wittmann... takiego fraga upolować to jest coś.

_________________
Michał A.

mówisz że to był zbrodniarz wojenny?

_________________
Michał A.

Troszke przesadzasz gregolec. Nie podnieca mnie jak Tygryski przejezdzaja cywili. Piszac "gosc" mialem na mysli raczej dobrego zolnierza. Mam nadzieje ze Michael nie mordowal ludnosci cywilnej tylko potrafil poslugiwac sie swoim czolgiem w inny sposob.

hmm dużo czytałem na temat wittmana był to czołgista,artylerzysta i potem znowu w czołgu był w SS więc był zbrodniarzem gdyż całe SS było zbrodniczą formacją najbardziej fanatyczną(zdaje się że wittman był w dywizji libstandarte adolf hitler)kto wie ilu cywili miał na sumieniu...

_________________

jak po złosci (a nie w walce) rozjechał jakąś wioske to był frajer. . ale jak tak sobie nie polatywał to trzeba szanować żołnierza za jego kunszt mimo że to był wróg naszych dziadków. to jest przeszłość i to sie nigdy już nie powtórzy.

_________________
Michał A.

Pewien historyk powiedział że SS a konkretniej waffen SS było najlepszą formacją wojskową w 2 wojnie. Historia sprawiła ze teraz wszyscy oceniaja ją jako zbrodniczą bo była z Adolfem. A gdyby niemcy walczyli razem z np amerykancami i anglikami przeciwko ruskom(by powstrzymac marsz komunistow na zachod) SS z pewoscia bylaby chwaloną elitarna jednostką, i nikt by nawet nie smial wspominac o zrodniach ludobojstwa.

I jeszcze: słynne stwierdzenie: Nie kazdy niemiec był nazistą. Tak naprawde naziści stanowili 10% społeczenstwa niemieckiego.

A mój idol Werner Von Braun tez był w SS, oczywiscie nie z własnego wybory, bo po sukcesach w Peenemunde Himmler mianował go odrazu SS Gruppenfuhrerem czyli generalem dywzji.......

A jeszcze cos jak byłem w berlinie to widizalem bunkier adolfa, a co ciekawe to fakt ze jest on zamkniety dla zwiedziających od konca wojny!!!
a tylk odlatego zeby nie stal sie miejscem pielgrzymek neonazistow

wiesz nie chodzi tylko o to że SS(czytaj:szuct sztafeln)było najlepiej wyszkoloną i najlepiej zaopatrzoną w sprzęt formacją niemiecką ale chodzi o to że oddziały SS dokonywały masowych "rzezi" były wykorzystywane do pacyfikacji wiosek,miast itp...i wszelkiego rodzaju "brudnej roboty" temu chyba nikt nie zaprzeczy oczywiście wehrmaht tez nie jest czysty i ma dużo na sumieniu ale jest to mało w poruwnaniu do SS

_________________

Przecierz na wojnie jak to na wojnie każdy zolnierz mogl dostac rozkaz
by rozstrzelac paru chlopkow czy partyzantow, nie sciagali by przecierz do tego SS ( schutz staffel). Wszyscy mowia ze SS byłą zbrodnicza owszem lecz zbrodni dokonywała w zasadzie tylko jedna jej dywizjaP:
III SS- Panzer Division Totenkopf. W jej skład wchodziły: Totenkopfverbande (straże obozów koncentracyjnych), oraz Politische Bereitschafte (grupa gotowosci Politycznej)- it to własnie ta ostatnia dokonywała masowych rzeźi. Pozatm do roznorakich dywiji Waffen SS nalezeli ludzie niemal z całej europy.NAwet z anglii legion sw jerzego (1940)
Ale cały aparat zbrodni wymyslil i ruszyłjeden czlowiek no mzoe dwoch Adlofek i jego chodowca kur i ziół Himmler. Ie ze u adolfa m,ozna to wytluamczyc choroba psychiczna, to Himmler byl calkowicie normalny.

hmmm no nie wiem ludzi popierających hitlera wiwatującyvh na jego cześć
popierających jego polityke było pewnie z 90% społeczeństwa niemieckiego ale w partii NSDAP było mało i po wojnie nagle okazało się że tylko ci którzy byli zapisani do NSDAP byli nazistami a duża większość nie(poza SS,SA itp) ???? no to np.popieram w pełni furera jego idee wyrzynke żydów,polaków,rosjan itp..ale nie jestem w NSDAP czy SS..i to znaczy już że nie jestem nazistą???faszystą???przecież popieram jego poglądy i zgadzam się z tym co hitler "dokonał"...

_________________

No prawda, do okolo roku 1942 hitler mial poparcie 90% narodu (bo te pozostale 10% zostalo pozamykanych w obozach lub ucieklo z niemiec(tak jak Einstein).Lecz gdy niemieckie wojska zaczęly przegrywac poparcie malało. (lecz nawet wtedy propaganda wmawiala ludziom ze wszystko jest ok.) nazistów zostało po wojnie malutko jak np Hanna Reitsch. poaztym spoleczenstow niemieckie nic nie wiedzialo o masowych mordach podbitych narodow (poza zydami)bo moglo to wiazac sie z szybkim przedostaniem sie tej wiadmosci na zachod, daltego himmler pod koniec wojny staral sie maskowac slady po exterminacjach(a alianci dowiedzieli sie o obozach smmeirci pod koniec wojny gdy sami je odkrywali). Oni byli tylko pewni ze fuhrer dam im lebensraum......

Ok, ale taki skrót myślowy zabrzmiał mi w uszach ślepym zachwytem rozmaiej młodzieży, która strasznie się fascynuje niemieckimi militariami, wypisuje teksty typu "Waffen SS to były najlepsze oddziały" i w ogóle ciska się napotykając stwierdzenia, że armia niemiecka i niemiecka technika często okazywały się zupełnie do niczego. Skoro w Twoim przypadku źle trafiłem z taką interpretacją, tym bardziej się cieszę.



Jego losami interesuję się raczej średnio, ale nie słyszałem, żeby by był zamieszany w jakieś zbrodnie wojenne. Wittmann był jednak - sądząc z różnych opracowań, wiernym żołnierzem III Rzeszy, i jako taki nie widziałby problemu w jej popełnieniu, jeżeli wydanoby mu rozkaz - jak zresztą wielu Niemców czy z SS czy z Wehrmachtu nie miało. Dlatego okraszanie nazwiska Wittmanna pozytywnymi określeniami po prostu mnie razi. Z pewnością był dobrym żołnierzem, niezłym taktykiem i cholernym farciarzem. Ale nigdy nie napisałbym o nim "ale to był gość!"

Pozdrawiam

To nie jest prawda. Waffen SS wcale nie było lepiej wyszkolone niż Wehrmacht. W istocie, raczej gorzej - a na poziomie operacyjnym (batalionu, pułku, dywizji) wręcz tragicznie. SS-mani mieli bardzo dobre warunki fizyczne, świetne (byc może najwyższe ze wszystkich jednostek ochotniczych) morale i dobrą podbudowę ideologiczną. To sprawiało, że walczyli niezwykle twardo, potrafili dokonywać silnych uderzeń czy kontrataków, a także prowadzić bardzo zajadłą obronę (w rzeczy samej oddziały Waffen SS słynęły zarówno wśród swoich jak i wśród przeciwników, jako jednostki gotowe do ostatniego człowieka zajadle bronić kompletnie niepotrzebnych i nie przygotowanych do obrony pozycji).

Prawdą jest ta część dotycząca zaopatrzenia. Zabierano je dywizjom Wehrmachtu i przydzielano Waffen SS. Nie dlatego jednak, że te drugie były lepsze od pierwszych, ale dlatego, że był to element walki o wpływy jaką prowadzili Himmler i Bormann (a czemu Hitler nie przeciwdziałał, zrażony do armii po klęskach w Rosji i Afryce).



Zaprzeczy. Tego, o czym piszesz dokonywały specjalne oddziały SS zwane Einsatzgruppen. Ich przeznaczeniem były właśnie akcje pacyfikacyjne i likwidacyjne. Nie używano do tego (w każdym razie w sposób regularny) frontowych oddziałów wojska, ponieważ takie masakry _bardzo_szkodziły_ morale oddziałów. Nie znaczy to jednak oczywiście, że Waffen SS gdy trzeba było kogoś rozstrzelać, czy wymordować jakoś się specjalnie uchylało.


Zgadza się. Pierwsze zbrodnie wojenne we wrześniu 1939 roku to Wehrmacht (rozstrzeliwywanie polskich jeńców). Zamieszany był w to między innymi najlepszy niemiecki generał II wojny Gerd von Rundstedt.

bierz pod uwagę zę tak jak ktos tu już napisał niemieckie społeczeństwo nie wiedziało w większości przypadków o zbrodniach, a poparcie dla Hitlera wynikało z wyciągnięcia narodu z wielkiego kryzysu jaki panował od końca I wojny do początku lat 30. On dał im swoim "porzadkiem świata" cel i zjednoczył naród. A to, że był nienormalny to inna bajka.

No nie obrazajcie tak W SS. W pierwszych 5 dywizjach służyli najlepsi, świetnie wyszkoleni i fanatyczni(co było głownym ich atutem;walczyli do konca za furera)ludzi. Ineee dywizje były juz (według mnie) do dupy bo składały się ze zlepku ludzków z różnych narodowośći a od poczatku 1944 roku takze z Hitlerjugend( a co ciekawwe nawet raz hitler zarzadzil aby wydac hitlerjugend tygrysy! nie szkoda idocie bylo takich pieknych maszyn?) A co do niemeickiej techniki była ona na pierwszym miejscu na świecie. Pierwsze rakiety ja paliwo ciekłe, pierwsza rakieta kosmiczna, czołgi odlewane, latające dyski (bądz co badz to latało), i nie mowie tu o dyskach z jakas antygrawitacja(choc cos takiego konstruowali w Riese), lecz wentylatorowce, i dyski odrzutowe, myśliwce odrzutowe i bomba atomowa(ktora nie dokonczyli tylko dlatego ze alianci zbombardowali fabryke ciezkiej wody w norwegii)

Nie na darmo przecież niemieccy inżynierowie byli tak poszukiwanym łupem wojennym i ruscy i amerykańce polowali na nich zawzięcie.