Ta chamowa stala sie tak powszechna ze zawsze ktos sie przypaleta,szczegolnie kiedy zostal tylko lotniskowiec,a wlasnie w tym momencie wszedlem do gry.
Ale takiej zgrai to jeszcze nie widzialem

nie wiadomo bylo do kogo najpierw mierzyc...
Zabiles mnie,ale nie w tym rzecz,szczeka mi opadla kiedy zobaczylem KTO.
To ze nowicjusze licza na latwizne i staraja sie zdobyc latwe punkty...kij im w oko,tacy to nawet w d...pe wleza za punktami(dzis juz zdecydowana wiekszosc).
ALE TY?!

dlaczego nie wybrales tej drugiej strony zeby zrownowazyc i byc moze dac szanse na dalszy ciag gry?
Widac bylo ze slabsi gracze to trzeba ich jeszcze wdeptac w ziemie?
Jak dlugo gram tylko raz jedyny widzialem przetasowanie skladow,tak aby gra stala sie wyrownana.
Ale...nie ma co moralizowac,bo nawet te zasady wypisywane na serwerach nie sa ani przestrzegane ani kotrolowane,wiekszosc wie ze to nie do konca w porzadku,niemniej maja to w d...pie skoro i tak reszta gra tak samo.
Np. dzis (nie tak jak na poczatku) obecnosc snajpera w bazie jest prawie powszechna,zdarzalo mi sie ubijac takiego klienta namolnego 3 razy ! a i tak przyszedl 4 raz...komandosi? bywa juz i tak ze to cale wysadzanie to poboczna sprawa,w wiekszosci przypadkow nawet po to nie przylaza....fragi,smiglowce wysadzac z pelna obsada,samoloty...
Tydzien temu bylem na pewnym pustym serwerze aby sobie potrenowac,wpadl jeden wyzszy sierzancina i zapytal czy nie potrzeba mi medali...baretek...a moze punktow...? - zapewne admin ktory mnie obserwowal co ja SAM robie na pustym serwerze.
Ludzie patrza i ucza sie od innych...i powoli mamy QuakeBF.