KarolPopiolek napisał(a):
A fakt limitowania ściągania danych jest hmmmm ewenementem na skalę swiatową (dobra w w kilku krajach wschodniej Europy czasem też tak jest) i winika on z dwóch rzeczy - słabości ich technologii (nie mogą sobie poradzić z taką ilością danych i użytkowników) oraz ich chciwości. Gdyby w USA komuś powiedziano, aby wykupił dostęp do internetu z LIMITEM to zapene zostałby wyśmiany lub usłyszałby kilka słów powszechnie uważanych za wulgarne.
STOSOWANIE LIMITOW jest ogolnie przyjeta praktyka w europie zachodniej czyli tej niby bardziej rozwinietej

Mieszkam w Dublinie i jakis czas temu przegladalismy oferty operatorow. I kazdy w Irlandii stosuje jakies limity. Taki Eircom (odpowiednik tepsy) w mojej opcji (3mbit/384kbps) ma limit 30GB. Za przekroczony 1 MB placisz 1 cent (1 GB to ponad 10 Euro). Naszczescie i tutaj maja problemy z naliczaniem limitu. Juz kilka razy wyjechalem poza limit o jakies 3-4GB i nic mi nie doliczyli. Byl jeden bardzo dobry operator SMART-Telecom bez limitu i owiele tajszy ale ....... zbankrutowal

Po nowym roku rezygnujemy z shitowego eircoma na rzecz Magnet (4mbit/512kbps/100GB limitu na miech) i to za mniej euro niz u "shitcoma" (za dodatkowy 1GB placisz tylko 0.5 euro). Jakies 54 euro zamiast 70 euro. W UK tez stosuja kurewskie limity na kazdym kroku. Znalesc operatora bez takowego to raczej fuks. W USA pewnie nie jest inaczej. A tak na marginesie to ta cala Telekomunikacja Polska powinna sie nazywac Francuska (FranceTelecom).
Ja uzywam LanSpeed2 do pomiaru ilosci przesylanych danych jakby co