http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/adam5.jpg
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/ADAM2.JPG
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/afro.jpg
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/media/1/alien.jpg
http://galeria.rozrywka.net.pl/data/med ... efusca.jpg
http://www.jajca.prv.pl
http://bfrone.host.sk/360.html
http://download.joemonster.org/tv/zychowi_staje.mpg
Do apteki wszedł mężczyzna i poprosił o możliwość rozmowy z
aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku :
- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny.
Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem
farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?
- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, że wolałbym porozmawiać z mężczyzną...
- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką i zapewniam
pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...
- Proszę pani, bardzo ciężko mi o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzna... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi na to dac?
- Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry.
Po kilku minutach wróciła:
- Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co
możemy panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji....
************************************************** **************
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczeciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to ja slowa:
"Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi reke i mowi: "Patrick Henry,1775 w Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spoglada na uczniow z wyrzutem i mowi:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest japonczykiem i zna amerykanska historie lepiej od Was!
W klasie zapadla cisza i nagle slychac czyjs glosny szept
- Pocaluj mnie w dupe pierprzony japonczyku !
- Kto to powiedzial? - krzyknela nauczycielka na co Suzuki
podniosl reke i bez czekania wyrecytowal: "General McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym
zgromadzeniu w Chryslerze."
Wklasie zrobilo sie jeszcze ciszej i tylko dalo sie uslyszec
cichy szept: "Rzygac mi sie chce..."
- Kto to byl? - wrzasnela nauczycielka, na co Suzuki szybko
odpowiedzial: "George Bush senior do japonskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu."
Jeden z naprawde juz wkurzonych uczniow wstal i powiedzial kwasno
- Obciagnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To juz koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Bialym Domu - odparl Suzuki bez drgnienia oka
Na to inny uczen wstal i krzyknal
- Suzuki to kupa gowna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa juz calkowicie popada w histerie, nauczycielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widzialem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku
-----------------------------------------------------------------------------------
Matematykowi zepsul sie kaloryfer. Zawezwal wiec hydraulika, ten
postukal jakims kluczem, pokrecil i woda przestala cieknac. Radosc
matematyka szybko sie skonczyla, gdy fachowiec podal cene uslugi.
- Panie, ale to polowa tego co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenies sie pan do naszej spóldzielni, pochodzisz pan,
popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle co na tym calym
uniwersytecie. Musisz tylko pan pójsc do biura, zlozyc podanie i juz.
Tylko podaj pan, ze masz pan siedem klas, bo wyzsze wyksztalcenie u
nas nie poplaca. Matematyk zrobil tak jak poinstruowal go fachowiec.
Od tej pory jego dola wyraznie sie poprawila.
Ale pewnego dnia przyszlo zarzadznie o podnoszeniu kwalifikacji zalogi
i skierowano wszystkich tych co mieli 7 klas do wieczorowej klasy
ósmej.
Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzien dobry, bedziemy sie uczyc matematyki, na pewno wszyscy dostana
swiadectwo ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamietamy
jeszcze ze szkoly. Moze napisze pan wzór na pole kola - wskazala na
matematyka. Ten wstal podszedl do tablicy i zaczal wyprowadzac, bo
akurat zapomnial wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisal juz cala
tablice i w koncu otrzymal wynik "minus pi er kwadrat".
Ten minus mu sie nie podoba, wiec liczy od nowa. Zmazal tablice, znowu
zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem. Zrezygnowany patrzy na klase
oczekujac podpowiedzi, a wszyscy jak jeden maz szepcza:
- Zmien granice calkowania.
-----------------------------------------------------------------------------------
Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza
ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej,
łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla
się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica
krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz
ogromnego i owłosionego pisiora", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O *****! Nie zdjąłem wiewiórki!
-----------------------------------------------------------------------------------
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napierdala krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napierdalanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję pełnię
bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił