Dobra macie takie podejście do Songhua Stalemate, wasza sprawa, moim zdaniem nie ma sensu pchać czołgu w bagna, mgłę i las pomiędzy wielu Specopsów i rurarzy. Zatem jest kwestią otwartą, co jest lepsze, mieć komendanta w czołgu przez całą rundę w swojej bazie, w zamian za to działające uav, zaopatrzenie czy też arty, czy raczej wypchnąć czołg do walki, a nie ukrywajmy, Songhua nie jest idealnym miejscem do walki czołgiem, i stracić za moment bazę, bo jest normą na tej mapie, że przylatuje kilka Blackhawków, by ją przejąć.
Mogę ci za to powiedzieć, czemu nie widziałeś skrzynek z zaopatrzeniem - otóż było to na patchu 1.02 jeszcze, w związku z czym nie było ich widać na mapie. Co zaś się tyczy uav czy arty - nie będę się spierał, będąc komendantem non stop używam wszystkich możliwych opcji łącznie z "macaniem na ślepo", jeśli widzę że ktos z naszych przejmuje flagę a uav mam w innym miejscu. Znający temat i czerwone znaki zapytania wiedzą, o czym mówię.
Nie pamiętam dokładnie tej rozgrywki, więc nie mogę powiedzieć jak wtedy poszło, jednakże średnio kończyłem Songhua, grając w ten sposób, z KDR ponad 10:0 (sporadycznie ktoś mnie zabił, powiedzmy co trzecia rundę - za to Blackhawki wiszące nad flagą widziane w celowniku czołgu rulez) i z dużą ilością pkt uzyskiwanych za wykorzystanie zabawek komendanta.
Dodatkowo jak pamiętam, tylko raz straciłem bazę podczas takich zabaw. Z mojej strony koniec tematu.
Przypomnę tylko że mówimy o czołgu i jego roli na Songhua w wersji 32 lub 64 (raczej 32 to było) i jak sam Kolec napisał o tym czołgu...
Cytuj:
zainteresowanie nim jest małe
PS: Ochota na jakiekolwiek zdobywanie punktów rankingowych (tylko w normalny sposób) odeszła mi wraz z patchem 1.03.