rover
Za moich tez nie bylo,ale o ile pamietam zawsze uczono "fair play",ktore to okreslenie zawiera rowniez (jesli nie w szczegolnosci) "niepisane zasady" powstrzymywania sie od wszelkich "mozliwosci" dajacych niesprawiedliwa-nierowna przewage NIE wynikajaca z doswiadczenia w grze i umiejetnosci.
Przenoszac to na grunt FPP daje to dwa rodzaje oczekiwanych przyjemnosci z tego typu rozgrywki:
1.Gra
2.Mordobicie-rozpierducha na poziomie pierwotnym
Wiec kazdy gra nie tylko jak potrafi, ale w taki sposob w jaki mu to najbardziej
sprawia przyjemnosc.
Wiec ktos kto likwiduje przeciwnika na spawnach,w bazie,kiedy zaskakuje przeciwnika zaraz po res lub wejsciu NIE potrafi grac inaczej i w normalnym "starciu" zawsze przegra - i mam tu na mysli czysta premedytacje a nie obrone.
Wiec nadrabia sobie tym sposobem czerpiac przyjemnosc z tego zaskoczenia i wkurzania innych - i chyba o to tu chodzi tak naprawde : zanim zabije jeszcze sie popastwi

,bo sie niespodzewa ,leci np. do samolotu a my go w tym biegu cyk z APC i RADOCHA,ale sie zdziwil nie? BO CO? NIE MOZNA?
Naniszczyc,natluc ile wlezie,namieszac...przejmowac sprzet? "fair play" ?WYCOFYWAC SIE? A co to K....A MUMINKOWO?!
W tym rozgraniczeniu na dwa rodzaje gry wcale nie ma subtelnosci,jest to wrecz oczywistosc.
Niestety (uzyje tego samego cynizmu co Ty) niektorzy czesto byli w czasie nauki na zwolnieniach lekarskich.
Tak bywa i pozostaje jedynie wspolczuc slabego zdrowia,oraz zyczyc przyjemnosci z gry.
Reszcie wspolgraczy pozostaje zminic server.
Tak bywa i nie istnieje inny sposob wyjscia z dzungli z walacymi sie kijami malpami.
I szczerze watpie czy te "malpy" uswiadamija sobie istnienie innego sposobu gry,prawdopodobnie gdyby sobie to uswiadomily to obrzek mozgu gwarantowany.