Vatzeque napisał(a):
Wirtualna wojna i wirtualnie się ginie.
Wg mnie wszystkie chwyty dozwolone.
Przytoczę takiego Dalian Planta. Biorę heli (po stronie żółtych). Lęcę w kierunku morza i przełączam się na gunnera i strącam ich helikoptery co by się nie desantowali. Co również oznacza niszczenie sprzętu jeszcze na pokładzie. Ktoś powie, że lamerskie itd.
No ale jakoś trzeba wygrać tą rundę

jednym słowem robisz im małe Pearl Harbor
w utrudnianiu zycia im na lotnisku niewidzę problemu
wogóle niewidzę problemu dopóki są jakieś spawny gdzie można się pojawić niedostając po 0.3 sekundy serią po plecach
ale taki totalny lock to jest poprostu hamstwo
oczywiście mowię o FFA a nie meczach klanowych - tamci goście grają jedynie dla zwycięstwa klanu więc niech sie łomoczą dowoli
jak to już napisał Ognacy to niejest "wojna" tylko "gra" a w grze chodzi o zabawę
tak jak paskudnym trollem jest koleś co psuję ci zabawę poprzez celowy TeamKilling tak paskudnym trollem jesteś Ty jeżeli przyłączasz się do takiej masakry - zabawy w kopanie leżącego (bo celowo psujesz zabawę innym)
no ale jest coś takiego w ludziach że leżącego lubią sobie skopać od czasu do czasu - najlepiej to widać na serverach bez autobalansu gdzie dodatkowo potrafi być jeszcze stosunek ilości graczy 2:1 dla basereaperów i nadal jest to uważane za "dobrą zabawę"
