Teraz jest 5 mar 2025, 06:16

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:23 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2006, 14:26
Posty: 158
Lailonn napisał(a):
Deshroom co innego brac czolg gdy go nikt nie chce lub nie ma nikogo w poblizu. Ale jesli jest gosc co gra engiem i lata do tych czolgow to powinno mu sie go dac...Wybor klasy swiadczy o tym, ze nawet jesli to noob to mysli :wink: a to juz cos na FFA w grach online ;D
jasne mam nadzieje że jasno wyjaśniłem dlaczego inżynier nie sprawdza mi sięw czołgu.
Wiem nie znam się. Kiedyś się naucze :P

_________________
...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:32 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2004, 18:16
Posty: 3389
Lokalizacja: Kraków
michał napisał(a):
kazdym gratem mozna nauczyc sie poslugiwac tylko trzeba myslec co sie robi :P
a czym bardziej niekonwencjonalnej broni uzywasz tym latwiej ci zaskoczyc przeciwnika no i wygrac :)
np miny + granat przeciwko piechocie piekna sprawa :D


Daj spokój Michał - to jak grochem o ściane. Poza tym osobiście bardzo lubie asfaltów uciekających z dobrego jeszcze czołgu - szczególnie jak grają w przeciwnym teamie ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 maja 2003, 11:35
Posty: 1528
Lokalizacja: G.M.
ImRo|Keyser.Soze napisał(a):

aha, i ktoś pisał, że strzelec nie powinien walić do heli dopóki sam czołgista nie zacznie - to nie jest zasada, bo dobry pilot heli nie zejdzie na taką wysokość, żeby go macnąć działem. Raczej w drugą stronę - pan kierowca jak słyszy że strzelec prowadzi ogień, to niech się zatrzyma żeby mu ułatwić zadanie (i jeżeli to będzie heli, to niech się przygotuje na dym/uniki)


czesto heli schodzi nisko i kreci sie w kolo kiedy guner obstrzeliwuje piechote na fladze, ale heli nie zejdzie tego robic jak wie ze w poblizu jest czolg, jak zaczniesz zawczesnie strzelac nici z zasadzki.

BF ma wiele zasad ktorych jeszcze wszyscy nie znaja i moze nigdy nie poznaja.
Jedna z nich to : Musisz wiedziec kiedy nie strzelac!!

_________________
Michał A.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2006, 14:26
Posty: 158
michał napisał(a):
Jedna z nich to : Musisz wiedziec kiedy nie strzelac!!
chyba wystarczy tu stosować zasade. strzelać jeśli możesz zabić.
thats all :wink:

jest też druga ale nie działa na helikoptery :D strzelaj w głowe :twisted:

_________________
...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:51 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 maja 2004, 16:53
Posty: 497
Lokalizacja: Chorzów
ImRo|Keyser.Soze napisał(a):
ogólnie się zgadzam ze wszystkimi postulatami - oprócz tego enga. (...) lepiej wziąć AT niż enga - zwiększasz swoje szanse w starciu z drugim czołgiem. Jak po dwóch strzałach koleś jeszcze nie eksplodował, to szybki myk z czołgu, eryxem po oczach i...



... i giniesz od karabinka pokładowego przewidującego czołgisty, po czym bierze on Twój czołg, naprawia i już go więcej Twoja drużyna nie zobaczy. "Gratuluje" pomysłu.... oby więcej takich ludzi jak Ty... Tak się kończy w 80% moje spotkanie z czołgistą-eryksiarzem.. Mnie to przekonuje.. Ciebie nie musi.

IMO, to jest właśnie jeden z największych błędów jaki czołgista może zrobić... ale każdy gra tak jak lubi. W 42 na aberdeen to miało sens jeżeli zapuszczałeś się na bezdroża.. ale tam było pełno naprawiarek...

ImRo|Keyser.Soze napisał(a):
A jak jest kumaty commander to zawsze będzie pod ręką skrzynka do naprawy :)


Skrzynki są dobre.. pewnie. Po co machać kluczem i załatwić sprawe 10 razy szybciej, lepiej skoczyć po piwo.. i poczekać aż spadnie skrzynka z nieba dokładnie tam gdzie chcesz.. i kiedy chcesz.. i naprawi pojazd za Ciebie... mozesz w tym czasie wyskoczyc i pokosic z granatnika troche.. a co... w koncu skrzynka jest najlepsza... tak.. to racja.. NAJLEPSZA ALE NA PIWO, A NIE DO NAPRAWIANIA CZOLGU :!: :!: :!: 8)

_________________
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: We are the [SPQR]... resistance is futile :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lis 2005, 11:43
Posty: 63
Lokalizacja: Zielona Góra
Trochę mnie rozbawiłeś tymi zasadami :lol:
Więdz ja może Tobie powiem o swoich mogę ?
1. Nigdy ale to NIGDY nie wysiadam z czołgu bo przeciwnik zobaczy go na mapie bez UAV , albo przyczai się i poczeka aż go naprawisz i podziękuje za zabawkę. Taka strata czołgu może być decydująca dla przebiegu rundy. Czołgista ginie z czołgiem jak kapitan statku :wink:
2. Nie biorę mechanika z powodu wymienionego wyżej , lepszym rozwiązaniem jest wziąść kolegę z drużyny na gunnera jako mechanika a samemu np. medyka i leczyć członków zespołu bez konieczności wychodzenia z czołgu.


I proszę nie nazywaj lamiaradą inne sposoby walki niż Twoje, bo to taka właśnie mała lameriada.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 19:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 maja 2003, 11:35
Posty: 1528
Lokalizacja: G.M.
Deshroom napisał(a):
michał napisał(a):
Jedna z nich to : Musisz wiedziec kiedy nie strzelac!!
chyba wystarczy tu stosować zasade. strzelać jeśli możesz zabić.
thats all :wink:


W tym jednym wypadku tak, ale napisalem o tej zasadzie zeby przyblizyc graczom pewien sposob myslenia wynikajacy z specyfiki tej gry.

_________________
Michał A.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 20:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 gru 2004, 00:08
Posty: 4910
problem w tym, ze gra jest bardzo dynamiczna i nie mozna ustalic konkretnych "zasad". Wszystko ogranicza sie do myslenia. Czolgista nie jestem wiec podam przyklad z heli. Jesli gunner widzi, ze pilot wystawia mu cel lub zajmuje dogodna pozycje za wrogiem powinien "milczec" i bron boze wyjawiac jego plany. jesli natomiast juz dochodzi do walki to wolna amerykanka :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 20:03 
Offline

Dołączył(a): 30 mar 2005, 15:34
Posty: 1988
Lokalizacja: Rzeszów>Woliczka :)
To Samo przeciez jest w bf42 ;d zawsze jak Lece Stuką to kretyn na tylnim kM wali gdzie popadni i zaraz Spity przylatuja :D no ale coz są parapety i tramwaje :wink:

_________________
...a jeśli z Nas ktoś padnie wśród szaleńczych jazd, czerwieńszy będzie kwadrat, nasz lotniczy znak"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 20:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 maja 2003, 11:35
Posty: 1528
Lokalizacja: G.M.
puchaty napisał(a):
Trochę mnie rozbawiłeś tymi zasadami :lol:
Więdz ja może Tobie powiem o swoich mogę ?
1. Nigdy ale to NIGDY nie wysiadam z czołgu bo przeciwnik zobaczy go na mapie bez UAV , albo przyczai się i poczeka aż go naprawisz i podziękuje za zabawkę. Taka strata czołgu może być decydująca dla przebiegu rundy. Czołgista ginie z czołgiem jak kapitan statku :wink:
2. Nie biorę mechanika z powodu wymienionego wyżej , lepszym rozwiązaniem jest wziąść kolegę z drużyny na gunnera jako mechanika a samemu np. medyka i leczyć członków zespołu bez konieczności wychodzenia z czołgu.


I proszę nie nazywaj lamiaradą inne sposoby walki niż Twoje, bo to taka właśnie mała lameriada.

Pozdrawiam


Zasady cie rozbawily czy jak napisalem o czolgistach amatorach ?

To ze jak naprawiasz czolg i ci go ukradna to czolgisty sprawa zeby tak sie nie stalo, jak nie umiesz tak zrobic to masz jeszcze duzo do nauczenia jako czolgista.

_________________
Michał A.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 20:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 wrz 2005, 16:26
Posty: 1207
Lokalizacja: Warszawa
wyskakuje się zawsze z lewej strony pojazdu więc można tak postawić czołg by nas zasłaniał przed natychmiastowym odstrzeleniem z KMa

pozatym jak się jeździ ze zgranym ziomkiem w tandemie to można dopuścić się pewnych wariacji w tej teorii

a skrzynki komandera naprawiają może i wolno ale zato likwidują ryzyko utraty czołgu podczas naprawy w "strefie walki" oraz dają możliwość dalszego prowadzenia ognia w trakcie tej naprawy
ja wprost uwielbiam sytuacje gdy mogę stanąć na środku drogi blokując wrogie natarcie i zasłaniając swoim stalowym cielskiem wrazliwą skrzynkę która mnie naprawia, łomotać ATków na tyle bezczelnych by się wychylić (a przy dwóch skrzynkach to już wogóle ho ho! )



po co się tak zawzięcie kłucicie dookoła klasy którą ma grać czołgista - każdy ma własną przemyślaną taktykę i o ile się ona sprawdza to co za różnica
zwłaszcza że sporo zależy od specyfiki mapy - np. na karkandzie po stronie MEC ważny jest inżynier ze względu na to by w przypadku utworzenia pancernej barykady z innym endiem radzić sobie w powstrzymywaniu amerykańskiej nawały bez wysiadania z pojazdu i przerywania ognia
a po stronie USMC lepszy jest raczej AT bo liczy się głównie to aby się przebić (rura AT pomaga przy napotkaniu takie pancernej barykady MEC) a w przypadku przebicia to i tak strach wysiąść do naprawy bo wszędzie siedzi jakiś wrogi snajper albo inny kmiot



no i zdaża się że czasami człowiek przypadkiem znajdzie się w puszce ;)
uwielbiam kolesi co wyskakują z nietkniętego czołgu jak im się flashbanga pod nos załaduje :twisted:










dodam jeszcze jeden punkt do tego postulatu bo go zabrakło

*)jeżeli udało ci się przejąć wrogi czołg to o wiele ważniejszym od nacierania swierzo zdobytym pojazdem jest jego nareperowanie i unikanie zniszczenia aby przeciwnik niedostał go spowrotem - czyli ostrożna gra i wsparcie z drugiej lini!

_________________
IGN - Khav
Kolec da Pr0fessor


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 20:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2005, 02:34
Posty: 557
Lokalizacja: z miasta Świętej Wieży :P
calavero napisał(a):
... i giniesz od karabinka pokładowego przewidującego czołgisty, po czym bierze on Twój czołg, naprawia i już go więcej Twoja drużyna nie zobaczy. "Gratuluje" pomysłu.... oby więcej takich ludzi jak Ty... Tak się kończy w 80% moje spotkanie z czołgistą-eryksiarzem.. Mnie to przekonuje.. Ciebie nie musi.

IMO, to jest właśnie jeden z największych błędów jaki czołgista może zrobić... ale każdy gra tak jak lubi. W 42 na aberdeen to miało sens jeżeli zapuszczałeś się na bezdroża.. ale tam było pełno naprawiarek...

w koncu skrzynka jest najlepsza... tak.. to racja.. NAJLEPSZA ALE NA PIWO, A NIE DO NAPRAWIANIA CZOLGU :!: :!: :!: 8)


no teraz ty mnie rozśmieszyłeś :) chyba strzelasz się z czołgami na dystans 10 metrów, skoro uważasz, że potrafi on zastrzelić kolesia z Eryxem który wyskoczy, strzeli i wskoczy znów w ciągu pół sekund :D poza tym dlaczego nie można, jeżeli zajdziesz go z boku i cie nie widzi NAJPIERW wsadzic mu Eryxa a potem skończyć go normalnie? ewentualnie podejść na minimalny dystans i po wyskoczeniu położyć się, tak żeby ogień z kaemu przechodził wyżej? albo dać dym, wyskoczyć i strzelić przez dym w czerwonego nicka? albo cokolwiek oprócz wyskakiwania jak idiota prosto pod ostrzał?

a skrzynka jest gorsza od klucza? ba, niepodważalnie gorsza, bo przecież jak się naprawiasz skrzynką, to możesz jednocześnie strzelać, bronić się, cokolwiek, a kluczem naprawisz o 30% szybciej i zabije cię pierwszy lepszy asfalt zza rogu... ale nie powiem, masz rację - jak się gra z lamerami, którzy zostawiają czołg w spokoju gdy go sobie naprawiasz to walenie go z klucza jest podstawą - co innego, jak po drugiej stronie jest ktoś kto myśli i gdy widzi, że czołg nagle stał się "pusty" to albo do niego wskakuje, albo obrzuca go granatami (nie mów, że granatów unikniesz, a jak ci ktoś gwizdnie czołg to mu rzucisz minę, bo to już naprawdę śmieszne będzie - co innego lama, która stoi tym kradzionym czołgiem w miejscu, a co innego koleś który od razu na pełnym gazie odjeżdża)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 21:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lis 2005, 11:43
Posty: 63
Lokalizacja: Zielona Góra
michał napisał(a):
puchaty napisał(a):
Trochę mnie rozbawiłeś tymi zasadami :lol:
Więdz ja może Tobie powiem o swoich mogę ?
1. Nigdy ale to NIGDY nie wysiadam z czołgu bo przeciwnik zobaczy go na mapie bez UAV , albo przyczai się i poczeka aż go naprawisz i podziękuje za zabawkę. Taka strata czołgu może być decydująca dla przebiegu rundy. Czołgista ginie z czołgiem jak kapitan statku :wink:
2. Nie biorę mechanika z powodu wymienionego wyżej , lepszym rozwiązaniem jest wziąść kolegę z drużyny na gunnera jako mechanika a samemu np. medyka i leczyć członków zespołu bez konieczności wychodzenia z czołgu.


I proszę nie nazywaj lamiaradą inne sposoby walki niż Twoje, bo to taka właśnie mała lameriada.

Pozdrawiam


Zasady cie rozbawily czy jak napisalem o czolgistach amatorach ?

To ze jak naprawiasz czolg i ci go ukradna to czolgisty sprawa zeby tak sie nie stalo, jak nie umiesz tak zrobic to masz jeszcze duzo do nauczenia jako czolgista.


Nie pamiętam czy się spotkaliśmy na podczas gry, więc proszę nie oceniaj moich umiejętności.
Natomiast wracając do tematu to każdy sposób walki czołgiem ma swoje plusy i minusy i żaden nie jest doskonały inaczej gra byłaby nudna :wink: Dobry gracz radzi sobie z przeciwnikiem nawet jeśli w czołgu siedzi lamka na gunnerze. Jeśli chce sobie postrzelać ? Niech strzela aż mu się lufa zaparzy. W końcu zapłacił za grę i jeśli przestrzega reguł panujących na serwerze niech robi co mu się podoba? A co nas czołgistów to obchodzi ?. To tylko GRA :wink:
Jeśli zaś chodzi o to co mnie rośmieszyło to cel w jakim założyłeś ten temat i określanie zasad jakimi inni mają stosować podczas gry. Obiecuję że od przyszłego tygodnia będę ich pilnie przestrzegał a każdego nie mechanika zbliżającego się do czołgu rozstrzelam jak dezertera :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 21:57 
Offline

Dołączył(a): 15 paź 2005, 23:33
Posty: 176
Oj drogi Michale temat twój mnie wielce zdziwił, :) a jezcze bardziej jego treści, zasady tam podane są dla noobów jedyne z czym się tam zgadzam to że jak jesteś gunnerem to się nie strzela bez potrzeby, a reszta ja ,,jeśli nie jesteś inżynierem won od czołgu, a niby czemu to że masz klucz nie ocali twojej dróżyny i wolałbym żeby siedział tam snajper który zna się na robocie a nie jakiś inżynier-inwallida, i według ciebie czy wsiadanie do czołgu ma wyglądać następująco podchodzimy pod czołg patrzymy czy nie ma żadnego inżyniera w pobliżu, póżniej sparawdzamy pod listą graczy czy ktoś taki się tym trudni, i jeśli takowego znajdziemy to piszemy mu na ogólnym z zapytaniem czy możemy wziąść jego czołg :? , jak dla mnie bezsens, i na wielu mapach nie ma nawt miejscana reperowanie kilkutonbowego tanka
pozdro :?

_________________
pABLO


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 sty 2006, 22:27 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 maja 2003, 11:35
Posty: 1528
Lokalizacja: G.M.
@ puchaty
zalozylem ten temat zeby sie podzielic pewnym doswiadczeniem z innymi graczami. kiedys pewien madry czloweik zrobil obszerny temat z poradami w bf42 i kazdy przyzna ze to bylo bardzo pozyteczne.

@Pabl
bardzo czesto sie zdarza ze to wlasnie klucz ratuje twoja druzyne.
pojedynek czolgow - wychodzisz z niego zwyciesko ale twoj grat sie dopala bo masz 3 kreski, wyciagasz claymora i dzieki temu twoja druzyna stracila przewage na polu walki bo nie maja czolgu do pomocy.

_________________
Michał A.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL