Teraz jest 12 sie 2025, 01:20

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108 ... 201  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 26 sty 2005, 14:54 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 kwi 2003, 18:21
Posty: 452
Lokalizacja: Wrocław
http://sport.onet.pl/1043726,wiadomosci.html :shock: :shock: :shock:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 26 sty 2005, 16:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2004, 19:49
Posty: 170
Lokalizacja: Warszawa
A to olimpiady już nie organizujemy? :D :D :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 26 sty 2005, 19:24 
Offline
Oldboy Battlefield.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 mar 2003, 19:56
Posty: 5352
Lokalizacja: Łódź (Desantowa:)
ee sorry ale autostrada A1 to czasem nie polnoc poludnie jest??
znaczy ma byc.... :lol:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 26 sty 2005, 20:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lut 2004, 21:31
Posty: 427
http://www.handsometeam.com/upload/05dzieci.mp3 :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sty 2005, 21:37 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2004, 11:12
Posty: 3384
http://www.prawdziwy-mezczyzna.prv.pl/ (długo się otwiera, więc trzeba mieć troszkę cierpliowści :P)

-------------------------------------------------

Wiecie czemu Bill Gejts nazwał swoją firmę "Microsoft" :?: Wie tylko jego żona, micro - mały i soft - mięki :lol:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 00:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2003, 23:31
Posty: 444
Lokalizacja: Warszawa
http://www.akuku.pl/link_frameset.php?s ... 6TTVAL%3D2

_________________
Are you brave enough?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 01:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lip 2003, 23:30
Posty: 443
Lokalizacja: Poznań City (ver. 64)
faaak...to są te laski co na lan party będą co nie ? :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 09:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 wrz 2004, 22:44
Posty: 144
Lokalizacja: Warszawa
http://www.diabolopomidoro.pl/1/index.html

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 13:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2003, 23:31
Posty: 444
Lokalizacja: Warszawa
http://marcin.wanat.promontel.net.pl/

_________________
Are you brave enough?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 14:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 mar 2004, 19:42
Posty: 504
Lokalizacja: WARSAW
DeltA napisał(a):
http://marcin.wanat.promontel.net.pl/

''I wanna sheet on my bed.......You better not ''
LoL :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 16:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/adam5.jpg
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/ADAM2.JPG
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/afro.jpg
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/alien.jpg
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/med ... efusca.jpg

http://www.jajca.prv.pl

http://bfrone.host.sk/360.html

http://download.joemonster.org/tv/zychowi_staje.mpg

Do apteki wszedł mężczyzna i poprosił o możliwość rozmowy z
aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku :
- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny.
Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem
farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?
- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, że wolałbym porozmawiać z mężczyzną...
- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką i zapewniam
pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...
- Proszę pani, bardzo ciężko mi o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzna... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi na to dac?
- Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry.
Po kilku minutach wróciła:
- Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co
możemy panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji....
************************************************** **************
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczeciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to ja slowa:
"Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi reke i mowi: "Patrick Henry,1775 w Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spoglada na uczniow z wyrzutem i mowi:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest japonczykiem i zna amerykanska historie lepiej od Was!
W klasie zapadla cisza i nagle slychac czyjs glosny szept
- Pocaluj mnie w dupe pierprzony japonczyku !
- Kto to powiedzial? - krzyknela nauczycielka na co Suzuki
podniosl reke i bez czekania wyrecytowal: "General McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym
zgromadzeniu w Chryslerze."
Wklasie zrobilo sie jeszcze ciszej i tylko dalo sie uslyszec
cichy szept: "Rzygac mi sie chce..."
- Kto to byl? - wrzasnela nauczycielka, na co Suzuki szybko
odpowiedzial: "George Bush senior do japonskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu."
Jeden z naprawde juz wkurzonych uczniow wstal i powiedzial kwasno
- Obciagnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To juz koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Bialym Domu - odparl Suzuki bez drgnienia oka
Na to inny uczen wstal i krzyknal
- Suzuki to kupa gowna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa juz calkowicie popada w histerie, nauczycielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widzialem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku
-----------------------------------------------------------------------------------
Matematykowi zepsul sie kaloryfer. Zawezwal wiec hydraulika, ten
postukal jakims kluczem, pokrecil i woda przestala cieknac. Radosc
matematyka szybko sie skonczyla, gdy fachowiec podal cene uslugi.
- Panie, ale to polowa tego co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenies sie pan do naszej spóldzielni, pochodzisz pan,
popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle co na tym calym
uniwersytecie. Musisz tylko pan pójsc do biura, zlozyc podanie i juz.
Tylko podaj pan, ze masz pan siedem klas, bo wyzsze wyksztalcenie u
nas nie poplaca. Matematyk zrobil tak jak poinstruowal go fachowiec.
Od tej pory jego dola wyraznie sie poprawila.
Ale pewnego dnia przyszlo zarzadznie o podnoszeniu kwalifikacji zalogi
i skierowano wszystkich tych co mieli 7 klas do wieczorowej klasy
ósmej.
Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzien dobry, bedziemy sie uczyc matematyki, na pewno wszyscy dostana
swiadectwo ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamietamy
jeszcze ze szkoly. Moze napisze pan wzór na pole kola - wskazala na
matematyka. Ten wstal podszedl do tablicy i zaczal wyprowadzac, bo
akurat zapomnial wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisal juz cala
tablice i w koncu otrzymal wynik "minus pi er kwadrat".
Ten minus mu sie nie podoba, wiec liczy od nowa. Zmazal tablice, znowu
zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem. Zrezygnowany patrzy na klase
oczekujac podpowiedzi, a wszyscy jak jeden maz szepcza:
- Zmien granice calkowania.
-----------------------------------------------------------------------------------
Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza
ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej,
łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla
się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica
krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz
ogromnego i owłosionego pisiora", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli:

- O *****! Nie zdjąłem wiewiórki!
-----------------------------------------------------------------------------------
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napierdala krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napierdalanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję pełnię
bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 17:23 
Offline

Dołączył(a): 26 cze 2004, 20:24
Posty: 579
Kowalski w biurze miał zanieśc dokomuenty, pierwszy dzień pracy, nie zna całej załogi. Więc szef mu mówi: "Janie, zanieś je do dyrektora działu zaopatrzenia. Jest jeden problem - ma na nazwisko Kotas... Jeśli się pomylisz, będzie śmiech, dyrektor się wkurzy i wywali Cię na zbity pysk". Więc Kowalski potulnie wypełnia zadanie. Przebija się przez góry kartonów, podchodzi do sekretarki i.... "qrwa, jak on się nazywał?" - pomyślał. Po głębszym rozmyślaniu wypalił - "Czy zastałem pana choja?"

----------------------------------------------------------------------------------------

Autentyczne zdażenie z meczu Pogoni Szczecin.
Rozmawia dwóch kolesi:

- "Ty, znasz pozycję na żabę?"
- "Eeee, nie, jak to wygląda?"
- "On leży, ona leży, jemu leży ona rechocze"

Po chwili ten "niezorientowany odwraca się do drugiego kumpla:

- "Hej, koleś, znasz pozycje na żabę? Nie?! Więc słuchaj: on leży, ona lezy, jemu leży, ona kumka"

:wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 18:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
Radzieccy naukowcy po wielu latach badań ustalili,że gdyby cala wodę
ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawarta w
atmosferze wpuscić do rurki o srednicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć
taka długosć, że ja *********.

----------

Szanowni państwo.

Zdecydowałem się odpowiedzieć na wasze ogłoszenie w sprawie pracy, ponieważ uważam, że spełniam wszystkie kryteria.
Karierę rozpocząłem 3 lata temu podejmując pracę w zoo na stanowisku key managera. Otrzymałem klucz od składzika ze szczotkami i do moich obowiązków należało wydawanie szczotek i wiaderek sprzątającym.
Potem awansowałem na control assistanta sprawdzającego przepustki przy wejściu.
W wyniku reorganizacji i restrukturyzacji zostałem przeniesiony do działu sprzedaży bezpośredniej. Sprzedawałem napój firmowy bezpośrednio z automatu.
Następnie dostałem się do kręgu pracowników wewnętrznych i jako area clean manager sprzątałem klatkę hipopotama.
Moi przełożeni docenili, że mam wykształcenie wyższe, dwa fakultety i mówię płynnie w ośmiu językach w związku z czym objąłem stanowisko terenowego menedżera zasobów ludzkich. Oprowadzałem po zoo wycieczki.
Niedawno zdobyłem dyplom z rehabilitacji i otrzymałem posadę fitness trenera. Zajmuję się giglaniem żółwi. Jest to niezwykle odpowiedzialne zajęcie, bowiem odpowiednio wygiglany żółw jest szczęśliwy, więcej je i dłużej żyje.
Obecnie szukam jednak nowej pracy w pełni odpowiadającej moim aspiracjom i możliwościom.
Dlatego zdecydowałem sie odpowiedzieć na państwa ogłoszenie. Sądzę, że moje doświadczenie z zoo pomoże mi uzyskać posadę, o której marzyłem całe życie - creative transport managera, czyli tak zwanej mrówki.

---------

Johnson (Eric): Szanowny pan życzy sobie dowcipną zabaweczkę? Rozrywka gwarantowana. Gadżety przetestowane na koronowanych głowach Europy. Ubawiły królewskie rody do łez. (pokazując wycinek z gazety) "Dania nigdy tak się nie uśmiała" - "The Stage". A oto przyjemna nowinka - "Paskudnik Humprhey" - idealny na przełamanie pierwszych lodów na prywatkach. Stawiamy go na stole, wciskamy guzik i figurka puszcza na obrus pawia. Sprawne działanie gwarantowane, w komplecie są naboje zapasowe. "Czarne mydło". Zostawiamy je w łazience, goście myją nim ręce i na ich palcach pojawia się autentyczna grzybica. Godzinami nie mogą się jej pozbyć, idealny sposób na przełamanie pierwszych lodów na prywatkach. Postrasz starszych państwa - prawdziwe węże. Komediowy zestaw przepuklinowy. Plastikowe rany - znajomi pękną ze śmiechu. Przełamanie pierwszych lodów na prywatkach gwarantowane. Wielogodzinnej rozrywki dostarczy także "Czar Miodowego Miesiąca". Skrapiamy nim łóżko nowożeńców. Autentyczna wydzielina skunksa. To dopiero będzie pamiętna noc poślubna. Przywiera na trwałe do skóry i nie da się zmyć wodą; przełamanie pierwszych lodów na prywatkach gwarantowane. Zadziw znajomych - pojemniczki z gazem łzawiącym - autentyczny zapach, smak, działanie - oślep, okalecz lub zabij. Serwuje pan drinki? Radzę nabyć "Wrednego Wacusia" z naturalnej wielkości prąciem. Do rozlewania ciepłego piwa i przygotowania prawdziwych koktajli. Wielogodzinna rozrywka gwarantowana. A może nabędzie pan naszą nową pryk-maszynkę? Wpraw gości w zażenowanie - odgłos identyczny z naturalnym. Polecam też nową "Niesforną Nocną Koszulkę". Rozpuszcza się w kontakcie z ciałem - ale zrobią miny. Przełamanie pierwszych lodów na niesfornych prywatkach gwarantowane.


---------

Cytuje:
Gdyby w Sevres pod Paryżem chciano umieścić wzorzec "życia do dupy", moje nadawałoby się doskonale.


Nadeszły ciężkie czasy dla idiotów. Ledwie człowiek ujawni, że choć trochę jest kretynem, a zaraz robią z niego posła, ministra lub prezydenta.


Mówię wam - różni są na świecie ludzie. Są tacy i siacy. A bywają jeszcze i zupełnie inni.


Nie wybiegajmy myślą w przód! Diabeł wie, jaka z przodu droga, a myśli łatwo się potykają.



Ludzkość nie potrafi odpowiedzieć na żadne z podstawowych pytań: Kim jesteśmy? Jaka jest struktura bytu? Co stanowi istotę naszej egzystencji? Jak leczyć kaca???



Ciesz się życiem! Człowieku, ciesz się życiem! Ale pamiętaj, że niektóre spośród instrumentów, jakie zagrają na twoim pogrzebie, są już nieźle nastrojone.


Bóg nie istnieje! Gdyby Bóg istniał, już dawno znaleźliby go paparazzi.


Byliśmy sobie tacy bliscy! Potrafiłabym z zamkniętymi oczami pośród stu koszul obcych mężczyzn, odnaleźć parę jego skarpet!


Być kobietą to jednak strata czasu.


Demografowie ostrzegają: jeśli utrzyma się tak wysoki przyrost naturalny ludności na świecie, to w 2026 roku nie będzie nawet mowy o rozegraniu partii brydża bez zaglądania rywalowi w karty.


Wuj Stiepan nigdy się nie uśmiechał. No, chyba, że akurat złamał komuś rękę.


Tak często próbowałem się wieszać, iż w końcu uwierzyłem, że to mój zawód.

Zaprawdę powiadam wam: nie lękajcie się! Nie lękajcie się, albowiem nadejdzie czas, kiedy głusi usłyszą, niemi przemówią, ślepi zobaczą, a chromi chodzić będą, i biegać będą, i wygrają sztafetę 4x400 m mężczyzn na olimpiadzie!


Z naukowego punktu widzenia organizm ludzki w 70% złożony jest z wody. A zatem Raskolnikow zarąbał sobie po prostu kilkadziesiąt litrów wody. Taki hydroeksperyment.


Fiokła Iwanowna - kobieta tak zapobiegliwa, że już za życia wyprawiła własny pogrzeb, stwierdziwszy, że po śmierci nie będzie miała do tego głowy.


Małżeństwo mnie nie kręci. To nie moje klimaty. Zresztą mam uraz do sakramentów. Od czasu chrztu, kiedy to moja matka chrzestna nagle chwyciła mnie za becik i z okrzykiem: "Płyń po morzach i oceanach!" - rozbiła mi butelkę szampana na głowie.


Nikt nie pojmie, co tam się wyrabia między skroniami u baby.



Kartki z wakacji:4 czerwca - Bezludna wyspa - tylko pewien rybak i ja.10 czerwca - Kończy nam się żywność. Jemy liście palm.14 czerwca - Kończą nam się liście. Jemy palmy.20 czerwca - Kończą nam się palmy. Jem, co zostało.2 lipca - Kończy mi się rybak. Jem własną nogę.12 lipca - Nie mam już nogi. Drugiej też nie mam. Prawdę powiedziawszy, niewiele mam ... Zastanawiam się, czy nie wracać do domu.


Był raczej samotnym człowiekiem. Znalazł jednak sposób na swą samotność. Otóż wieczorami udawał się do pobliskiej knajpy, zajmował stolik na osiem osób, a następnie tak prędko przesiadał się z miejsca na miejsce, iż w końcu był przekonany, że to kolacja w gronie przyjaciół.


Rodzice?! Gdy miałem dwanaście lat, ojciec w pijackim szale rozbił pogrzebacz na głowie mojej matki. To był mój ulubiony pogrzebacz!!!


Rzecz dzieje się w łazience:- Ciągle tylko twarze i twarze - ziewa lustro.- Ciągle tylko włosy i włosy - ziewa grzebień.- Ciągle tylko ręce i ręce - ziewa umywalka.A na to sedes:- Nie ma co, nuda ...


Kupiec Anton Antonycz powiesił się, by - jak sam powiedział - wreszcie zaczęło się coś dziać.

Urodziłem się jako wcześniak. Matka była do tego stopnia zaskoczona, że spóźniła się na poród.

Kronika kryminalna. Nieznani sprawcy dotkliwie pobili trzy żelazne pręty, posługując się w tym celu głowami kilku krakowskich taksówkarzy. Jeden z prętów znajduje się w stanie krytycznym. Śledztwo trwa.


Ogłoszenia towarzyskie. Serdecznie zapraszam na sekcję zwłok mojej teściowej. W programie między innymi - zespół muzyczny i zakrapiany poczęstunek.

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sty 2005, 21:47 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2004, 11:12
Posty: 3384
http://www.wits.ac.za/mwlab/Images/hux% ... on%202.jpg :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 sty 2005, 01:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lis 2004, 16:25
Posty: 21
Lokalizacja: Bartoszyce
Sprawdź czy jesteś wędrowcem... :roll: http://www.lightworkers.republika.pl/ar ... derer.html
Proponuje banować tych, którzy osiągnął powyżej 75 pkt. :lol: :lol: :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108 ... 201  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL