Zgodze sie z panem afterek77 w jednej kwesti co do obrony arty to jest dobry sposob na obrone własnych zabawek tez tak robie.
Ale z tym przejmowaniem flag to juz przegiecie,nie ma zadnych tlumaczen ze nasz zespól przegrywa to musze cos z tym zrobic.
Napewno nie wygrasz przejmując 1 lub 2 flagi
Ciekawo jak by to wyglądało w realu powiedzmy trwa jakas operacja wojskowa a sztab dowodzenia znajduje sie na lotniskowcu ,wiadomo łacznosc satelitarna elektonika itp.
Misja zaczyna odnosic niepowodzenie wiec głównodowodzacy wsiada w smiglowiec i leci pomóc swoim tylko ciekawo jak go zabija to co zrobi caly zespol ???
Powini zrobic w bf2 dluzsze odradzanie komendanta po smierci i brak skanow auv i zrzutow w ruchu ten panel w ruchu komendanta powinien byc niedostepny

pewnie UAV akurat sie"ładuje"

gralem troszke comanderem- moja taktyka to ukryc sie kolo ktorejs flagi i zajmowac sie glownie pokazywaniem moim wroigich jednostek ,oczywiscie arty i sup,no i co jakis czas scan-zeby wylapac snajperow-no niestety nie wszyscy wiedza po co jest mapka...

_________________

Wiele razy widziałem, jak 80% składu bije się o jedną flagę, a na tyłach jest parę flag zupełnie niebronionych. Na VOIPowe prośby, pisanie na czacie i wydawanie rozkazów nikt nie reaguje - nawet na zapewnienia, że będę mu nad głową siedział i spotował wszystko, pokażę bezpieczne przejście na tyły itp. Jak jest dobrze, to jest w zespole jakiś porządny gracz lub dwóch, którzy to rozumieją, idą na tyły, odbijają, rozpraszając tym samym ofensywę przeciwnika, odsuwająć przegraną lub odwracającą sytuację na planszy. Jeśli takich nie ma, to tym, co komander może zrobić jest wykorzystanie swoich zabawek i odwalenie roboty za zespół.



Planeta ziemia do kol. BLEKIHETMAN: w BF2 nie jest tak, jak na rzeczywistym polu walki. Po pierwsze i najważniejsze, na polu walki jak dowódca wydaje rozkaz, to podwładny go MUSI wykonać, bo inaczej sąd polowy i kula w łeb. W BF2 możesz sobie jako komander do usranej śmierci spotować, rzucać UAV i skrzynki, a często nie pomożesz nikomu oprócz 2-3 najlepszych graczy w zespole. Cała reszta nie patrzy na minimapkę, ignoruje rozkazy, rozbija się gdzie chce. W przypadku takiej sytuacji, komander jest zbędny, i tyle. Oczywiście, jak jest dobry zespół, to komander daje im OGROMNĄ przewagę i powinien siedzieć na dupie. Ale dobre zespoły to nie jest coś, co by się zdarzało co rundę.

pozdrawiam,
Ognacy

_________________

A co powiecie na comma który na wyścigi wsiada do BlackHawka na dodatek nie czeka na swoich tylko odlatuje ? ( Clean Sweep USMC )

Dla wyjaśnienia; komunikatów need transport było kilka. Co ciekawe był to członek jednego z klanów ( tych lepszych z drabinki CB conquest 16 )
Nie tylko :lolki: zachowują się lolkowato czasem i tzw. pr0 odbija

_________________

to pewnie jest logika w stylu - "skoro nikt nie komanderuje to ja sobie wezme aby samemu sobie srzuciś parę skrzynek i może gdzieś arta postawić jak będzie ich więcej"

takie koleś to niejest żadnen komander tylko poprostu zwykła statsiarska lama

mnie raz do szewskiej pasji doprowadził komendant
aż mi jego ksywa solidnie w pamięć zapadła - mowa o PRGK//Lilith
na songhua stalemate po stronie chińskiej spawnuje się jako inżynier na początku rundy i lecę do czołgu (bo wiem że zainteresowanie nim jest małe z racji sporego oddalenia od strefy walki na początku)
ale wyżej wspomniany gracz mnie wyprzedził....
na mapce widać czołg z gwiazdką - czyli dodatkowo komendant
i co ? i gówno!
przez całą rundę (która akruat była długa) tenże komendant sobie siedział w tym czołgu nie wyjechawszy nawet spod daszku jaki tam jest
artyleri i skrzynek tez specjalnie nie widziałem jakoś

przerwa na obiad ?
niedość że niewyszedł z servera to jeszcze wzioł komendanta i wsiadł w czołg - poprostu fenomenalne zagranie

_________________
IGN - Khav
Kolec da Pr0fessor

niesamowite...

Tak, tez to widzialem. Mialem ochote sobie pojezdzic czolgiem - a tu dupa.. Koles sobie pewnie wyrabial jakas odznake czolgowa korzystajac z killsow z artylerii (ale wydawalo mi sie, ze na czolgowa i AA ta metoda statsienia nie dziala - widac sie myle).

pozdraiwam,
Ognacy

_________________

Dziękuję za uznanie mojej skromnej roli, ja gram jako PRGK//Lillith. Szkoda że nie zauwazyliście, że przez całą rundę nikt nie zajął nam bazy, co na tej mapie jest normą, dzięki temu, że stałem w niej czołgiem. M.in przylatujące BlackHawki były niszczone lub odpędzane. No i że non stop były UAV-y i wszystko co potrzebne, ze strony kommandera. No ale kto by się przejmował takimi drobiazgami, skoro "JA NIE MOGŁEM SOBIE POJEŹDZIĆ CZOŁGIEM".

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja

Podpis nieczytelny...

Biorac pod uwage, ze na rankingowych serwerach czesto sie zdarza roznego rodzaju statsienie z wykorzystaniem funkcji komendanta, wyciagnalem sobie wnioski, jakie wyciagnalem. A ze w tym konkretnym wypadku błędne - to serdecznie przepraszam.

pozdrawiam,
Ognacy

_________________

kolejny przyklad zeby nie grac na polskich serwerach a pro gejmerzy niech sobie biora co chca

_________________
Wilda D-Link | www.wilda.pl | #wilda

Bez komentarza

nieprzypominam sobie specjalnie ani skryznek, ani artów, anie UAV - no ale może mnie pamięć zawodzi
doskonale zato pamiętam iż czołg niedrgnął nawet przez całą rundę - nieprzypominam sobie aby tam była jakaś super pozycja strzelecka
pozatym BH można odpędzać równie skutecznie albo i lepiej siedząc sobie w stacjonarnym AA tuż obok

na karkandzie po stronie MEC też wsiadasz w T-90 na starcie i "bronisz" flagi przez całą rundę ?
niema to jak zaoszczędzić trochę "kuponów" poprzez obronę flagi gdy tam inni gracze z teamu giną raz po raz jako Spece/AT próbując wyłączyć jakoś wrogi czołg

sorry ale domnie nie trafia taka logika
lepiej byś powiedział że dostałeś tą odznake pancernego i poświecenie reszty zespołu się opłaciło

_________________
IGN - Khav
Kolec da Pr0fessor

Jako że gram najwięcej na serwerach 64 osobowych z mapką Strike at Karkand, i sporo komendantem to mogę powiedzieć iż sens siedzenia komendanta w pojeździe jest niewielki, ale są od tego wyjątki. Otóż zdarzają się zespoły w których ludzie uparcie chcą grac tylko piechotą i nie wykorzystują przewagi jaką dają wszystkie pojazdy (2 APC i czołg ) w akcji. Po zajęciu głównej flagi MEC ich pojazdy też nie zawsze są w 100% brane. Wtedy Komander powinien wręcz siedzieć w APC, bo daje mu to mobilność i lepszą ochronę. Czołg jest zbyt wolny, o Hummer za łatwy do zniszczenia. Jeżeli na takiej dużej mace gra mało ludzi na każdą stronę, Komander powinien w chwilach wolnego czasu zajmować flagi przy których nie ma żołnierzy wroga. Przy pomocy APC można to bardzo skutecznie robić, a poziom dowodzenia zbytnio nie cierpi. Co do walki Komandera na pierwszej linii frontu to oczywista głupota, narażanie się na śmierć z reguły znacznie pogarsza jakość dowodzenia, 15 sekund spawn time może być kluczowe gdy zabraknie UAV w centrum bitwy. Podsumowując: im bardziej pusty serwer tym bardzie mobilny Komander jest wskazany.

_________________

Dobra macie takie podejście do Songhua Stalemate, wasza sprawa, moim zdaniem nie ma sensu pchać czołgu w bagna, mgłę i las pomiędzy wielu Specopsów i rurarzy. Zatem jest kwestią otwartą, co jest lepsze, mieć komendanta w czołgu przez całą rundę w swojej bazie, w zamian za to działające uav, zaopatrzenie czy też arty, czy raczej wypchnąć czołg do walki, a nie ukrywajmy, Songhua nie jest idealnym miejscem do walki czołgiem, i stracić za moment bazę, bo jest normą na tej mapie, że przylatuje kilka Blackhawków, by ją przejąć.

Mogę ci za to powiedzieć, czemu nie widziałeś skrzynek z zaopatrzeniem - otóż było to na patchu 1.02 jeszcze, w związku z czym nie było ich widać na mapie. Co zaś się tyczy uav czy arty - nie będę się spierał, będąc komendantem non stop używam wszystkich możliwych opcji łącznie z "macaniem na ślepo", jeśli widzę że ktos z naszych przejmuje flagę a uav mam w innym miejscu. Znający temat i czerwone znaki zapytania wiedzą, o czym mówię.

Nie pamiętam dokładnie tej rozgrywki, więc nie mogę powiedzieć jak wtedy poszło, jednakże średnio kończyłem Songhua, grając w ten sposób, z KDR ponad 10:0 (sporadycznie ktoś mnie zabił, powiedzmy co trzecia rundę - za to Blackhawki wiszące nad flagą widziane w celowniku czołgu rulez) i z dużą ilością pkt uzyskiwanych za wykorzystanie zabawek komendanta.


Dodatkowo jak pamiętam, tylko raz straciłem bazę podczas takich zabaw. Z mojej strony koniec tematu.

Przypomnę tylko że mówimy o czołgu i jego roli na Songhua w wersji 32 lub 64 (raczej 32 to było) i jak sam Kolec napisał o tym czołgu...



PS: Ochota na jakiekolwiek zdobywanie punktów rankingowych (tylko w normalny sposób) odeszła mi wraz z patchem 1.03.

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja

Podpis nieczytelny...

Co do innych map bym polemizował, ale na Songhua czołg w bazie nie jest złym pomysłem. I tak ginie zwykle po chwili. Poza tym już wole komandera w czołgu w bazie na Songhua niż kretyna który atakuje wrogie flagi w momencie szarzenia bazy i skutkiem tego czołgu już na mapce niet.

_________________