I od siebie muszę parę słów napisać. Generalnie mcmt podjął się arcytrudnego zadania. W końcu do tej pory organizował całkowicie takie przedsięwzięcia tylko gigant EA. Nie mniej wywiązał się z tego znakomicie i momentami lepiej niż Elektronicy.
Miejsce noclegu było super i chyba już nikt nie będzie żałował tych 120 złotych. Łazienka w domku, duże pokoje, domki położone blisko siebie, smaczne śniadania itd. itd. Kafejka w miarę blisko położona od Dworca i Malty to kolejny plus. Co prawda komputery były jak zwykle tragiczne, ale powiedzmy, że to dość typowe dla wszystkich LANów

Było też parę wpadek z organizacją, ale jak na pierwszy raz i tak nie było tego dużo. A w przyszłości na pewno da się to wyeliminować. Wielkie brawa dla mcmt i gratulacje za pomysł oraz wykonanie. Stałeś się bardzo ważną częścią sceny Battlefielda, stary.
Obok głównych rozgrywek bf1942 toczyły się jeszcze turnieje w tenisa, koszykówkę i hokej na PS2 oraz Dreamcast. Wielkie dzięki FS za zaproszenia, zabawa była niesamowita. Wreszcie poznałem dobrze dużą część FSu i muszę powiedzieć, że dawno niespotkałem tak zajebistego i wesołego towarzystwa. Szacunek panowie.
Oczywiście nie omieszkam się wspomnieć Gareta, do którego miałem potwornego pecha i rzucił mi kosza (za trzy) w ostatnich dwóch sekundach i dzięki czemuu wygrał. A w NHL strzelił złotą bramkę. Nie mniej w ostatnim meczu jaki graliśmy wreszcie to mój zespół strzelił złotą bramkę i Garet miał to szczęście wrócić do domu bez złamanej ręki

Oczywiście żartuje, pojedynki z Garetem były rewelacyjne i adrenalina wylewała się wszystkimi otworami

Super zabawa.
Wiekie dzięki całemu SPQR za towarzystwo. Jak zwykle śmiechu bylo co nie miara. Jeszcze teraz nie mogę przestać się brechtać jak sobie przypomnę naszą dyskusję w pociągu o tym jak przesyłają zakupione na allegro kupy (czy wkładają ją do koperty bąbelkowej? Czy jest gwarancja dożywotnia? itd. itd.

)
Podziękowania dla reszty towarzystwa - Enclave (******* opowieści Piaska o WoW, gadki z Lookiem, Warsawem, Cougiem itd. itd. Ha wreszcie poznałem bobiego i yacuba!), PRGK, UKF, pokeMONów

, Hussari, 3C. Smutno tylko, że z ejw było tak mało osób. Brakowało tego wesołego towarzystwa
Ogólnie na LANy jedzie się głównie, żeby spotkać się z kumplami i pobawić we własnym towarzystwie. To na pewno się udało. Zajebista impreza.