no Blady... fajansiarska pogoda i na marudzenie mu sie zebrało
No mi też sie zdarza, jak kazdemu zrobic przypadkiem tk... ostatnio na berlinq - wiadomo, start, kazdy axis leci z granatem w łapie zeby wrzucic w ten przeswit. Zamachnąłem się, rzucam, w tym momencie ruski granat spadł gdzieś, mnie odrzuciło i mój granacik poleciał na ściankę, po czym spadł, miałem -6 i kick, bo HQ ustawione na kick za minus 5

(dobrze, że mogę sobie sam bana zdjąć

)
Tak więc zdarza się nieraz niertafić we wroga tylko w swojego - ale wtedy w uczciwy gracz w p[oczuciu winy przeprasza - i bez pierdzielenia, ze "nie mam czasu pisać, bo gram i mnie zabiją" - sam zabiłeś to nie marudź.
Niemniej jednak znam kilka osób, które bezpardonowo walą do swoich w galopie do samolotu, czołgu... klanowcy i bezklanowcy - to żadna różnica, burak to burak. Jako przykład podam klanowca (który ma obsesję na punkcie Tigera) najpierw prosi, żeby mu oddać czołg, potem grozi, potem strzela. Kradnie czołg który sobie akurat naprawiasz. A wszystko to dlatego, bo nikt mu nie zwróci uwagi, bo to ktoś znany i z klanu...
Inna akcja - jestesmy w przeciwnych teamach na Stalinie - zamknęli nas axisów w bazie, spawn i giniemy od razu... ów miłośnik Tygrysa (tutaj niepocieszony, bo musiał ukraść Panzera) zabija mnie 3 raz i robi "hehe". Ok, mówię mu "kamper

" - na co on bluzga mnie jak cholera... za co pytam? nieprawdę powiedziałem?
Morał z tego taki, że buraków jest kilku, to oni kampią, czitują, tk-ują, nabijają punkty i muszą mieć medale.
A my to olejmy, trzeba ich wyśmiewać i bawić się dalej. Amen.