Teraz jest 27 lis 2024, 10:49

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 08:30 
Offline

Dołączył(a): 5 lut 2003, 13:23
Posty: 405
Lokalizacja: Rzeszów
Właśnie!
I jeszcze coś: każdy zna ruski karabin AK-47 a to jest kopia (zebym nie powiedzial plagiat) niemieckiego Stg 44.........


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 09:50 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
Gruppenfuhrer napisał(a):
No nie obrazajcie tak W SS. W pierwszych 5 dywizjach służyli najlepsi, świetnie wyszkoleni i fanatyczni(co było głownym ich atutem;walczyli do konca za furera)ludzi.


Fakt, nieco uprościłem sprawę. Ochotnicy w pierwszych formowanych dywizjach SS (a szczególnie kadra oficerska i podoficerska) pochodzili z Wehrmachtu - stąd i jakość tych jednostek była wyższa. Później, razem ze zjazdem całego sysetmu szkoleń i uzupełnień, było już coraz gorzej - także w Wehrmachcie.

Ale na przykład - pierwszy przypadek paniki czołgowej w armii niemieckiej, czyli panicznej ucieczki z pola walki pod naporem czołgów nieprzyjaciela, dotyczył przecież "elitarnego" pułku Leibstandarte. Pod Arras, 1940.

Gruppenfuhrer napisał(a):
Ineee dywizje były juz (według mnie) do dupy bo składały się ze zlepku ludzków z różnych narodowośći a od poczatku 1944 roku takze z Hitlerjugend


Akurat nie skład narodowościowy był problemem, ale właśnie brak przeszkolonych i doświadczonych oficerów i podoficerów. Niespecjalnie chętnie przechodzili oni z Wehrmachtu do W-SS, stąd jednostki pozostawały niedoszkolone i mało spoiste. Nadal były zajadłe i twarde, ale taktycznie były do niczego.

Gruppenfuhrer napisał(a):
( a co ciekawwe nawet raz hitler zarzadzil aby wydac hitlerjugend tygrysy! nie szkoda idocie bylo takich pieknych maszyn?)


To musiało się dziać w czasach, kiedy nie ufał już zwykłej armii.

Gruppenfuhrer napisał(a):
A co do niemeickiej techniki była ona na pierwszym miejscu na świecie.


Chyba w trzecim świecie. Nie przesadzajmy. Niemcy mieli sporo niezłych pomysłów, ale także i całe hałdy debilnych.

Gruppenfuhrer napisał(a):
Pierwsze rakiety ja paliwo ciekłe,


...to facet, który nazywał się Robert Goddard. Amerykanin. Testował je w latach 20tych.

Gruppenfuhrer napisał(a):
pierwsza rakieta kosmiczna,


Powstała dzięki amerykańskiemu przemysłowi i za amerykańskie pieniądze (i w jakich bólach). Ciołkowski poradził sobie znacznie lepiej, chociaż von Brauna nie miał.

Gruppenfuhrer napisał(a):
czołgi odlewane,


Hę? powiedzieć Ci o jakości pancerza tych wspaniałych odlewanych czołgów? O Konig Tigerach, które miały płyty pancerne tak niskiej jakości, że można je było armatą Shermana 76mm przestrzelić?

Gruppenfuhrer napisał(a):
latające dyski (bądz co badz to latało),


A służyło do czego?

Gruppenfuhrer napisał(a):
i nie mowie tu o dyskach z jakas antygrawitacja(choc cos takiego konstruowali w Riese),


Antygrawitacja, tak? Pozwolę sobie między bajki włożyć.

Gruppenfuhrer napisał(a):
lecz wentylatorowce, i dyski odrzutowe,



Które przydatne były do?

Gruppenfuhrer napisał(a):
myśliwce odrzutowe


Bodaj jeden z największych mitów. Osławione Me 262 były owszem bardzo szybkie, ale miały masę wad. Między innymi były _bardzo_ trudne w pilotażu - sam Hartmann odmówił zamiany w swojej jednostce myśliwców śmigłowych na odrzutowe, właśnie z tego powodu. Kolejną wadą były niewiarygodnie badziewne silniki (których nawiasem mówiąc Niemcy także nie wymyślili, ale kupili przed wojną od jednego Angola, niejakiego Whittle'a, uważanego za ojca napędu odrzutowego), które z powodu niedoskonałej konstrukcji miały tendencję do pompażu i gaśnięcia w locie, a próba ich ponownego zapalenia oznaczała wysokie prawdopodobieństwo wybuchu. Co więcej, na Me 262 nie dało się lądować z włączonymi silnikami, więc piloci zwykle wyłączali je na podejściu do lotniska. To także było cholernie ryzykowne, bo alianccy lotnicy zwykle czaili się w pobliżu lotnisk czekając właśnie na takie chwile. Wszystkie lądowania Me 262 musiały być osłaniane z powietrza przez myśliwce śmiglowe. Dysze silników, z powodu braków wolframu, wykonywano ze stali szlachetnej, w czego wyniku rezurs silnika wynosił kilka-kilkanaście godzin (dwa -trzy loty). Jak się do tego doda, że P-51 i P-47 potrafiły w locie nurkowym dogonić Me 262 i go zestrzelić, to na czym konkretnie polegała ta rewelacja?

BTW - większość w/w problemów nie dotyczyła brytyjskiego myśliwca odrzutowego Meteor, ale o tym mało kto pamięta. Wszyscy tylko Me 262, Me262. A to kupa była nie samolot.

Gruppenfuhrer napisał(a):
i bomba atomowa(ktora nie dokonczyli tylko dlatego ze alianci zbombardowali fabryke ciezkiej wody w norwegii)


Przyczyny były bardziej złożone. Przede wszystkim w chwili, kiedy Niemcy mogli sobie pozwolić na program w stylu Projektu Manhattan (naprawdę bardzo kosztowny) - Rzesza kompletnie nie byla nim zainteresowana! Potem nie było już na to środków. Druga sprawa to fakt, że Heisenberg, który prowadził _teoretyczne_ prace nad niemiecką bombą popełnił błąd w złożeniach, który uniemożliwiał praktycznie skonstruowanie broni nuklearnej. Po wojnie twierdził, że zrobił to celowo, aby nie dawać reżimowi do rąk straszliwej broni - ale kto wie jaka była prawda.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 09:57 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
[Night]MaX napisał(a):
Nie na darmo przecież niemieccy inżynierowie byli tak poszukiwanym łupem wojennym :) i ruscy i amerykańce polowali na nich zawzięcie.


Kiedy własnie - zwróćcie uwagę - jakie konkretnie niemieckie wynalazki zostały wdrożone do użytku w armiach świata po II wojnie? Mnie przychodzi jedynie von Braun i jego rakiety, które były bardziej zaawansowane od prac amerykańskich (i nic dziwnego, bo amerykańskie finansowali indywidualni badacze z własnych funduszy) oraz U-boot typ XXI (kadłub).

Ale co z czołgów? (wszystkie powojenne konstrukcje de facto wywodzą się z brytyjskiego Centuriona i rosyjskiego T-44, które to konstrukcje powstały zanim wojna się skończyła) Samolotów? ( zachód skopiował silniki Whittle'a i rozwijał płatowiec Meteora; Rosjanie także w końcu zdobyli patenty Whittle'a)Broni? Sprzętu?

Nic mi nie przychodzi do głowy. Wygląda na to, ze największym zyskiem z przechwycenia owoców niemieckiej techniki, było sprawdzenie, w co nie warto już inwestować, bo Niemcy zainwestowali i wyszła im kupa.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:00 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
Gruppenfuhrer napisał(a):
Właśnie!
I jeszcze coś: każdy zna ruski karabin AK-47 a to jest kopia (zebym nie powiedzial plagiat) niemieckiego Stg 44.........


Z całym szacynkiem, ale to nieprawda. Oba wykazują pewne podobieństwo zewnętrzne, ale konstrukcja wewnętrzna - ruch zamka, sposób ryglowania - jest _zupełnie_inna_. A to jest w przypadku broni strzeleckiej istotny wyróżnik i to się liczy. A nie podobnie wygięty magazynek i rura gazowa nad lufą.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:06 
Offline

Dołączył(a): 5 lut 2003, 13:23
Posty: 405
Lokalizacja: Rzeszów
Pierwsza rakieta kosmiczna byla A 4 czyli V2. czolgi odlewane to nie byl king tiger, to byly prototypy maus i inne, byly zbudowane z jednego kawalka metalu wiec niesamowicie odporne (takze na atak jądrowy)
Dyski.a do czego mogly sluzyc prototypy. Jest potwierdzone ze dysk Vrill 7 (odrzutowy) testowo był uzbrojony w działka 30mm. A pomysł wentylatorowców zastosowano w poduszkowcach. a sama konstrukcja dyskow wentylatorowcow i odrzutowych jest bardzo dobra bo sam sobie zrobilem model wentylatorowca na silnik spalinowy (srednica 2 m) a w aeroklubie zrobili odrzutowy.(głownym minusem tego jest stabillnosc w powietrzu).
Bomba A; Speer po wojnie (i po wyjsciu z wiezienia) stwierdził ze caly potencjal ludzi i srodkow jaki wlozony byl w produkcje rakiet A 4 wystarczyl by do skostruowania Bomby A do 1944 roku.......
Naped antygrawitacyjny.........cos nikt nic nie wie ale czy slyszales o projekcie Chronos i slynnym urzaddzeniu Die Glocke?(dzwon)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2003, 16:59
Posty: 2604
gregolec napisał(a):
MK napisał(a):
wiesz nie chodzi tylko o to że SS(czytaj:szuct sztafeln)było najlepiej wyszkoloną i najlepiej zaopatrzoną w sprzęt formacją niemiecką


To nie jest prawda. Waffen SS wcale nie było lepiej wyszkolone niż Wehrmacht. W istocie, raczej gorzej - a na poziomie operacyjnym (batalionu, pułku, dywizji) wręcz tragicznie. SS-mani mieli bardzo dobre warunki fizyczne, świetne (byc może najwyższe ze wszystkich jednostek ochotniczych) morale i dobrą podbudowę ideologiczną. To sprawiało, że walczyli niezwykle twardo, potrafili dokonywać silnych uderzeń czy kontrataków, a także prowadzić bardzo zajadłą obronę (w rzeczy samej oddziały Waffen SS słynęły zarówno wśród swoich jak i wśród przeciwników, jako jednostki gotowe do ostatniego człowieka zajadle bronić kompletnie niepotrzebnych i nie przygotowanych do obrony pozycji).

Prawdą jest ta część dotycząca zaopatrzenia. Zabierano je dywizjom Wehrmachtu i przydzielano Waffen SS. Nie dlatego jednak, że te drugie były lepsze od pierwszych, ale dlatego, że był to element walki o wpływy jaką prowadzili Himmler i Bormann (a czemu Hitler nie przeciwdziałał, zrażony do armii po klęskach w Rosji i Afryce).

MK napisał(a):
ale chodzi o to że oddziały SS dokonywały masowych "rzezi" były wykorzystywane do pacyfikacji wiosek,miast itp...i wszelkiego rodzaju "brudnej roboty" temu chyba nikt nie zaprzeczy


Zaprzeczy. Tego, o czym piszesz dokonywały specjalne oddziały SS zwane Einsatzgruppen. Ich przeznaczeniem były właśnie akcje pacyfikacyjne i likwidacyjne. Nie używano do tego (w każdym razie w sposób regularny) frontowych oddziałów wojska, ponieważ takie masakry _bardzo_szkodziły_ morale oddziałów. Nie znaczy to jednak oczywiście, że Waffen SS gdy trzeba było kogoś rozstrzelać, czy wymordować jakoś się specjalnie uchylało.
MK napisał(a):
oczywiście wehrmaht tez nie jest czysty i ma dużo na sumieniu ale jest to mało w poruwnaniu do SS


Zgadza się. Pierwsze zbrodnie wojenne we wrześniu 1939 roku to Wehrmacht (rozstrzeliwywanie polskich jeńców). Zamieszany był w to między innymi najlepszy niemiecki generał II wojny Gerd von Rundstedt.


co do wafen SS jak to nie było lepiej wyszkolone??? oczywiście że były to elitarne oddziały widziałem jak wyglądał trening itp w oddziałach SS i wehrmahcie SS było szkolone mniej więcej tak jak dzisiejsze oddziały specjalne.....także jak na tamte czasy było to solidne przygotowanie(niejedną książke czytałem na ten temat i niejeden dokument widziałem)a że byli lepiej zbudowani..ba oczywiście ale pod koniec wojny były nabory do SS w takich krajach jak Belgia,Holandia,Norwegia,Francja ....nawet w Polsce i nieprzyjmowali tylko postury Arnolda ludzi ale wszystkich chętnych zdrowych(dowodem jest choćby SS Galicjen składająca się z rosjan,ukraińców itp..)


hmm Eizatsgruppen..oczywiście że były przeznaczane do pacyfikacji ale jeżeli front się przesuwał to co??? mieli za każdym razem czekać na einzatsgruppen??? napewno nie niemcom zależało na czasie i pacyfikacji dokonywała najbliższa jednostka weh. lub SS(także wermaht też ma dużo na sumieniu i to nie tylko w 1939 w polsce ale przede wszystkim w rosji)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:28 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
Gruppenfuhrer napisał(a):
Pierwsza rakieta kosmiczna byla A 4 czyli V2.

Skonstruowana _gdzie_ i _za czyje pieniądze_?

Gruppenfuhrer napisał(a):
czolgi odlewane to nie byl king tiger, to byly prototypy maus i inne, byly zbudowane z jednego kawalka metalu wiec niesamowicie odporne (takze na atak jądrowy)


Odporność na atak jądrowy to nic wielkiego, bo broń A jest w społecznej świadomości straszliwie przereklamowana. O ile nie znajdziesz się w epoicentrum i nie nawdychasz się promieniotwórczego pyłu, to przetrwasz taki nawet siedząc w okopie. A co do Maus i pancerza odlewanego - to, że czołg zbudowano z jednego kawałka metalu, o niczym nie świadczy. najistotniejsza jest jakość tego metalu, domieszki, proces produkcyjny. Jeżeli był niedobry, to cały pancerz był do niczego. Konig Tigery często niszczono ostrzłem armat, które nie przebijając pancerza odłupywały wewnątrz kadłuba, w miejscu trafienia, wielkie kawały stali, które następnie szatkowały załogę. Z powodu złej jakości tejże stali właśnie.

Gruppenfuhrer napisał(a):
Dyski.a do czego mogly sluzyc prototypy. Jest potwierdzone ze dysk Vrill 7 (odrzutowy) testowo był uzbrojony w działka 30mm. A pomysł wentylatorowców zastosowano w poduszkowcach. a sama konstrukcja dyskow wentylatorowcow i odrzutowych jest bardzo dobra bo sam sobie zrobilem model wentylatorowca na silnik spalinowy (srednica 2 m) a w aeroklubie zrobili odrzutowy.(głownym minusem tego jest stabillnosc w powietrzu).

Dokładnie. Amerykanie testowali takie coś w latach 50tych jako platformę dla lekkiego działka - i okazało się, że nie da się z tego celnie strzelać. zatem poza celami rekreacyjnymi, takie wynalazki, na które Rzesza trwoniła niewiarygodne środki, do niczego sie nie przydawały.

Gruppenfuhrer napisał(a):
Bomba A; Speer po wojnie (i po wyjsciu z wiezienia) stwierdził ze caly potencjal ludzi i srodkow jaki wlozony byl w produkcje rakiet A 4 wystarczyl by do skostruowania Bomby A do 1944 roku.......

To niewykluczone. Gdyby Rzesza była _naprawdę_ bronią A zainteresowana. A była raczej średnio. Poza tym nadal pozostawał problem jej użycia i uderzenia odwetowego przeciwnika.

Gruppenfuhrer napisał(a):
Naped antygrawitacyjny.........cos nikt nic nie wie ale czy slyszales o projekcie Chronos i slynnym urzaddzeniu Die Glocke?(dzwon)

Napiszę wprost, to mi zalatuje Daeniekenem. A takie rzeczy mnie nie interesują.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2003, 16:59
Posty: 2604
Gruppenfuhrer napisał(a):
Właśnie!
I jeszcze coś: każdy zna ruski karabin AK-47 a to jest kopia (zebym nie powiedzial plagiat) niemieckiego Stg 44.........


zgadza się tesz o tym czytałem sturmgewere44 była prototypową bronią wtedy i weszła jusz chociaż w małych ilościach do zaopatrzenia Werhmahtu oczywiście po zakończeniu wojny ruscu skopiowali prawie żywcem i zrobili ak-47 ale jedną rzecz spieprzyli chodzi o gazy wylotowe dlatego kałach miał takiego kopa(odrzut)w stg44 o wiele lepiej to wyglądało(to co przypadkiem niemcy zrobili giwere która była prawie identyczna z ak-47????tu nie ma zbiegu okoliczności)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:43 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
MK napisał(a):
co do wafen SS jak to nie było lepiej wyszkolone??? oczywiście że były to elitarne oddziały widziałem jak wyglądał trening itp w oddziałach SS i wehrmahcie SS było szkolone mniej więcej tak jak dzisiejsze oddziały specjalne.....także jak na tamte czasy było to solidne przygotowanie(niejedną książke czytałem na ten temat i niejeden dokument widziałem)


Co innego szkolenie sprawnościowe, strzeleckie, poligon itd. A co innego zgranie poddoddziału i całego oddziału - także na szczeblu wyższym. Nie twierdzę, że W-SS było źle wyszkolone (przynajmniej na początku i w środku swego istnienia), ale to już nie była niemiecka armia z najlepszych dni. Bo W-SS po sformowaniu szkolono krótko, po czym wysyłano do walki, bo były potrzebne - a _nie ma siły_, żeby w tak krótkim czasie posiadając ograniczoną ilość doświadczonych podoficerów i oficerów, jednostki stały się równie dobre co na przykład dywizja pancerna Panzer Lehr, której żołnierze długo zbierali doświadczenia na wielu frontach.
W-SS formowano od zera i często jednostki te, działające zwłaszcza na froncie wschodnim jako "straż ogniowa" od zatykania wyłomów, ponosiły wysokie straty, które uzupełniano doraźnie.

MK napisał(a):
(dowodem jest choćby SS Galicjen składająca się z rosjan,ukraińców itp..)


SS-Galizien to nie była jednostka W-SS. Wystarczy wspomnieć jak sobie radzili z tłumieniem Powstania Warszawskiego. Jednostki 19 Dywizji Pancernej po prostu przejechały sobie przez miasto kiedy im się zachciało, a biedaki Kamińskiego nie mogli sobie poradzić z Powstaniem przez 63 dni. No i skla okrucieństw, jakich się dopuszczali nie pasuje do W-SS.

MK napisał(a):
hmm Eizatsgruppen..oczywiście że były przeznaczane do pacyfikacji ale jeżeli front się przesuwał to co??? mieli za każdym razem czekać na einzatsgruppen??? napewno nie niemcom zależało na czasie i pacyfikacji dokonywała najbliższa jednostka weh. lub SS


Jednostki frontowe _zwykle_ nie służyły do prowadzenia eksterminacji, co nie znaczy, że ich nie przeprowadzały. Jak już pisałem nawet niemieccy spece od Endlosung zauważyli, że mordowanie bardzo źle robi na morale. Nawet W-SS.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:45 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 kwi 2003, 17:57
Posty: 3602
Lokalizacja: Warszawa
MK napisał(a):
Gruppenfuhrer napisał(a):
Właśnie!
I jeszcze coś: każdy zna ruski karabin AK-47 a to jest kopia (zebym nie powiedzial plagiat) niemieckiego Stg 44.........


zgadza się tesz o tym czytałem sturmgewere44 była prototypową bronią wtedy i weszła jusz chociaż w małych ilościach do zaopatrzenia Werhmahtu oczywiście po zakończeniu wojny ruscu skopiowali prawie żywcem i zrobili ak-47 ale jedną rzecz spieprzyli chodzi o gazy wylotowe dlatego kałach miał takiego kopa(odrzut)w stg44 o wiele lepiej to wyglądało(to co przypadkiem niemcy zrobili giwere która była prawie identyczna z ak-47????tu nie ma zbiegu okoliczności)

dokladnie tak, ruscy w ogole po wojnie i dlugo po niej mieli ostra faze na kopiowanie, najbardziej jaskrawym przykladem jest tu-144, a z ciekawostek czytalem kiedys ze probowali skopiowac czesc po czesci bombowiec B-29 ktory u nich wyladowal ale nie za bardzo im wyszlo ;)

_________________
http://www.bravo-company.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 maja 2003, 11:35
Posty: 1528
Lokalizacja: G.M.
ktoś tu napisał że sherman rozwalał king tigera. pogratulować. sherman popularnie zwany przez aliantów zapalniczką (bo dobrze sie palił :lol: ) miał rozwalać king tigera. no coments :D

_________________
Michał A.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:52 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
MK napisał(a):
Gruppenfuhrer napisał(a):
Właśnie!
I jeszcze coś: każdy zna ruski karabin AK-47 a to jest kopia (zebym nie powiedzial plagiat) niemieckiego Stg 44.........


zgadza się tesz o tym czytałem sturmgewere44 była prototypową bronią wtedy i weszła jusz chociaż w małych ilościach do zaopatrzenia Werhmahtu oczywiście po zakończeniu wojny ruscu skopiowali prawie żywcem i zrobili ak-47 ale jedną rzecz spieprzyli chodzi o gazy wylotowe dlatego kałach miał takiego kopa(odrzut)w stg44 o wiele lepiej to wyglądało(to co przypadkiem niemcy zrobili giwere która była prawie identyczna z ak-47????tu nie ma zbiegu okoliczności)


W Sturmgewehr 44 cyfra 44 oznacza rok wprowadzenia do uzbrojenia. Opracowano ten karabin wcześniej. AK zwyciężył w konkursie w roku 1946, a przyjęty został do uzbrojrnia w AFAIR 1949. Dlaczego nazywa się go (i to tylko w publikacjach zachodnich) AK-47? To dobre pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi. Ktoś sobie wmyślił i zostało.

W kwestii odrzutu, jeżeli ktoś coś spieprzył to Niemcy. Opracowali dla potrzeb nowego pistoletu maszynowego (tak go na początku nazywano, dopiero Adolf kazał zmienić nazwę na Sturmgewehr, bo brzmiało bardziej cool) nowy nabój tzw. Kurzpatrone - nabój pośredni (z ładunkiem miotającym mniejszym od karabinowego, a większym od pistoletowego) - liczy im się punkt za pomysł. Niestety nabój i ładunek prochowy do niego był raczej kiepski i nieco za mały, a sam karabin sporo cięższy od AK. Stąd odrzut w nim byl mikry - za to parametry naboju i cieżar broni były nieporównywalnie gorsze niż w AK.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 10:59 
Offline

Dołączył(a): 28 sty 2003, 23:54
Posty: 119
Holman napisał(a):
dokladnie tak, ruscy w ogole po wojnie i dlugo po niej mieli ostra faze na kopiowanie, najbardziej jaskrawym przykladem jest tu-144,

Po wojnie? ZSRR śmiało kradł wszystkie projekty, na których położył łapy także i przed wojną. Ale akurat AK jest do tego złym przykładem.

Holman napisał(a):
a z ciekawostek czytalem kiedys ze probowali skopiowac czesc po czesci bombowiec B-29 ktory u nich wyladowal ale nie za bardzo im wyszlo ;)


I skopiowali. Nazywało się to bodaj Tu-4 i służyło Rosjanom chyba całkiem długo. Anegdota mówi, że egzemplarz, z którego Rosjanie kopiowali konstrukcję miał przestrzeliny na ogonie - więc egzemplarz prototypowy, wykonany na jego podobieństwo - też miał...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 11:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2003, 16:59
Posty: 2604
gregolec napisał(a):
W Sturmgewehr 44 cyfra 44 oznacza rok wprowadzenia do uzbrojenia. Opracowano ten karabin wcześniej. AK zwyciężył w konkursie w roku 1946, a przyjęty został do uzbrojrnia w AFAIR 1949. Dlaczego nazywa się go (i to tylko w publikacjach zachodnich) AK-47? To dobre pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi. Ktoś sobie wmyślił i zostało.

W kwestii odrzutu, jeżeli ktoś coś spieprzył to Niemcy. Opracowali dla potrzeb nowego pistoletu maszynowego (tak go na początku nazywano, dopiero Adolf kazał zmienić nazwę na Sturmgewehr, bo brzmiało bardziej cool) nowy nabój tzw. Kurzpatrone - nabój pośredni (z ładunkiem miotającym mniejszym od karabinowego, a większym od pistoletowego) - liczy im się punkt za pomysł. Niestety nabój i ładunek prochowy do niego był raczej kiepski i nieco za mały, a sam karabin sporo cięższy od AK. Stąd odrzut w nim byl mikry - za to parametry naboju i cieżar broni były nieporównywalnie gorsze niż w AK.


tak tylko to co podajesz to fakty ruskie"był skonstruowany wtedy a wtedy"
przez tego a tego a raczej ruchmole w kwestii prawdy nie przodują a co mieli napisać wzieliśmy go od niemców i totalnie skopiowaliśmy pewnie że nie więc był konkurs i tym podobne bzdety wyssane z palca przy kłamstwie tego debilnego reżimu

a pozatym kałach jest ulepszany do dzisiaj a niemcy mieli mało czasu na dopracowanie stg44....

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2003, 11:06 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 kwi 2003, 17:57
Posty: 3602
Lokalizacja: Warszawa
gregolec napisał(a):
I skopiowali. Nazywało się to bodaj Tu-4 i służyło Rosjanom chyba całkiem długo. Anegdota mówi, że egzemplarz, z którego Rosjanie kopiowali konstrukcję miał przestrzeliny na ogonie - więc egzemplarz prototypowy, wykonany na jego podobieństwo - też miał...

fakt, o tych dziurach tez czytalem hehehe, tu jest niezly link w temacie: http://aeroweb.lucia.it/~agretch/RAFAQ/Tu-4.html

_________________
http://www.bravo-company.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL