[Night]Max, przeczytałem dokładnie Twoje posty w tym topic’ku, jak również posty
Groszka (pozostałe również), nie chciałbym Cię urazić gdyż jestem dopiero na początku drogi Twojego doświadczenia, ale do sedna.
Musisz zwrócić uwagę na to iż Groszek nie pisał tylko o statach ale o Twoim podejściu do nich jako Kilanowicza i autorytetu. Wydaje mi się że właśnie tu jest Wasze nie zrozumienie oraz sedno tematu.
Świetną dygresją w tym Topic’ku jest post
*CQF*Darek - o tym jak nikomu nie zależy. Ja sam do 1000 pkt. grałem dla stat, oczywiście nie w sposób tu potępiany, ale bardziej mi na tym zależało niż na grze drużynowej.
[Night]Max, - wiesz co zmieniło moją postawę ? może nie będziesz chciał tego czytać, a może…
Pewnego wieczoru zostałem zaproszony do drużyny gdzie grali klanowicze, nie będę wymieniał nazwy aby nie posądzono mnie o reklamę i właśnie tego pięknego wieczoru zrozumiałem co jest tak naprawdę ważne w BF2. To jak „teatr źródeł” zwieńczenie moich dotychczasowych działań w BF2. Do tego stopnia mnie wzięło, że jeśli nie uda mi się przyłączyć do jakiegoś TeamPlay to po 30 min gra zaczyna mnie męczyć, zaczynam działać nie konwencjonalnie, miotam się bez celu

. Podsumuwując
[Night]Max, to Twoje wypowiedzi są tu najważniejsze, nie Groszka, gdyż Ty właśnie jesteś autorytetem dla takich jak ja, którzy dopiero startują na BF2 nie mając wcześniej żadnych doświadczeń. Dlatego dziwi mnie Twoja postawa potępiająca wypowiedzi Groszka, gdyż nie pisze on o Ludziach z Klanu tylko o postawie „dorabiających na czarno”. Na koniec napisze tyko, że po tamtym wieczorku nie zajrzałem jeszcze do
BFHQ, również o tym właśnie pisał
Robal, jeśli Wy czyli Klanowicze nie będziecie potępiać takiej postawy działając trochę jak moderator nie dziw się że potem, że będziesz miał gości stojących na pasie startowym lub strzelających Ci w plecy aby potem biegnących aby cię uleczyć, czy w innym przypadku kapiących w „lesie”
Pozdrawiam,