Na większość uwag Gregolaca odpowiedział już Wozu, chciałbym jednak sprostować parę rzeczy.
1. Sprawa realizmu
Oczywistym jest iż cały BF wraz z wszystkimi modami jest tylko grą i nie można wymagać od niej zbyt wiele.
Jestem jednak zwolennikiem zachowania maksymalnego realizmu na jaki pozwala engine.
2. Tiger
Cytuj:
Fajna legenda, nie? Na szczęście (słowo "niestety" jakoś mi tu nie pasuje) tak nie było. Tygrysy były jak najbardziej zniszczalne, co okazało się już w ich debiucie pod Leningradem
Zniszczenie czołgu a jego uszkodzenie to dwa diametralnie różne pojęcia. Nieprzemyślane i przedwczesne wprowadzanie Tigerów na front rzeczywiście spowodowało wśród nich duże straty.
Czołgi były jednak wycofywane z pola i naprawiane bądź niszczone przez własne załogi.
Dla mnie pojęcie
zniszczenia czołgu jest równoznaczne z zabiciem załogi badź doprowadzeniem maszyny do stanu, w którym naprawa jest niemożliwa.
Poza tym straty wsód Tygrysów nalezy oceniać na podstawie źródeł niemieckich. Straty oceniane na podstawie doniesień sowietów są mało wiarygodne gdyż, jak wspomniał Wozu, wszystkie czołgi niemieckie były mylnie nazywane "Tigerami".
Cytuj:
Różne pociski odbijały się od różnych czołgów w róznych momentach zależnie od różnych czynników. Armaty T-34 rozwalały Tygrysy tak samo jak armaty Shermanów. Że rzadko? Cóż, Tygrysów nie było dużo, nie starczyło dla wszystkich chętnych
Armaty T34 potrafiły przebić przedni pancerz Tigera tylko w przypadku trafienia z bliskiej odległości pod kątem zbliżonym do 90 st (dla porównania armata Tygrysa przebijała panrzerz 100mm z odległości 1000 metrów przy trafieniu pod kątem 30st!!!)
Armaty Shermanów nie były w stanie
wcale przebić przedniego pancerza Tygrysa (poza Shermanem Firefly).
W przypadku walk Shermanów z Tigerami alianci stosowali taktykę 5:1. Dwa Shermany ściągały ogień Tigera, a pozostałe maszyny "oskrzydlały" wroga i strzelały w mniej osłonięte części czołgu.
Była to taktyka oficjalnie przyjęta przez brytyjskie dowództwo. Zakładano że z takiej potyczki tylko jeden Sherman wyjdzie cało.
U aliantów pojawiło się nawet pojęcie "Tiger-phobia"
A Wittmann stanowi najlepszy przykład skuteczności Tigera w połączeniu z dobrą załogą i dowódcą

. Wątpię jednak czy podobne sukcesy Wittmann odniósłby dowodząc T34.
Cytuj:
Znaczy co - Tygrysy same zniszczyły 20 000 czołgów przeciwnika?
Chodzi nie tylko o zniszczone czołgi, a o wszystkie pojazdy pancerne które padły ofiarą Tigerów.
Cytuj:
Ale czego Ty byś chciał - na odległościach, na których czołgi strzelają do siebie w BF1942 nie ma przecież większej różnicy czy Tygrys czy Sherman
Wszystkie odległości w BF-ie są symboliczne i ich skala nie odpowiada skali zabudowań i pojazdów. Skuteczność ostrzału powinna być jednak dostosowana do skali dystansu z jakiego prowadzony jest ogień a nie skali pojazdów.
Poza tym nie kwestionuję klasy Shermana tylko T34.
T34 był czołgiem średnim, a mimo tego w grze jego sposób poruszania się i siła ognia są zbliżone do Tigera (czołgu cięzkiego!)
Na koniec jeszcze jeden odnośnik - kiedyś znalazłem fajną stronę w sieci z cytatami z raportów żołnierzy mających okazję walczyć z Tygrysami. Polecam
http://www.lo3.wroc.pl/~ksymela/pan6.html