowy.

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 gru 2004, 02:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 kwi 2003, 18:21
Posty: 452
Lokalizacja: Wrocław
@ FUNiaste - Niektóre od lat 18 :)

Normalna katolicka rodzina. Pewnego dnia cisze przy obiedzie przerywa
10-letnia córka oswiadczajac powaznie:
- Nie jestem juz dziewica.
Po tych slowach zapada calkowita cisza. Pozbierawszy sie ojciec mowi do
matki:
- Marta, ty tu jestes winna! Jestes dziwka! Ubierasz sie tak frywolnie, ze
faceci ogladaja sie za toba i gwizdaja! Malo tego, zachowujesz sie
obscenicznie przy naszej córce!
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- I ty, ty tez tu jestes winna! Tak samo jestes dziwka! Pieprzysz sie z
pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I
to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazlem na poduszce slady
spermy! I nie mysl sobie, ze nie wiem o tym, ze masz w szafce nocnej
wibrator! Brudna szmato!
Na to wsciekla matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij sie, do licha! To wlasnie ty powinienes uwazac na to co mówisz.
To wlasnie ty wydajesz pól wyplaty na prostytutki! To ty spacerujesz po
dzielnicy czerwonych latarni z nasza mala córeczka! A odkad mamy telewizje
kablowa caly czas ogladasz pornole, nawet przy malej! Zeby juz nie
wspominac o twojej szmatlawej sekretarce, która systematycznie robi ci loda
i której nie wystarcza nawet to, ze ja normalnie stukniesz, a ty dzwonisz
potem do domu i tym swoim anielskim glosikiem rozmawiasz nawet z nasza
córka!
Zaszokowana i pelna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- Ale jak to sie stalo, skarbie? Zostalalas zgwalcona czy dziabnšł cie
kolega z klasy?
Mala patrzy duzymi oczyma na matke i mówi:
- Ale nie mamo, pani zmienila mi role w jaselkach, nie jestem juz dziewica
tylko pastereczka.



wchodzi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!! wchodzi drugi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!!!
wchodzi trzeci zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!!!
Mama zajączków sie pyta:
-co sie stało;dlaczego hańba???????
na to zajączek odpowiada:
-niedźwiedź ojcem dupe podtarł.


Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...


Mam dwie wiadomości:dobrą i złą...
-zła:jeden z polityków zaraził się chorobą wściekłych krów.
-dobra jest taka,że wybić trzeba całe
stado

Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. Studentka
odpowiada:
- No wiec tak: węzly, miedzy węzlami te... no... - zacieła się i nie może
sobie przypomnieć o kolankach.
Profesor próbuje ją naprowadzić:
- To może pytanie pomocnicze Ma pani chłopaka, albo narzeczonego
- No mam.
- Chodzicie do kina
- No.. tak, czasem.
- A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak
- No... - dziewczyna lekko się rumieni.
- No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze
- Aparaty szparkowe

Na Wydziale Chemicznym Politechniki Śląskiej, podczas laboratorium blondynka pyta się swojej koleżanki:
- A co ty tam właściwie robisz
- A"ekstrahuje"
A blondynka na to:
-To zrób mi dwa.

Dwie kolezanki w sklepie rozgladaja sia za ciuchami. Podchodzi ekspedientka:
- W czym moge pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato.
- Jakie ma pani wymiary?
- 170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to kolezanka:
- No co ty Kaska?! Nie jestes na Gadu-Gadu!

Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w
chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli
fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem - typu
"Miller i świnie" czy coś takiego!
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń z podpisem:
"Miller (drugi od lewej)".


Podchodzi mężczyzna do baru i kupuje sobie piwo i papierosy. Już ma zapalić, gdy zauważa czerwony napis na boku paczki: "Ministerstwo Zdrowia ostrzega: palenie papierosów może powodować impotencję".
Przerażony wraca do barmana i prosi:
- Czy mogę wymienić na takie, które powodują raka?


Co wspólnego ma "Macho" z literą Q ?
- Jedno i drugie to wielkie zero z małym kutasikiem.

Grupa rosyjskich turystów przyjeżdża do Anglii. Przed wyjazdem na zwiedzanie miasta przewodnik ich uprzedza: - Bądźcie ostrożni, nie oddalajcie się od grupy. Tutaj wszędzie sutenerzy stoją. A jeśli się zgubicie, szukajcie rosyjskiego konsulatu.
Jeden turysta jednak się zgubił. Podchodzi do niego jakiś mężczyzna:
- Do you want a white woman?
- No, no! - krzyczy Rosjanin.
- Do you want a black woman?
- No!
- Do you want a man?!
- NO ! I WANT RUSSIAN CONSUL!
- Possible, but very expensive...

Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy:
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...


Mały Jasio pyta się Taty:
- Tatusiu, jak wygląda "broszka" u kobiety ?
Ojca zamurowało, ale Jasio nalega, żeby odpowiedział.
- Ale przed czy po stosunku ?
- No, przed.
- A więc wyobraź sobie... płatki róży delikatnie pokropione rosą...
- Aha. A po ?
- Hmm... jak by to wytłumaczyć... widziałeś kiedyś pysk buldoga wysmarowany majonezem ?


-puk puk?
-kto tam?
-Maja
-Jaka Maja?
-Maia hii, maia hoo


ok, its the first game of world cup 2006 and its brazil vs. england.
ronaldinho says,"look, we can piss them off majorly. since this is the first game, we can afford to lose. i'll go out and play them by myself."
the players agree and they all go down to the pub for some beers and are gonna keep up with the game thanks to teletext.

they check after a few minutes and the scores look like this:
Brazil 1 0 england
ronaldinho 11'

they celbrate and forget about the game. after many, many drinks, they check the scores again.
Brazil 1 1 England

Ronaldinho 11' Owen 95'

all of a sudden ronaldinho comes in to the bar.

"o man, guys, im so sorry, i let you down a great amount and i sincerely apologise."
kaka replys, "its ok, you managed a 1 1 draw with england by yourself, thats fantastic.
but ronaldinho interupts, "no, i got sent off in the 12 minute.


Leci samolot z pasażerami różnych narodowości i w pewnym momencie zaczyna spadać. Pilot kazał wyrzucić wszystkie bagaże ale po paru minutach okazało się, że nic to nie dało. Trzeba więc było podjąć trudną decyzję – ktoś musi wyskoczyć.
W tym momencie wstaje Amerykanin: kazał przynieść sobie całą whisky jaka była w samolocie i wypił ją, później przeleciał wszystkie blondynki jakie były na pokładzie i z okrzykiem „to dla Ameryki!” wyskoczył z samolotu.
Ale niewiele to dało bo samolot po chwili znowu zaczął spadać. Wtedy wstał Francuz. Wypił wszystkie butelki wina i przeleciał wszystkie brunetki. Zebrał się w sobie i krzycząc „vive la france” wyskoczył.
Niestety po paru minutach znowu zaczynają spadać. Wtedy wstał Polak. Wypił cały alkohol jaki był na pokładzie, przeleciał wszystkie laski, i z okrzykiem „ niech żyje Mozambik” wyrzucił murzyna.


Nauczycielka mówi do Jasia:
-Jaiu opowiedz jakiś rym o morzu.
-Morze morze nasze morze
a na brzegu stoi dziewcze chorze
za nią słychać głośnie gwizdy
a woda sięga jej do kolan
-Jasiu ale tu nie ma rymu
-Jak wody przybędzie to i rym będzie!


Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz komentują zawody w "zaliczaniu" panienek.
Jako pierwszy wchodzi Rosjanin.
D. Szpakowski: Pierwsza panienka, druga, trzecia... szesnasta i niestety... Rosjanin nie wytrzymał kondycyjnie.
W. Szaranowicz: Następnie witamy Niemca - pierwsza, druga trzecia... czterdziesta i Niemiec stracił przytomność.
D. Szpakowski: Teraz zawodnik z Hiszpanii zwany Szybki Lopez - pierwsza, druga, trzecia, setna, dwusetna, prawa trybuna, lewa trybuna...
...Włodek sp*******my.....


Wynaleziono maszynę przenoszącą podczas porodu część bólu z matki na ojca.
Jedna para postanowiła ją wykorzystać.Kobieta rodzi i krzyczy.
Lekarz przekręcił pokrętłem i przeniósł 10% bólu na ojca. Patrzy -
kobiecie ulżyło,ale ojciec dalej się uśmiecha.No to dał 40% bólu
na ojca.
Kobieta już prawie rozluźniona, a ojciec dalej się uśmiecha.
Zdziwiony lekarz dał 100% bólu na ojca.Kobieta zaczęła się uśmiechać, rozluźniła się już całkiem, zaś ojciec... dalej uśmiechnięty i zadowolony. Poród dalej przebiegał gładko. Po porodzie szczęśliwe małżeństwo wraca do domu.Patrzą, a pod klatką leży martwy listonosz....

Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona - dewotka, a mąż - pijak. Pewnego razu żona
zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłbyś się, poszedł do kościoła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto złotych? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi".
Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do
ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 gru 2004, 18:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
Maniak gry DOOM zmarł, staje u bram nieba przed św Piotrem
-Co złego w życiu zrobiłes? - pyta Piter święty
- nic - całeżycie grałem w DOOMa
- a co dobrego w życi zrobiłes ?
-tez nic- całe życie w DOOMa grałem...
- pójdziesz do czyśca ale masz trzy życzenia
- hem hem chcę IDDQD
- co takiego ?? ??
-nie pytaj tylko zrób to
- dobra gotowe - drugie?
-hm hm chce IDKFA
- co chcesz? ? ? ?
-spełnij to nie pytaj
- no dobra a trzecie?
- dawaj mnie od razu do piekła !!

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 gru 2004, 19:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2003, 23:31
Posty: 444
Lokalizacja: Warszawa
http://www.pumpupthemovie.com/toss.html

_________________
Are you brave enough?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 gru 2004, 20:23 
Offline

Dołączył(a): 15 maja 2003, 22:02
Posty: 2215
http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,2460629.html
to było w mojej szkole i znam nawet sprawce :D
EDIT: a to drugi link http://www.bialystokonline.pl/artykul.php?ida=6475
EDIT 2: trzeci link http://info.onet.pl/1027967,11,1,0,120,686,item.html
normalnie czwarty: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,63 ... omosc.html
kurde piaty: http://fakty.interia.pl/lok/podl/news?inf=574648
Praktycznie wszystko to samo ale mozna sie pośmiac z mojej szkoły a tuz po świętach mają być tam kionkursy z j.angielskiego :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24 gru 2004, 01:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 sie 2003, 00:03
Posty: 411
Lokalizacja: Gdynia
Rozmowa facetow:



Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93 ... 201  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL