G-sus napisał(a):
co? nic nie pozyczalem tylko na piechote pomykalem po GÓRCE tak ze bylo mnie widac. Tak koles napisalel jakies "naprawde sry" ale mnie tak wk*rwil ze musialem wcisnac page dow. Bylem po stronie USMC na 64 osobowej mapie, wszystkie pojazdy byly juz wziete i z buta szedlem kilka minut do flagi, doszedlem i dostaje od swojego na jak tu sie ni espienic :/
skoro zrobil to niechcący i przeprosil, to mogleś (a raczej powinieneś) wybaczyć. Czy Tobie nigdy się nie zdarzylo zabić niechcący swojego? Jeśli tak, to jesteś chyba jedynym takim czlowiekiem na światowej scenie BF2 i należy Ci się za to co najmniej medal...
btw. jak ja zginę na jakiejś mapie, a nie chce mi się iść na piechotę zbyt daleko, to sprawdzam na mini mapce (po naciśnieciu Capsa rzecz jasna) jaki SL jest najbliżej 'cywilizacji' wchodze do jego teamu, respawnuje się na nim - i albo zostaję w jego teamie jakiś czas, albo wracam do swojego poprzedniego teamu... to jest BF2, tu oprócz zwyklych respawnów możesz się rodzić na SLach - wykorzystuj to zamiast wyladowywać zlość na ludziach z tej samej drużyny...
I następnym razem zanim kogoś ukarzesz - pomyśl czy Tobie też czasem nie zdarza się TK i czy fajnie by Ci bylo gdyby tak Cię każdy karal - nawet mimo tego że zrobileś to niechcący... i nie zdziw się jeśli po napisaniu tej informacji na forum, że komuś nie przebaczyleś, mimo że ta osoba Cię przeprosila - czy teraz ludzie chętnie będą Ci wybaczać TKa...