Krótkie podsumowanie.
Rozegraliśmy jedno z najgorszych spotkań w historii polskiej piłki.
Bez pomysłu, bez zaangażowania, wątpiąc w umiejętności rywala, przekonani, że Ekwador potrafi grać tylko w swoim kraju. Nasłuchaliśmy się bajek, że latynosi nie potrafią wygrać z Macedonią, Ugandą a okazało się, że pokazali nam nasze miejsce w szeregu.
System z pięcioma pomocnikami okazał się fatalną pomyłką naszego trenera.
Taką taktykę można zastosować z zespołem mocniejszym, a nie oszukując wszystkich tutaj zebranych Ekwador był dzisiaj spokojnie do ogrania.
Wszystkie zespoły w naszej grupie prezentują jak narazie słaby poziom.
Niektórym może się wydawać, że piszę tutaj bzdury, a Niemcy rozegrali dobry mecz... no cóż jutro zobaczymy jaki Niemcy dostaną ochrzan od dziennikarzy za "pięknę" poczynania w obronie, gdzie Kostatyka strzela dwie bramki na trzy możliwe sytuacje
To co dzisiaj wyczyniał "Magic" jest nie do pomyślenia, wielka gwiazda reprezentacji chamsko odpowiadająca na konferencji na pytania od dziennikarza, pokazała swój prawdziwy potencjał.
Prze 80 minut nie potrafił celnie uderzyć na bramkę, minąć dwóch-trzech rywali, jednym słowem jest magikiem ale ligi słabszej niż nasza Orange Ekstraklasa. Jeżeli nie potrafi przeforsować obrony Kolumbii, Chorwacji, Ekwadoru to w ciągu pięciu dni będzie potrafił minąc w środku pola Ballacka, a następnie przejść linię obrony ? Wątpię.
Szymkowiak udowodnił w tym spotkaniu, że jest kompletnie bez formy.
Krzynówek także zbladł. Baszczyński może zostać wybrany do "jedenastki najgorszych zawodników mistrzów świata" (mało przechwytów, przegrywane pojedynki biegowe, brak ochoty na grę 1on1)
Dobre spotkanie rozegrali Artur Boruc, którzy dzisiaj miał tzw. "lepa" w rękach i chwytał wszystko co było możliwe do obrony.
Żadnej piłki nie odbił, nie sprowokował i chwała mu za to. Podczas bramek bez szans.
Jedna z naszych największych obaw na te mistrzostwa - Jacek Bąk - udowodnił, ze pomimo tego, że zarabia krocie w lidze katarskiej potrafi się przygotować i zmobilizować na mistrzostwa.
Bezbłędny, dobrze rozgrywający, gdyby to Bąk krył w pierwszej połowie Tenerio bramki by nie było.
Zresztą co to za sytuacja, że obrońca broni bramkiem za zawodnikiem.
Odkąd uczono mnie gry w piłkę, zawsze trener powtarzał, że dobry obrońca musi wyprzedzać poczynania swojego przeciwnika.
Baszczyński jak widać 2 razy wyprzedził w tym spotkaniu i skończyło się na dwóch bramkach
Dobre spotkanie rozegrał także Smolarek, który jako jedyny polski piłkarz nie bał się grać jeden na jeden, no ale co można zrobić sam w pojedynkę.
Dwie możliwe sytuacje na mecz z Niemcami:
1) na boisku zostają "główni aktorzy" z meczu z Ekwadorem, a następnie po laniu od Niemców, którzy preferują "futbol do przodu" żegnąją się z polską reprezentacją
2) wpuszczamy takich zawodników jak Brożek, Jeleń, Gancarczyk, Bosacki, Giza, Rasiak którzy gryzą trawę w spotkaniu z naszymi zachodnimi sąsiadami i prezentują się w jak najlepszym stylu. Być może przegrają ale po walce niż na człapaniu po murawie jak Żurawski.
Tacy gracze jak Brożek, Jeleń, Smolarek potrafią grać 1on1, nie boją się, podchodzą z szacunkiem do rywala, a tego nam dzisiaj najbardziej zabrakło
Jeżeli Janas zdecyduje się na wariant nr.1 to oczywiście mamy szansę dobrze zagrać, ale jedynie tylko pod warunkiem, że nasze "gwiazdy" jak Żurawski, Baszczyński, Szymkowiak, Krzynówek, Żewłakow przyznają się, ze zagrali najgorszy mecz w reprezentacji i zrobią wszystko żeby zmazać plamę w spotkaniu z Niemcami.
Treningi powinny być ogólnodostępne, bo wtedy widzimy co oni na tych treningach robią. Żadeń rzut różny, żaden rzut wolny w tym spotkaniu nie został dobrze rozegrany. Jeżeli każdy był słabej jakości, to co oni do jasnej anielki ćwiczyli na tych "tajnych" treningach ?
Jeżeli chcemy powtórki z Korei/Japonii to nie możemy sobie pozwolić
na wystawienie "naszych gwiazd" w meczu z Niecami, bo jeżeli Ci piłkarze podejdą do tego spotkania tak jak w meczu z Ekwadorem to skończy się tragicznie.
Jestem Żurawski (MagiC) gram w Celticu, europejskim zespole światowej klasy, jestem mistrzem Szkocji i kilkakrotnym mistrzem Polski.
Ty jesteś kto ? Espinoza, grasz w LDU Quito i reprezentujesz Ekwador.
Kto jest wtedy bardziej zmobilzowany ? Żurawski czy Espinoza ?
Co ma taki Jeleń i Brożek do stracenia wychodząc naprzeciwko Espinozy ? Przecież obydwaj są na tym samym poziomie.
Jeleń i Brożek w pięc minut zrobili więcej niż Żurawski & reszta przez 80min.
A komentarz trenera Legii - Dariusza Wdowczyka wydaje się śmieszny... że Brożek i Jeleń weszli na podmęczonych rywali
Co nam szkodi wystawić Żurawskiego na podmęczonych Niemców na ostatnie 20 minut ? Niech udowodni, że potrafi coś więcej niż chamsko odpowiadać i człapać po boisku.
A na koniec po tej fali krytyki prezentuję wszystkim znane hasło - "Dumni po zwycięstwie, wieRni po porażce"
Oglądajmy mistrzostwa z takim zaangażowaniem jak dziś, bo to tylko taka jedyna okazja, która zdarzą się raz na cztery lata
