Moim zdaniem profesja jaką jest "snajper" to miły dodatek dla urozmaicenia rozgywki.Jeśli chcesz mieć dużo punktów w BF'ie to lepiej wybierz inną klasę bo tą dużo punktów nie nabijesz( no może gdzy masz b. duży talent).A dlaczego tak mówię? oczywiście jeśli strzelisz headshota to frag na miesjscu lecz jeśli koleś się rusza to już inna bajka (trafienie headshota graniczy z cudem aczkolwiek jest możliwe, trzeba tylko dobrze wymierzyć pod warunkiem , że gościu którego chcesz ubić nie jest 'bunny chopperem" bo wtedy szanse trafienia headshota są takie jak 1 do 1000).Druga rzecz to dammage snajperki.Otóż obojętnie co byśmy wybrali , powinno to zadawać duże obrażenia czyli np. strzał w nogi 50%, strzał w korpus 80% a strzał w szyję i w głowę 100%, a to co widzimy w BF'ie to istna kpina! Chiński typ 88 to istny SZAJS ! no może idzie ubić gościa gdy ma 1 kreskę życia lub gdy się nie rusza lecz gdy jest w ruchu to nie ma nawet co strzelać bo prędzej to wróg ciebie wypatrzy i ubije niż ty jego.Tak , tak niestety to prawda ale programiści z EA urzadzili z pana "cichej śmerci" profesję zupełnie niepotrzebną, zbędną, niechcianą, itp. Gdyby jednak poprawiono dammage snipy i celność to popyt na tą profesję przypuszczam, że byłby ogromny!
No dobrze, rozpisałem się o moich marzeniach dotyczących snajpera no to teraz wypadało by napisać trochę porad dla początkujących bo dla zaawansowanych graczy jest to raczej oczywiste,
PO PIERWSZE:
Nigdy nie strzelaj do wroga gdy nie jesteś pewien swojego strzału ! w przeciwnym razie gdy spudłujesz to wróg wypatrzy ciebie i dalej nie muszę pisac co się stanie.
PO DRUGIE:
Zawsze jak grasz snajperkami o mniejszej sile (SVD, Typ 88 ) i widzisz biegnącego worga, to nie wystzeliwuj całej serii w 4 sek. tylko powoli po jednym strzale wykańczaj wroga aż nie będzie martwy. Chodzi mi oto, że prawdopodobieństo zabicia wroga gdy strzelasz wolniej jest większe bo gdy strzelamy b. szybko to celownik cały czas podskakuje i prawdopodobieństwo zabicia delikwenta jest mniejsze.
PO TRZECIE:
Zawsze gdy jesteś na jakiejś górce to rozstawiaj jakieś 10-15m za sobą miny cleymor.Bo gdy taki facet cię wypatrzy to dla efektywniejszej śmierci będzie cię chiał zadźgać nożem a wtedy jak podejdzie bliżej to BUM! i będzie miał zgachę.Zawsze też rozstawiaj te miny gdy jesteś na jakimś dachu bo tam jest tylko jedna droga wejścia, a mianowicie przez drabinkę, wtedy gdy wejdziesz na dany dach to rozstawiasztą minę i facet nie będzie miał cię jak zabić (no chyba, że granatami)
PO CZWARTE:
A właśnie, rzecz b. ważna, a mianowicie granaty! Gdy widzisz, że facet cię wypatrzył to w pierwszej kolejności rozstaw minę claymor ( o ile jeszcze masz jakąś) a dopiero później rzuć granat bo facet może się spodziewać granatów i chwilę poczekać, ale claymora tuż przy rogu to mało kto by się spodziewał.Lecz jeśli nie masz już żadnego claymora i widzisz jak facet nieuchronnie się zbliża to rzuć mu pod kulasy ze 2 granaty ( jak go nie zabije to go przynajmniej skutecznie ogłuszy a wtedy to ty możesz go dobić pistolecikiem)
PO PIĄTE:
Hehe został nam ten mały fajny i na pierwszy rzut oka nieprzydatny pistolecik.Ale właśnie on, gdy skończy się ammo, może uratować tobie tyłek. Ja zazwyczaj używam go gdy gram najperką "m95" (trzeba ją najpierw odblokować przy awansie)Otóż ta oto snajperka jest b. dobrą snajperką (wiem, wiem trochę jak masło maślane

) Przy celnym trafieniu zabiera 98% procent życia.Zawsze się mówi gdy np. wyżej podskoczymy lub coś to odbiera nam ze 2, 3 kreski życia to "atam, co to jest te 2 kreski życia) a jdenak jest to b. dużo! bo jeśli tak myśląca ofiara by miała uszczerbek na życiu to jest twoim potencjalym celem!.No dobra wróćmy do tego pistolecika, a mianowicie gdy facet zostanie przez ciebie trafiony z m95 to bez wahania i strachu wyciągnij po nasz mały i jakże w tym przypadku przydatny pistolecik! po prostu przy 2 kreskach życia facet nie ma szans bo nawet gdy trafisz pistolecikiem w nogę to co najmniej gościowi ubędzie 2 lub więcej kresek zycia.
PO SZÓSTE:
Hmmm co by tu napisać, aha już wiem.Pokieruję się znanym przysłowiem , a mianowiecie "Trening czyni mistrza".Trzeba sie po prostu umówić z kumplem i kazać mu np. biec w danym kierunku i strzelać, gdy się spudłuje to dać poprawkę itp. Nikt od razu nie był dobry w tym fachu. Każdy musiał się tego wyuczyć, więc to nie jest żaden wstyd gdy za pierwszym razem nie uda ci się zdjąć gościa ( jest to nawet niemożliwe chyba, że trafisz w heada lub facet ma porządny uszczerbek na zdrowiu) Jak nie załatwisz go za pierwszym, to uda ci się za drugim! głowa do góry.A gdy w końcu będziesz ćwiczył do upadłego ( jeśli boisz się ośmieszenia w multi "Jaki to ze mnie słaby snajper, ciągle mnie wykrywają i zabijają" to proponuje poćwiczyć w single)i opanujesz do końca kunszt snajperski to żaden nawet "bunny chopper" ( taki gościu co cały czas skacze) nie bedzie przeszkodą do zdobycia fraga!
