Teraz jest 20 lis 2024, 06:34

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2982 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 199  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2006, 20:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 wrz 2003, 12:45
Posty: 527
Lokalizacja: Warszawa
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 1575990931

:lol:

btw: ktos pamieta tytuł tej piosenki z arabami co jest na koncu?

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 wrz 2006, 13:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 gru 2004, 15:29
Posty: 279
Lokalizacja: ze stolicy
http://rmx.quake.3.by.eddy.patrz.pl/ - ładny mix na koniec wakacji

_________________
"Najszybszy sposób na zakończenie wojny to ją przegrać" - George Orwell


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 wrz 2006, 20:13 
Offline

Dołączył(a): 28 lut 2004, 11:16
Posty: 910
Lokalizacja: Wejherowo
http://przerwa.dla.ratownika.patrz.pl/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 wrz 2006, 21:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
Rozdział I
Eliksir


Harry obudził się ze strasznym bólem głowy.
- ***** – mruknął i rozejrzał się w około. Wszędzie walały się butelki po wódce „Voldemort”®. Już miał zamiar wstać, gdy usłyszał krzyk.
To Ron rzygał przez okno. Miał powody, w końcu mieszanie wódki, szampana i fasolek „Berttiego Botta” to kiepski pomysł. Powoli, z trudem, zaczął mu się przypominać dzień wczorajszy. Harry po raz siódmy nie zdał na 5 rok, więc Hagrid na pocieszenie przywiózł mu trzy ciężarówki wina własnej roboty.
- Właśnie, gdzie jest Hagrid? – spytał zdezorientowany Harry.
- Ma przejebane. Złapał go woźny Filch i powiesił za jaja na drzewie. – mruknęła zaspana Hermiona. W tym momencie obudził się jakiś gość z Ravenclaw’u i krzyknął : - Klinaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...
- Mamy tylko wodę mineralną, ale jest przeterminowana – mruknął Ron w przerwie w rzyganiu. Hermiona popatrzyła na zegarek i powiedziała: - za 10 minut są lekcje, ale pierwsza jest religia, więc możemy tu jeszcze trochę zostać. Nagle jeden z uczniów Hufflepuff spytał: A tak wogóle, to gdzie my jesteśmy? Pamiętam tylko takie drzwi z kółeczkiem...( O ) . Na to słowo wszyscy zerwali się z podłogi. Pierwszy zareagował Neville: - *****, nie *********! Jesteśmy w damskim kiblu!?
Wtedy wszyscy oprzytomnieli (wszyscy, oprócz Rona, bo, biedaczysko, wciąż miał problemy z żołądkiem) i rzucili się do drzwi.
Hermiona wybiegając z toalety zauważyła, że założyła majtki na spodnie. Nagle z naprzeciwka na niczego nie podejrzewających uczniów wyskoczył Profesor Snape. Warknął w stronę Harry’ego:
- Co wy tu, *****, robicie?
- Yyyy...my...no....psze pana.. – zaczął się tłumaczyć Harry, ale Snape Przerwał mu, mówiąc monotonnym, ale nienawistnym głosem:
- Za picie wódki /ukośnik/ wina /ukośnik/ piwa w kiblu i nie podzielenie się nim /ukośnik/ nią /nawias/ niepotrzebne skreślić /nawias/ z nauczycielem każdy z was dostaje 666 punktów karnych.
- Ale profesorze!, 666 to liczba szatana!!! Profesor jest ANTYCHRYSTEM! – wrzasnął Neville.
- antychryst, antychryst, antyyychryyyst.... – zaczęli krzyczeć uczniowie.
– Wcale nie! – krzyknął przerażony Snape, po czym popłakał się i uciekł.
Harry pomyślał, że możnaby było następnym razem wziąć 2KC, bo go strasznie jebie we łbie, a Hermiona zapomniała sekwencji zaklęcia „Klin Niebios”. - Głupia dziwka! - Oops! Harry opanował się zbyt późno. Powiedział to na głos!
- Każdy musi z czegoś żyć! W końcu żądna praca nie hańbi, nie?
- obruszyła się Hermiona.
Zaraz, Hermiona jest dziwką!!?! Ahh, to wyjaśnia jej dobre oceny. Ciekawe, czy ma jakieś promocje dla kumpli... – rozmarzył się Harry, ale zaraz przypomniał sobie, że po ostatniej walce z Tym-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać-Czyli-Lordem-Voldemortem wpadł okrakiem na ostrokrzew. Od tej pory ma problemy z oddawaniem moczu (nie wspominając o sami-wiecie-czym), a Malfoy mówi na niego: dziurawa pyta (a raczej mówił, ale to okaże się pózniej).
Uczniowie dobiegli do klasy, gdy rozległ się dzwonek: tłumy kujonów wbiły się do Sali wpychając ich do środka. Zaczęła się lekcja historii.

* * *

- (...)...I wtedy armia szlachetnych czarodzieji pokonała złego czarnoksiężnika Le’ppera i rozpędziła hordy gigantycznych żuków z krainy.... – profesor tak mędził, że nie dało się tego słuchać. Ale od kiedy Harry dostał na urodziny odtwarzacz MP-34 (pliki z rozszerzeniem: *.mp3, .jpg, *.vir, *.porn, oraz *.disco )
zawsze zabierał go na lekcję historii.

* * *

Po lekcji profesor Dumbledore wezwał go do swojego gabinetu.
W rogu pokoju siedział skulony pan Snape i mówił coś do siebie.
- harry, użyłem czytacza myśli, bo ten debil chyba nie umie mówić – Dumbledore wskazał na Snape’a – I dowiedziałem się, że obraziliście uczucia religijne pana Snape’a, przez co dostał on histerii i zachowuje się jak autystyczne dziecko. Co masz na swoją obronę, Potter?
- No...bo...miałem kaca...i ten gość wylazł zza rogu i tak darł ryj, że musieliśmy coś zrobić..
- Za obrazę nauczyciela dostajesz 10 punktów karnych, Harry.
Harry natychmiast odpowiedział: - Ale mam już 40 punktów na minusie....
- Przykro mi, Potter, tak musi być.
- Spierdalaj, dziadzie – rzucił Harry i wyszedł.
Po reszcie lekcji Harry, Ron i Hermiona poszli zdjąć Hagrida
z drzewa. Musieli użyć piły mechanicznej i Ron niechcący obciął Hagridowi jądro, ale przecież liczą się dobre intencje.
Wieczorem mieli zamiar się naćpać, ale za karę za obrazę uczuć religijnych nauczyciela Dumbledore kazał im wydepilować sobie pośladki pęsetą. Pozatym dostali roczny zakaz korzystania z toalety.
Podczas depilacji Harry wpadł na świetny pomysł. Postanowił zrobić eliksir poké – ziomowy , dzięki któremu będzie mógł zamienić się w swojego ulubionego pokémona na 1,5 godziny. W bibliotece znalazł odpowiedni przepis.



Przez chwilę zastanawiał się, skąd weźmie płuca łosia, ale wkrótce stwierdził, że płuca Malfoya nadadzą się do tego znakomicie.
Draco nawet nie zauważył, że Harry wyrwał mu płuca, bo od kiedy wożny Filch za karę zamienił go w Robo-Copa, cały czas tropi przestępców, więc jest bardzo zajęty. Włosy z pod pachy Harry zastąpił włosami z pośladków Dumbledore’a, bo depilacja pachy jest bardzo bolesna, a Harry stwierdził, że pachną prawie tak samo. Ze zdjęciem pokémona nie było problemu, bo Harry zbiera plakaty Pikachu od 3 lat. Harry ukradł z pokoju nauczycielskiego kociołek (jego jest używany na imprezach jako wiaderko na rzygi) i rozpoczął warzenie mikstury. Potter był tak zajęty eliksirem, że całkowicie olewał lekcje, ale w sumie robił to cały czas, więc żaden z nauczycieli nie zauważył różnicy. Co prawda większość grona pedagogicznego jest za wyrzuceniem Harry’ego ze szkoły, lecz jest to nie możliwe,
w końcu Hogwart to jego rejonówka. Tymczasem do okna Jadalni Obiadów „Łucja” ( JOŁ ) w Hogwarcie podleciał sędziwy ptak, wyglądał jak wyprana sowa. Przyjrzał się uważnie oknu, po czym wleciał w nie z cichym : >plask!<. Zauważył to jeden z kujonów, otworzył okno i zaniósł puszczyka do środka. Ptak przyniósł przesyłkę zaadresowaną do Hermiony Granger. Hermiona otworzyła paczkę. Znalazła tam seledynową kulkę i list:


Wszystkiego happy birthday z okazji imienin,
W prezencie przesyłam ci wykrywacz zła

Bogaty wujek z Ameryki


- Oh, teraz jestem bezpieczna! – krzyknęła Hermiona – Gdy tylko zło zbliży się do mnie na odległość 37 cm kulka świeci i śpiewa: „wyginam śmiało ciało”.
* * *
A Harry wciąż warzył eliksir. Ok. Drugiej w nocy chłopcy usłyszeli krzyki z pokoju dziewczyn. Najpierw myśleli, że się naćpały, ale na wszelki wypadek poszli sprawdzić. W pokoju znaleźli zawiniętą w firankę Hermionę tarzającą się po podłodze i krzyczącą coś na temat zła. Obok leżała świecąca kulka i śpiewała : „wyginam śmiało ciało”. Ron natychmiast pobiegł po pielęgniarkę, ale potknał się o doniczkę i wpadł głową w kubeł, którego woźny używa do czyszcenia podłóg z łajnobomb. Wtedy do pokoju wpadł profesor Lupin, rzucił jakieś 3-linijkowe zaklęcie i uciekł. Hermiona wstała z podłogi i spytała, kto zawinął ją w firankę. Gdy chłopcy opowiedzieli jej całą historię, nie uwierzyła. Powiedziała, żeby spierdalali i położyła się spać. Biedna, nie wiedziała, że jest opętana przez zło. Chłopcy wrócili do łóżek, a Harry do warzenia eliksiru.
Rano Potter spojrzał na kalendarz i wydał okrzyk radości.
- Dziś jest Święto Wódki! – oznajmił. Na to wszyscy zerwali się z łóżek, krzycząć: Hurra!!!!!!!!!!
>>Dla niewtajemniczonych: 29 lutego obchodzi się Święto Wódki. Tego dnia można pić tylko wódkę i jeść tylko i wyłącznie tabletki na kaca. Tego dnia nie ma lekcji.<<
Na śniadanie Harry zjadł kilka magicznych 2KC, które wciąż pojawiały się na stole.
<<Reklama
Wtedy profesor Dumbledore wstał i powiedział:
- Obywatele! Ludu pracujący! Ogłaszam konkurs na najwięcej promili we krwi. Zgłoszenia do 11.00, uroczyste ogłoszenie wyników wieczorem. Harry zapisał się do konkursu.
Na gwizdek wszyscy zaczęli pić. Harry bardzo się starał, ale Malfoy jest robocopem i robi to szybciej. Wtedy Harry’ego olśniło.Tuż przed końcem wybiegł z sali. Sędziowie myśleli, że idzie rzygać. Ale dosłownie parę sekund przed końcowym gwizdkiem Harry wpadł do auli z butelką. Etykietka wyglądała tak:





Tuż przed dzwonkiem oznajmiającym koniec chlania Harry zdążył wypić kilka łyków „kubeczka”. Sędziowie byli pewni, że Malfoy wygra, ale Potter pobił rekord Hogwartu (należący do ropuchy Neville’a Longbottoma) 14-krotnie. Wieczorne ogłoszenie wyników zaskoczyło wszystkich.
- Jak wiemy liczba promili we krwi zwycięzcy daje liczbę punktów które otrzyma dom laureata, zwycięzcą zostaje Harry Potter z liczbą promili sześćsetdwa przecinek osiem gratulacje dla zwycięscy i opiekuna domu proszę o oklaski dziękuję dowidzenia – prowadzący powiedział to jednym tchem, tak monotonnie jak Jaruzelski ogłaszający stan wojenny. Burza braw zagłuszyła przemówienie Dumbledore’a, który mówił coś o wódce i że dziękuje wszystkim.

* * *

Tego dnia Harry był strasznie najebany, jednak wieczorem powrócił do warzenia mikstury. Pottera pocieszała myśl, że jeszcze tylko 11 dni i eliksir będzie gotowy. Co prawda miał wątpliwości, czy pół litra wody można zatąpić tą samą dawką wódki, ale mieszał eliksir od 3 dni i nie miał zamiaru sobie odpuścić. Wszystko szło dobrze, aż do 5 marca.

* * *

Tego dnia uczniowie szli na wycieczkę do Hogsmeade, a Harry zupełnie zapomniał o eliksirze. Wracając, zobaczyli nad Hogwartem ducha Imperatora z Mortal Kombat, który, śmiejąc się, podpalał właśnie skrzydło szpitalne. Wtedy wszyscy nauczyciele wymówili zaklęcie, przywołując Mega-Zorda. Uczniowie widzieli całą walkę. Imperator prawie przeciął Zorda na pół, ale wtedy Dumbledore przywołał miecz Szkarłatnego Ninja i pokonał złego ducha. Stwierdzono, że Imperatora można przywołać jedynie eliksirem
poké – ziomowym, ale przecież w Hogwarcie czegoś takiego nie ma.

* * *

Harry postanowił odwiedzić Hermionę, która została w domu, bo złapała zapalenie opon mózgowych. Zobaczył tylko czyjąś rękę na podłodze, po czym zemdlał. Przez sen słyszał coś jakby „wyginam śmiało ciało”.

* * *

Harry’ego obudził fzhut (bądź wschód, sprawdź w słowniku) słońca. Był w skrzydle szpitalnym. Koledzy opowiedzieli mu, że znaleziono Hermionę całą w firankach, bez ręki i z tatuażem czaszki na czole. Jest teraz w klatce. Zamknięto ją tam po tym, jak odgryzła cieciowi nogę i wsadziła mu do tyłka petardę typu „Achtung!”. Potem pielęgniarka podstawiła Potterowi jakiąś kartkę i kazała podpisać. Okazało się, że Harry stracił nogę i musi wyrazić zgodę na przyszycie. Zrobił to. Na szczęście Ron pilnował eliksiru podczas pobytu Harry’ego w szpitalu, bo w innym wypadku mikstura przywołałaby 40 imperatorów i Michała Wiśniewskiego.

* * *

Na kolację było sushi. Pech chciał, że Hermiona (jadła na szczęście w klatce) ma uczulenie na sushi, co zmieszało się z mocą zła, więc dziewczyna zamieniła się w Marylina Mansona. Pani Pomfrey stwierdziła, że to minie dopiero za kilka dni, więc zamknięto Hermionę w dźwiękoszczelnej klatce. Pani Sprout, wiecznie naćpana heavy-metalówa, domagała się, żeby Hermiona dała kilka koncertów. Lecz to wiązało się z protestami katechetki, 2-metrowej
strong-woman , więc koncerty odwołano.
Rano chłopców obudził ryk 40 Imperatorów i Michała Wiśniewskiego w piosence Keine Grenzen. Tak, drodzy czytelnicy, Harry (co za pojeb, nie?) nie zamieszał mikstury. Mega Zord był na zdrowotnym, więc w szkole zapanował chaos. Nagle jeden z uczniów wpadł na szalony pomysł: Wypuścić Hermionę! – okazało się to wyjątkowo dobrym pomysłem. Gdy Hermiona-Manson zaczęła śpiewać, uradowani Imperatorzy zaczęli bawić się w Jackass i wszyscy zginęli.
Zaraz... ale gdzie jest Wiśniewski? Podczas obiadu Dumbledore ogłosił w szkole (zgodnie z postanowieniami konstytucji) stan wojenny do czasu znalezienia Michała. Stan trwał 3 dni, aż jakaś dziewczynka znalazła go w toalecie. Po prostu się zatrzasnął. Przerażonego Michała odwieziono do Rumunii. Lecz podczas stanu wojennego prawie znaleziono eliksir Harry’ego! Potter uniknął tego, ponieważ pół litra wódki zamiast wody sprawiło, że kociołek stawał się niewidzialny raz na 45 sekund dziennie. Do końca warzenia pozostało tylko 5 dni...

* * *

Następnego ranka Harry postanowił odwiedzić Dumbledore’a i spytać się, czy może pójść dzisiaj na dziwki. Przy drzwiach usłyszał głos sekretarki: Niestety profesor nie jest dostępny. Prawdopodobnie naćpał się , najebał, lub słucha Britney Spears. Spierdalaj. Masz 3 sekundy! DING! Harry uznał to za zgodę. Wieczorem wziął paru kumpli i przechodząc tajnym przejściem waszli do portalu do Dziwkolandii. Harry z ciekawości popatrzył przez szybę lokalu: „MęsKiE DziWki” i zobaczył tam... Dumbledore’a! Zastanawiał się, czy nie kupić godzinki u profesora, ale wiązałoby się to z punktami karnymi, więc zrezygnował. Wrócił nad ranem, zamieszał eliksir, przeciągnął się, i poszedł w kimę.

* * *

Kolejny dzień minął właściwie spokojnie. Może oprócz tego, że Fred i George ożywili wszystkie szkolne pisuary, które zaczęły ziać ogniem
i tańczyć lambadę. Jednak wieczorem do bram Gryffindoru zapukał mroczny gość w czarnej szacie z kapturem. Nikt mu nie otworzył, więc przeszedł przez drzwi. Stanął przy klatce Hermiony. Zdjął szatę
i wszystko zrobiło się czarne. Hermiona usłyszała tylko wstęp do „wyginam śmiało ciało” i zemdlała. Rano odkryto, że wyrosły jej rogi i mówi demonicznym głosem, więc została zwolniona z lekcji religi ze względu na własne bezpieczeństwo. Pielęgniarka zauważyła też trzy szóstki na jej czole, ale nie mówiła o tym nikomu, bo katechetka najprawdopodobniej spaliłaby Hermionę na stosie krzycząc: Giń, szatanie! W tym czasie Harry wciąż mieszał miksturę i rozmyślał, że jeszcze tylko cztery dni...

* * *

Tej nocy chłopcy oglądali rosyjskiego pornola. Nagle usłyszeli huk. Myśleli, że to woźny spadł ze swojej 14-metrowej drabiny, więc nie zareagowali. Szkoda. Gdyby wiedzieli, że to mroczne zło potknęło się o doniczkę, może zdołaliby uratować Hermionę przed kolejną dawką złej energii. Ale tak się nie stało.

* * *

Tego ranka od 6 rano przygotowywano się do uroczystości. Profesor Snape przestał mówić do siebie, i chociaż dalej siedzi w kącie płącząc, nauczyciele chcieli uczcić poprawę zdrowia profesora (lub po prostu mieć okazję do napicia się wódki). W południe wszystko było gotowe.
Początkowo wszyscy śpiewali wesołe piosenki, a jak się najebali, to śpiewali co się da. Wieczorem Harry skreślił kolejny dzień z kalendarza i pomyślał:
- Jeszcze tylko trzy cholerne dni... no, może trzy i pół...

W nocy Harry obudził się, i wstał, aby pomieszać miksturę. W chwili, gdy potknął się o próg i jebnął ryjem w wiadro, olśniło go.
Postanowił zostać posłem Samoobrony. Rankiem ubrał się w garnitur, założył biało-czerwony krawat poszedł zapisać się do partii.
Po drodze wstąpił do gabinetu Dumbledore’a i powiedział, że gówno go to obchodzi, że jest test z Obrony Przed Czarną Magią, bo dziś nie będzie go na lekcjach.
Zanim profesor zdążył spytać się, dlaczego, Harry już zniknął.
Podczas pobytu Harrego w siedzibie partii Hermiona była na Sali operacyjnej w skrzydle szpitalnym. W jej wątrobie znaleziono pentagram i pokrojonego kotka. Lecz trafiła na salę z innego powodu.
Katechetka zajrzała do jej pokoju, żeby dać jej tysiąc karteczek ze świętym Adolfem. Ochrona przybyła zbyt pózno. Hermiona trafiła do skrzydła ze złamanymi 26 żebrami, dziurą w brzuchu na wylot i twarzą pociętą na znak krzyża. Zdołano ją uratować, ale teraz może jeść tylko przez rurkę i tylko kleik ryżowy.

* * *

Tymczasem Harry wrócił do dormitorium strasznie wkurwiony.
Nie przyjęto go, ponieważ nie miał biało-czerwonych skarpetek i szalika, więc rzucił na komitet wyborczy Klątwę Krzywej Mordy.
Zamieszał miksturę, napił się łyk czarodziejskiego kubeczka, i poszedł spać, świadomy tego, że jutro będzie miał kaca jak *mama zabroniła mi przeklinać*, i żadne zaklęcia nie pomogą...

* * *

Ciemność nocy i seledynowa kulka nie powstrzymała zła, które postanowiło odwiedzić Hermionę dzisiejszej nocy. Już miał wchłonąć się w nią, gdy przypomniał sobie, że zostawił ziemniaki na gazie, więc zaczął wracać do domu bluzgając pod nosem.
Nagle wpadł na pomysł. Wyciągnął komórkę i wykręcił numer 666. Odebrał Lord Voldemort. Zło poprosił go o wyłączenie kuchenki i powrócił do Hogwartu.

...„wyginam śmiało ciało”...

Wczesnym rankiem Hermionę obudził wschód słońca. Nie zwracając uwagi na dodatkowe rogi i tatuaż Stalina na głowie, stwierdziła głośno, że ma ochotę na czarną mszę. Niestety, Mówiła w języku demonów, więc reszta świata usłyszała jedynie coś w rodzaju:
-ghaRk0xxphZzzZ!!

* * *

Nauczycieli, szczególnie panią Sprout, zastanawiał fakt, że Harry co 10-20 minut wychodzi „do toalety”, ale nie odkryli istnienia mikstury.
Myśleli, że po prostu biedaczek ma biegunkę i nie chce się do tego przyznać....

Tego dnia Harry o mało nie został przyłapany na warzeniu eliksiru.Jeden z pedagogów, prof. Flitwick, postanowił śledzić Harry’ego, i zrobić mu parę zdjęć porno w toalecie. Niestety tego dnia po profesora przyjechało CIA, i aresztowało go za nielegalny przewóz 40 tysięcy plakatów Mandaryny na Białoruś.
Wieczorem Ron i Harry zaglądnęli do Hagrida. Okazało się, że złapał zakażenie jądra, więc został odwieziony do skrzydła szpitalnego.
A Harry’emu do końca warzenia pozostało tylko 7 godzin....

* * *

Póżno w nocy Zgredek sprzątał Hogwart. Nagle zobaczył kociołek. Pomyślał, że to ogórkowa, więc wypił zawartość.
Już pojawiały mu się thunder-uszy pikaczu, gdy przyszedł Harry.
Zobaczył pusty kociołek i rzucił się na Zgredka, krzycząc: Kurwaaaa!
Thunder Bolty nie wystarczyły, aby powalić Harry’ego. Zgredek przygotowaywał właśnie najsilniejszy atak, Thundera, gdy Harry jebnął go w łeb poręczą.
Walił tak długo, że w końcu ze Zgredka została zmielona masa krwi, kości, i narządów wewnętrznych.
Wkurwiony Harry wrócił do dormitorium uwalony w krwi pikaczu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 wrz 2006, 21:44 
Offline

Dołączył(a): 20 lis 2005, 18:36
Posty: 436
:lol: :lol: Czyja to produkcja?

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 wrz 2006, 22:03 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 cze 2004, 14:20
Posty: 2712
Lokalizacja: Ostrófek
http://gdzie.som.piniondze.za.los.patrz.pl/ Klna niemilosiernie ale smiac mozna sie dlugo :lol: Babcia dzwoni :P

_________________
Wszyscy nie moga byc normalni bo świat byłby nudny :wink:
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 wrz 2006, 08:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 paź 2005, 06:56
Posty: 1697
Lokalizacja: Burton On Trent
http://studencka.ballada.przed.sesja.po ... .patrz.pl/
http://poprawka.heyah.za.jedyne.68.gros ... .patrz.pl/

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 wrz 2006, 13:55 
Offline

Dołączył(a): 15 maja 2003, 22:02
Posty: 2215
http://www.youtube.com/watch?v=BeDRQD50lkE


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 wrz 2006, 14:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 lip 2005, 20:46
Posty: 705
Lokalizacja: Zielona Góra
http://www.smog.pl/wideo/3728/zakazana_reklama_umbro/

_________________
Tylko Battlefield! www.linkinpark.com & www.fortminor.com
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 wrz 2006, 15:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 sty 2005, 10:03
Posty: 907
Lokalizacja: Wieliczka
http://youtube.com/v/3RFVSD42i30 Violetta Villas :?: :twisted: :twisted:

_________________
a.k.a. MłodyRzyQ


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 wrz 2006, 17:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
Rozdział 2
Mroczna Tajemnica

Ciemna, zakapturzona postać zapukała do mrocznego zamku.
- Kto tam? – odezwał sięmroczny głos.
- Zło.
Drzwi otworzyły się wydając odgłos faceta jęczącego na kiblu.
Zło wszedł do mrocznego pokoju i powiedział:
- Voldemorcie, powiedz mi, kim tak naprawdę jestem?
Wtedy zajebiście blady gość wstał z fotela, i powiedział, że najpierw musi coś dla niego zrobić.
- Ależ Panie,zamieniłem tą *mama zabroniła mi przeklinać* szmatę, tfu!, szlamę w Naszego Wodza Mansona, czy to nie wystarczy?
-Nie – mruknął Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać.
Musisz sam dowiedzieć się, kim jesteś. Przynieś mi Myślodsiewnię Dumbledore’a.
Zło skinął głowąi wyszedł.
Tymczasem Lord Włą czył telewizor i zaczął oglądać „Domowe Przedszkole II”.
Nagle z telewizora wyszła dziewczynka z „The Ring”.
- *****, znowu mi zajebałaś dywan glonami! – ryknął Voldemort. – No, ale **** z tym. Kupimy nowy. Jakie wieści dla mnie masz?
- Dumbledore’a wyrzucili z burdelu, my lord – parsknęła dziewczynka opluwając się glonami. – nie chciał zrobić laski woźnemu.
O nie! Zło jest w niebezpieczeństwie! – pomyślał Voldemort – muszę go ostrzec!
Chwycił za komórkę i wykręcił:
Przyłożył ucho do słuchawki.
- tiit! Połączenie nie może być zrealizowane. – powiedział monotonny kobiecy głos. – stan twojego konta wynosi 6 groszy. Pewnie chciałeś zadzwonić na kretyt, *mama zabroniła mi przeklinać*. A ****! Najpierw kup nową kartę, obsrana pizdo! tiit!.
********* zalety telefonu na kartę, pomyślał Voldemort.

* * *

Tymczasem zło przeglądał stronę http://www.free-porno-ladies.pl/hot70.php

I rozmyślał, w jaki sposób zdobyć Myślodsiewnię...
W akcie desperacji sięgnął po Podręcznik Od Chemii dla Klas 4-6.
Na trzysta trzydziestej trzeciej stronie widniał nagłowek:

Skutki Uboczne Eliksirów

Przy końcu stronicy zauważył opis skutków eliksiru wspomagającego Viagrus.
- wymioty, biegunka, pryszcze na mordzie, możliwość wejścia do czyjegoś gabinetu niezauważonym, swędzenie dupy, wiatry.

To jest to! Krzyknął w myślach zło i usiłował zrobić salto ze szczęścia, ale walnął tyłem głowy w parapet z kaktusami.
Kilka minut póżniej był już w aptece na ulicy Pokątnej.
Tłusta, brzydka, pryszczata ekspedientka spytała Zło, co podać.
- Poproszę... eee.. jedną paczkęViagrusów...
- Wiesz misiu... są prostsze sposoby od Viagrusa...- szepnęła ekspedientka oblizując wargi.
- Nie, nie... naprawdę dziękuję... – wydukał Zło powstrzymując odruchy wymiotne.

* * *






Lord Voldemort wciąż próbował skontaktować się ze Złem.
Bał się wyjść do kiosku po tak-taka, więc zaczął szukać w internecie sposobów na doładowanie konta.
Wreszcie znalażl odpowiedni link. Kliknął na niego. Ekran zrobił sięniebieski, a potem komputer się wyłączył. Wkurwiony czarnoksiężnik jebnął butem w guzik włączający kompa. Pojawiło się ostrzeżenie.


Voldemort kliknął na OK. To był błąd...
Ekran ponownie zrobił się niebieski, tym razem z tekstem:





To przesądziło sprawę.
- Avada Kedavra! – ryknął Voldemort. Komputer zmarł.
Lord milczał chwilę, po czym wrzasnął – Kurwaaa! Przechodzę na Linuxa! Tak, *****, Linuxa!!!!

* * *

Harry’ego obudził ból w bliżnie. Początkowo myślał, że to kac, ale nawet 2KC nie pomogło, więc zaczął biegać po dormitorium i bluzgać. Nagle Dean Thomas wrzasnął:
Harry, *****, uspokój się! Ludzie chcą spać!
Wściekły Potter podszedł do Deana, jebnął go w ryj framugą i powiedział: Nigdy nie drzyj ryja, jak boli mnie łeb! Po czym jebnął go jeszcze raz. Polała się krew.
A blizna wciąż piekła.
Wtedy do pokoju wszedł Filch. Rozejrzał się, i krzyknął:
- Słucham, kto zajebał Deana Thomasa!?
Biedny woźny nie wiedział, ze jego głos aktywuje zaklęcie Pułapki Na Ciecia.
W jednej chwili jego mop złamał się na pół.
Co...nie..... *mama zabroniła mi przeklinać*.... NIE!! – wrzasnął Filch, klęcząc nad mopem. – Był jak syn... mój syyyyn!!
Nagle usłyszał za sobą ciche miauknięcie.
Odwrócił się, i przez łzy zobaczył Panią Norris. Nie miała połowy ryja. Do pokoju wpadła pielęgniarka.
- Panie Filch... Hermiona dorwała pańską kotkę... nie zdążyliśmy jej uratować... hej, kto zajebał Deana Thomasa?
Jednak fakt, kto zajebał Deana nie był teraz ważny dla Filcha. Przed chwilą stracił mopa i kota, dwa największe skarby ciecia.
Postanowił się zajebać. W końcu, za trzecim raziem, trafił sobie wiadrem w mordę. Zemdlał.

* * *





Podczas tych jakże smutnych wydarzeń, Zło dotarł do Hogwartu. Szedł właśnie korytarzem, gdy poczuł cośprezd swoimi nogami.
*****, znowu doniczka! – wrzasnął i oglądnął się za siebie. Na podłodze leżał skulony Snape i płakał. Zło poczuł litość w sercu i podszedł do profesora.
- Co ci jesst, mały puci-puci? Spytał Zło słodkim głosem.
- Bo...oni...antychryst...a...ja...nie... 666....buuuuuuu!!!
- Zaraz wujek Zło ci coś pokaże. Chodżtutaj... Avada Kedavra!
Błysnęło zielone światło.
- Czemu jebnął pan we mnie Zaklęciem Niewybaczalnym? – spytał zaskoczonym głosem Snape.
- A czemu ty,*****, jeszcze żyjesz?
- Bo pochodzę z planety Krypton i mój tatuś jest Supermanem, ale ja nie chciałem iść w jego ślady, bo zakłada majtki na spodnie i wygląda jak pedał. Dlatego zostałem misjonarzem, ale pewnego razu zgwałciła mnie banda murzynów, więc zostałem profesorem w tej szkole. Aż pewnego razu...
Snape gadał i gadał, a tymczasem Zło poszedł korytarzem dalej. Nagle zobaczył Irytka. Duszek, zobaczywszy Zło, zaczął śpiewać:
Ty *mama zabroniła mi przeklinać*, wykurwiaj stąd, ochujały niedojebie *mama zabroniła mi przeklinać* przez owczarka niemieckiego w dupę! Ciecius totalus!
Zło dobrze znał to zaklęcie. To nim torturowano Longbottomów. Jedno z Zaklęć Niewybaczalnych.Zło zdążył aportować się do Mrocznego Zamku, zanim poczuł miłość do mopa.Tam zastał Lorda Voldemorta.
- Nasz szpieg ujebał dywan glonami i donióśł, że Dumbledore’a zwolnili z burdelu. Nie chciał zrobić laski woźnemu.
Ale Zło nie słuchał Mrocznego Pana. W tej chwili ważny był dla niego mop... najważniejszy.... mopunio.. kochany mopik....

* * *

Albus wrócił do swojego gabinetu. Nie mógł dojść do siebie po tym, jak stracił pracęswojego życia.




W tym momencie Fineas Nigerrus, poprzedni dyrektor Hogwartu, powiedział do Dumbledore’a:
- Gdybyś siębardziej starał, stary *mama zabroniła mi przeklinać*, to by cię nie wyjebali na zbity pysk!
Wściekły Albus postanowił zemścić się na Fineasie.
Mimo protestów, udało mu się zaciągnąć go do kibla.
Nie!!- wrzeszczał Nigerrus. – Jestem hetero! Ha E Te E Er O! Hetero!!
Ale było już za późno....

* * *

Lord Voldemort odpalił komputer.
.:: Witamy W RedHat Linux – pingwinek pomachał łapką.::.
Lord miał uraz do pingwinów. Gdy był mały, tata wywiózł go na Arktykę i przywiązał do pingwina.

Na szczęście dostępna była opcja: „zajeb pingwinka”. Voldemort kliknął na OK, i DALEJ.
Gdy włączył siępulpit, ten sam ********* pingwinek wyskoczył na środek ekranu i powiedział:
„Hej! Mój Komputer, to folder, zawierający dyski i twoje pliki!”
Niestety nie było opcji „zajeb pingwinka na stałe”. Dostępna była tylko opcja 24-godzinna.

Lord zresetował komputer, i zaczął się poważnie zstanawiać nad ściągnięciem Norton Commandera.... Gdy z komputera wyszła obgloniona dziewczynka.
- Znowu ty... – jęknął Voldemort – Jak ja wyskrobie te glony z klawiatury... co chcesz mi przekazać?
- Znalazłam Myślodsiewnię, sir. Jest tutaj.
To był najpiękniejszy dzień w życiu Voldemorta.
Zło był zajęty starym, rodzinnym mopem, więc Lord postanowił sam poznać wspomnienia starego wroga.

Zachwycony włożył głowę to miski.
Po chwili oczekiwania zauważył jakby na dnie miski kartkę.
Podniecony, wyjął ją. Zobaczył, zastanowił się do czego przed chwilą włożył głowę i migiem poleciał do łazienki po szampon.
A karteczka wyglądała tak:

Dziewczynka z „The Ring” była trochę zmieszana pomyłką, więc wskoczył do telewizora. Akurat leciał Jackass....
Voldemort wróciwszy z łazienki zauważył pełno glonów przed TV, ale pomyślał, że to pewnie Złu nie przypasował obiadek, więc olał to i wrócił do oglądania Jackass.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 wrz 2006, 18:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 lip 2005, 20:46
Posty: 705
Lokalizacja: Zielona Góra
http://www.smog.pl/wideo/3731/kompilacja_wpadek/

_________________
Tylko Battlefield! www.linkinpark.com & www.fortminor.com
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 wrz 2006, 00:15 
Offline

Dołączył(a): 25 gru 2002, 21:45
Posty: 506
Lokalizacja: malopolska
obowiazkowa pozycja dla wielbicieli symulacji lotniczych, zwlaszcza fs
http://www.youtube.com/watch?v=tcW3hbnR2EI
:lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 7 wrz 2006, 10:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2005, 14:13
Posty: 1042
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... &q=koperta


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 7 wrz 2006, 10:37 
Offline
Oldboy Battlefield.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 maja 2004, 20:41
Posty: 2219
Lokalizacja: Warszawa Praga
Turek, skąd bierzesz te odcinki Harrego?

_________________
43RIDE Magazyn Rowerowy


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2982 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 199  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL