nGc.pl

jacy snajperzy w smiglowcu?! no chyba ze jako pilot i stzrelec

Snajperzy sa po to aby informowac co sie dzieje,a nie wysylac ludzi i kierowac nimi,chyba ze widza to czego nie widzi reszta (czesto) - luneta.
A smiglowiec po to jest potrzebny aby niszczyl pojazdy zauwazone i namierzone przez snajperow - proste.
Smiglowiec nie sluzy do fruwania takiego jak samolot,a w 80% tak sie wlasnie dzieje:polata ,postrzela gdzie popadnie i tyle.
Jak sie trafi pilot wariat to stzrelec pieknie seriami niebo zamiata komedia
Drugi snajper potrzebny jest po przeciwnej stronie ,czemu? wieksze pokrycie obszaru widzialnego.

Odnosne mojego jojczenia:jest powod.
Dzis juz mam pewnosc ze wprowadzili jeszcze losowosc, czy tylko do tej broni M95 ze wzgledu na sile,nie mam pojecia,tak wiec strzal w glowe z 20 m WCALE nie oznacza 100% - i to bez lagu na pingu 20 przy lezacej stabilnie postaci - nie wiem ktory to juz przypadek z kolei.
A to ze sobie ponarzekam i tak nic nie da,jest jak jest,ale pisze to po to aby reszta wiedziala i nie zastanawiala sie "dlaczego,skoro...".
To o tyle wazne ze strzal to huk,co jest praktycznie bez znaczenia dla szturmowcow bo lataja w wiecznym jazgocie.
Dla snajpera to zdrdzenie pozycji,a czesto jest tak ze albo ty jego albo on ciebie jak cie zauwazy.
Tak wiec rada:jesli mozesz wal z pistoleciku i nie sil si ena stzrelanie w glowe z bliska dla satysfakcji bo sie mozna przejechac jak ci na kostce 1 wypadnie glupie,ale tak wlasnie jest.

A odnosnie tych smiglowcow to ktos wie gdzie sa jego slabe punkty i czy mozna zabic zalogi stzrelac z boku do postaci za szyba?
Z przodu sprawdzilem i zabilem, ale trafic na taki moment jest duzo trudniej.

Mordoklej

Masz w tym wzgledzie jakies doswiadczenia?

Nie wazne z ktorej strony strzelasz, jak widzisz cel..namierzasz i tyle.. A zabic mozesz kazdego na pokladzie smiglowca o ile w niego trafisz Jak dla mnie zawsze glowny cel to pilot, bo potem jest czas na reszte

Np.. wisiala Cobra nad flaga.. zdjalem pilota.. Cobra opadla delikatnie na ziemie.. Gunner widocznie zorientowal sie ze pilota juz nie ma i przesiadl sie w miejsce pilota.. zdjalem i jego.. Cobra moja.. szkoda tylko ze helikopterami za nic latac nie umiem A oba strzaly byly oddane z boku.. tak wiec nie tylko przod ale i bok.. byleby widac bylo cel

_________________
Drunk_Musketeer

O takiej komfortowej sytuacji "zaisowej" to raczej mozna pomazyc (lub sie zaczaic)...ja zdjelem pilota w nalocie z przodu ,ale strzelec od razu sie zorientowal i nie rozwalil maszyny - mial chlop refleks...lub komunikacje glosowa co bardziej prawdopodobne.
Nie bylem pewien czy to dziala na calym pokryciu "szyby".

A odnosnie samej maszyny? wiesz gdzie jest slaby punkt?
Bo dobic na krawedzi to zadna sztuka.

A ja mam pytanko ? czy snajperka posiada zoom

To chyba pytanie retoryczne

_________________
Dlaczego?

Ja dzisiaj leciałem jako strzelec w Cobrze, polecieliśmy po flage, wylądowalismy obok, wszystko super, nikogo nie ma, pam patrze pilot dead, to wsiadam na pilota i zanim wystartowałem drugiem pam. Dwa killsy z M95

_________________

To znaczy, że jednak ktoś tam był

_________________
Dlaczego?

ja to dzisiaj biegalem jako snajper na karklandzie - po ulicach, jak assault. nie wiem czy mialem przeblysk mega-skilla czy moi przeciwnicy byli totalnymi noobami, ale ubilem ok 20 fragow wogole nie siedzac w jednym miejscu, caly czas w ruchu
a i mam pytanko - czy da rade zestrzelic kierowce hummera albo apc ze snajpy? probowalem broniaczami assaultow ale nie sie nie udawalo.

_________________

Nie ma

No to chocie chłopaki postrzelamy sobie do puszek z odległości 1 Kilometra z M95 bez zooma

_________________
[/url]

Osobiście dupa ze mnie nie snajper
Ale wszystkim fanom tej klasy polecam książkę pt.: "Polowanie na człowieka" aut. Andy Dougan wyd. Amber 2004.
Przedstawia ona historię rozwoju taktyki snajperskiej. Jak dla mnie mogłaby być nieco bardziej szczegółowa ale czytało się nieźle.
"Było wielu marines. Było wielu strzelców wyborowych. Ale był tylko jeden snajper. Sierżant Carlos N. Hathcock. Jeden strzał - jedna ofiara" - Napis na karabinie który sierżant Hathcock otrzymał w dniu przejścia na emeryturę.
Sierżnat Hathcock miał 93 POTWIERDZONYCH zabitych w Wietnamie.
"Kiedyś zastrzelił Wietnamczyka z odległości 2300 metrów pojedyńczą kulą z karabinu maszynowego 0,5 cala."

_________________

Nie czytałem książki ale czytałem historje snipera który podczas walk w Vietnamie latał na pokładze BlackHowka. Pewnej nocy zauważył niewyraźny zarys łodzi patrolowej z 2 osobami na pokładzie. Wymierzył oddał strzał pociskiem smugowym i czekał aż nadlecą 2 cobry by ostrzelać cel rakietami. Cobry nadleciały oświetliły cel i nie odpaliły żadnej rakiety po powrocie do bazy Snajper pyta się pilotów dlaczego nie strzelali oni na to:
-Zabiłeś oby dwóch żółtków farciażu.

Teraz dlaczego ta historja jest tak niezwykła? Otóż dlatego że pracujący wirnik wywołuje silne turbulęcje i strzał nawet na krótkie dystanse to prawdziwy wyczyn. Sniper musi być bardzo dobry by trafić z pokładu śmigłowca cel oddalony od niego o 650metrów (na taką odległość strzelał). Do tego zabić 2 kolesi jednym strzałem to już trzeba liczyć na łud szczęścia może koleś akurat się pochulił i jednemu mózg upadł na pokład a drugi dostał w tors kto wie kto wie może tak było .

_________________
[/url]

Blackhawk'ow to w wietnamie nie mieli

Pozatym musial miec niezwyklego farta ze ich smugowym zabil

_________________
The war aint finished yet!

e tam rambo wiecej zabijal ;]

ok 350 m ,2 pociski jeden po drugim ,M95.
Kto da wiecej? (nie z przypadku i nie dobicie juz rannego)