Na pewno sa i takie gdzie "skill" jest nizszy, ale ja akurat trafiam na takie (mam 3 na ktorych zawsze gram) gdzie "poziom trudnosci" jest moim zdaniem wyzszy.
Pyskowki owszem sie zdarzaja (to raczej nie uniknione), ale mimo wszystko uwazam ze rzadziej, a i rzadziej wyskakuje mi okienko z votem na kogos, ktore naprawde potrafi wkurzyc gdy wyskoczy jak akurat cos sie dzieje.
Jak juz wspomnialem gram na 3 zagranicznych serwerach i poprostu na tych serwerach wszelkie pyskowki zdarzaja sie bardzo rzadko a i jest z kim pograc wiec wole jednak grac na zagranicznych
Nie chwale cudzego bo z checia pogralbym sobie na "ojczystym" serwerku ale jako gracz wybieram to co dla mnie jest najlepsze, a ze jak narazie najlepiej mi sie gra na tych 3 zagranicznych to dlatego napisalem ze na zagranicznych jest lepiej

Wiem wyogolnilem moj blad, wiec niektore wypowiedzi mozesz traktowac z lekkim przymruzeniem oka
Nie krytykuje Astera ale uwazam ze podobne odczucia jak moje ma wielu innych graczy... przydaloby sie poprostu troche porzadku... Sam gram na Asterze bo lubie pograc czasem ze "swojakami", ale wybieram zwykle pozno wieczorne godziny kiedy na serwerze zostaja juz ty(L)ko takie osoby z ktorymi rzeczywiscie mozna sobie fajnie pograc
P.S. Anglikow jeszcze zniose bo oni raz na siebie naklna i daja sobie zwykle spokoj ale Niemcy sa najgorsi bo ci jak sie rozkreca to naprawde az sie tego czytac nie chce i co do nich to nie wiem czy maja rzeczywiscie slabszy asortyment

Najlepszy sposob na "nadpobudliwego" Niemca to powiedziec cos na jego temat w jego jezyku (oczywiscie z kulturka

) a jak odpowie swoim "verpisst" albo innym popularnym slowkiem

to zaczac gadac z nim na zmiane (oczywiscie z kulturka

) raz po Polsku raz po Niemiecku

wtedy glupieja, skacze im cisnienie bo Ty wszystko rozumiesz, a oni ty(L)ko polowe i zwykle wkurzeni koncza rozmowe, a czasami nawet opuszczaja serwer

Jest wtedy satysfakcja
P.P.S Mozesz mi jeszcze powiedziec co ciekawego wymyslili Niemcy jak trwala rozmowa na temat tego "kto wygral IIWŚ"
