s-a-m napisał(a):
Tyle ich było...hmmm..
Zdecydowanie największym moim wyczynem było dolecenie BH z lotniskowca na suchy ląd...a był to pierwszy dzień z BF i któraś tam próba ujarzmienia tego potwora ...eh to były czasy..

wspomnienia z DC, to byly czasy
a co do topicu: bardzo niechlubna wczorajsza akcja. Dailan Plant (ta z silosami, tak?

myla mi sie). USMC. wsiada. do F35 (czy tam innego badziewia, w kazdym razie mysliwiec

) okrążam pare razy mapke, coby poczekac na rozwoj akcji na lądzie, przy okazji jakims cudem udalo mi sie wygrac dwa razy dogfight z jakims niezgorszym pilotem, pozniej odechcialo mu sie latac i przeszedl na ląd

. dobra, flagi pozajmowane tak mniej-wiecej po połowie dla kazdego teamu. obieram sobie cel, flaga najblizej respa chinoli - robie nalot strzelam z dzialka i bomby - udalo sie zestrzelic dwoch chinczykow. wracam do bazy po ammo, teraz ryzykowne posuniecie, zasunalem do centralnej flagi pomiedzy silosami (gdzie toczyly sie zazarte walki - flaga byla zajeta przez komuchow), widzialem 2 nieprzekreslone kwadraciki, no to wiadomo gdzie strzelac. powtarzam poprzednia akcje i z 'usmiechem' na ryju patrze moj wynik: ze 3tk i 2 biedne czolgi wroga - oczywiscie wszyscy dali punishe. nie zrazajac sie tym zbytnio, znowu uzupelniam ammo i lece na nastepna flage zajeta przez chinczykow z zamiarem zniszczenia AA i pobliskiego czolgu. troche zbyt mocno rozpedzony zrzucilem bomby na ryzyk-fizyk - 3tk

odpuscilem sobie latanie, ale, ale grajac specem udalo mi sie wyjsc na + w statach
