robal napisał(a):
A wiec wystarczy jeden dobry team zeby wygrac ciezka runde

No tak, ale co zrobic, jak po obu stronach jest po 16 osob, ale w sqadach jest w sumie 7-8? Probowalem namowic Lone Wolfow do dolaczenia sie, dowodcy 2 squadow tez probowali..... udalo sie chyba po ok. godzinie!!!! Ludzie, co za frajda, nawet w przypadku snajpera, biegac samemu po planszy bez zadnego zgrania z reszta????? Wrog nas loil najpierw jak chcial potem bylo juz troche trudniej ale i tak dostawalismy w d.... Świetne lotnictwo wroga z jednej strony (przeciwnej), w tym o ile pamietam Fath3rrr (albo podobny nick) i jeszcze jeden rowni dobry jesli nie lepszy pilot, a z drugiej strony gromadka, z ktorej polową ludzi nie daje sie dowodzic bo oni musza pobiegac sobie samopas. Mowiac szczerze tak jak dotychczas swietnie mi sie gralo commanderem, to wczorajsza i przedwczorajsza nocka mnie dośc zdolowaly... Dziekuje jednak Bardzo tym, z ktorymi dalo sie jednak wspolpracowac

)
WILDA? Ech, nigdy nie widzialem w akcji wiecej jak 2-3, w tym przede wszystkim JabbaH:) WILDA gra zazwyczaj z jednego pomieszczenia czy kazdy sobie? Komunikacja glosowa i systemy wsparcia dowodzenia chyba zmieniaja granie klanowe?