Teraz jest 4 mar 2025, 03:07

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2005, 22:53 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 cze 2005, 17:49
Posty: 607
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Ziemniaczek napisał(a):
8 rakiet do niszczenia ciężko opancerzonych celów (wszelkie czołgi, bunkry budynki itp. ) oraz 4 rakiety typu Hellfire albo jak lubią na nie mówić wojskowi Fire and Forget (Wystrzel i zapomnij dla tych co nie znają za bardzo języka)

Sorry, ale dam sobie głowe uciąc ale te 8 rakiet to Hellfire a te 4 rakiety to Air-Air i są to bodajże Stingery :roll:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2005, 23:00 
Offline

Dołączył(a): 10 lip 2005, 14:41
Posty: 458
No pomyłka troche za dużo mu urwałem :lol: Ale często wracały z połową skrzydła bez końcówek itp.

_________________
Obrazek [/url]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 30 lip 2005, 01:31 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2004, 18:16
Posty: 3389
Lokalizacja: Kraków
pasqdnick napisał(a):
Autorotacja nie jest to efekt, ale sposób lądowania awaryjnego.


Chodziło mi o efekt obracania się heli na skutek pracy głównego rotora.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 31 lip 2005, 01:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2005, 14:40
Posty: 119
Lokalizacja: warszawka
Do autorotacji nie potrzeba wykorzystywać tylko posiadanej inercji wirnika. Inaczej tylko duże maszyny i na małej wysokości mogły by ją wykorzystać.
Pilot może tak ustawić łopaty, że przepływające powietrze - w skutek opadania maszyny, dodatkowo rozpędza wirnik. Nad ziemią pilot znów zmienia ustawienie łopat i wykorzystuje nabytą inercję wirnika, do chwilowego wytworzenia siły nośnej. Wystarcza to do wytracenia prędkości i wylądowania. Twardość lądowania zależy od wyszkolenia pilota. Mistrz posadzi tak delikatnie, jak by miał działający silnik, a leszcz zuzyje całą energię za wcześnie, lub za pózno i wbije się w ziemię.
Zresztą sama nazwa zjawiska (auto - rotacja) wskazuje, że wirnik sam się obraca, bez napędu...
To co opisał pasqdnick, powinno się nazywać postrotacją.
Obracanie się maszyny, w przeciwną stronę niż wirnik, to Efekt Żyroskopowy. Tak tylko dla unormowania terminologii :wink:

PS
Cytuj:
Autorotacja to zjawisko polegające na samoczynnym obrocie wirnika nośnego śmigłowca bez wykorzystania silników.

Może być wykorzystana do utrzymania śmigłowca w powietrzu po uszkodzeniu silników. Pilot może wprowadzić śmigłowiec w autorotację również celowo. Autorotacja wywołana jest nierównomiernym odrywaniem się strug powietrza od krawędzi wirnika, co powoduje jego obrót.

W celu jak najlepszego wykorzystania autorotacji w sytuaci awaryjnej, bezpośrednio po utracie mocy silników, pilot zmienia ustawienie łopat wirnika głównego w położenie 0o, aby zachować ich prędkość obrotową (kosztem zmniejszenia siły nośnej) i ustawia śmigłowiec do lotu szybowego.

Na niewielkiej wysokości pilot zmienia z powrotem skok łopat tak, że w połączeniu z zachowaną prędkością obrotową wirnika, dają one odpowiednio dużą siłę nośną by wyhamować opadanie maszyny.

_________________
Nic tak nie cieszy jak salwa z mozdzierzy...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 31 lip 2005, 01:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lip 2005, 16:13
Posty: 958
Lokalizacja: Aberdeen, Szkocja
Madrian, ech żebym ja umiał tak jasno wyłozyć o co mi chodzi. Dzięki za poprawienie.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 31 lip 2005, 15:50 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2004, 18:16
Posty: 3389
Lokalizacja: Kraków
Madrian napisał(a):
Obracanie się maszyny, w przeciwną stronę niż wirnik, to Efekt Żyroskopowy. Tak tylko dla unormowania terminologii :wink:


Też mi się tak na samym początku nasuneło. Ale efekt żyroskopowy wynika z "bezwładności" ciała, a raczej z masy pierdoł związanych z momentem siły żyroskopowej i cholernymi deltami od których udało mi się już uwolnić. Tutaj mamy przykład działania 3 prawa Newtona więc efekt żyroskopowy to chyba nie najlepsze określenie (czytaj: błędne).

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 sie 2005, 01:44 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 lip 2005, 17:51
Posty: 438
Lokalizacja: Wawa
Skoro to topik o heli... sry. śmigłowcach i ma jakis jak mniemam zwiazek z BFem2 to zapewne ktorys z kolegow uzywa dżoja.

Ja uzywam i jest cool tyle ze nie bardzo moge znalezdz optymalne czułosci w oprogramowaniu jakie do nie go mam...
Moze ktos po za mną uzywa Logitecha Extreme 3D pro
i ma obcykane jak go skonfigurować.

X
Y
Throtle
Twist

http://img290.imageshack.us/img290/5706/joy4nf.jpg


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 sie 2005, 11:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lip 2005, 14:41
Posty: 970
Z dwie strony temu zachwycaliscie sie Comanche'em, jaki jest niewidzialny dla broni plot i niezniszczalny. To samo musial myslec o sobie pilot F-117 zestrzelony w okolicach Belgradu :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 sie 2005, 12:00 
Offline

Dołączył(a): 10 lip 2005, 14:41
Posty: 458
F-117 nie jest niewidzialny dla rakiet typu ziemia-powietrze z czujnikiem ciepła jego spaliny są rozpraszane ale nie tak skutecznie jak w Chomance u którego wylot spalin znajduje się tóż przy tylnym wirniku przez co spaliny są błyskawicznie schładzane i rozpraszane. Albo jakiś izralijczyk miał farta i zobaczył dwie ktopki z dysz i odpalił pocisk kierowany ręcznie. Albo jak w przypadku Czaerwonego Barona podczas pierwszej wojny światowej strzelał z karabinu i udało mu się trafić.


Czerwonego Barona zestrzelił piechór z karabinu z około 500 metrów. Co graniczyło z cudem to teraz weźcie do ręki kałacha jest możliwe że trafisz jeżeli myśliwec leci prosto na ciebie.

_________________
Obrazek [/url]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 sie 2005, 12:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2005, 14:40
Posty: 119
Lokalizacja: warszawka
Pana Manfreda, zestrzelił Żołnierz obrony przeciwlotniczej z karabinu maszynowego umocowanego na podstawie strzeleckiej. Z odległości ok. 100 m. i trafił go tylko jednym pociskiem (7.7mm) z całej taśmy... zwyczajny fart (lub nie fart, z punktu widzenia Manfreda), po trafieniu Baron żył jeszcze ok 1.5 min i zdążył wylądować awaryjnie.
BTW - Nie dawno, w wyniku badań historycznych udało się nawet ustalić nazwisko strzelca i całkowicie wykluczyć udział kpt. Browna w zestrzeleniu Barona.

_________________
Nic tak nie cieszy jak salwa z mozdzierzy...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 sie 2005, 13:52 
Offline

Dołączył(a): 10 lip 2005, 14:41
Posty: 458
Hmmm... Widziałem to doświadczenie na Discovery. Oni twierdzili że strzelano na odległość 500 metrów. Ale tak czy siak koleś go zabił fartem.

_________________
Obrazek [/url]


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL