Vesp3r napisał(a):
taktyka w BF i w grach od ID to dwie różne rzeczy, w BF jest to poprostu bardziej rozbudowane i opiera się glównei na ustawieniu, pomysle i zgraniu. w ET i w Q na zgraniu i skillu
O to właśnie mi chodzi, choć w przypadku gier ID nie nazwałbym tego taktyką, bo to nadużycie tego terminu.
Swój review pisałem zresztą z perspektywy casual gamera, co zaznaczyłem we wstępie. 'Taktyka' obierana w BFach przez amatorów ma sie nijak do taktyki obieranej przez zgrane zespoły. Ale ciągle, nawet na FFA, w battlefieldzie zespół kilku osób mógł sobie jakąś taktykę obmyśleć, zrealizować i wygrać z lepszym skillowo zespołem.
W przypadku ETQW nie widzę takiej możliwości dla casual gamera w ogóle, stąd 0%. Gra jest skupiona na jednym objectivie, trup ściele się bardzo gęsto, tradycyjne techniki takie jak wsparcie pojazdami czy też ataki flankami nic nie wnoszą. Obszar walki piechoty jest relatywnie mały w stosunku do jej mobilności, dodatkowo zastosowanie pojazdów niewiele wnosi wobec ich małej mocy. Dlatego dla mnie osobiście gra w etqw nie jest przyjemnością i podejrzewam że dla innych grających od czasu do czasu w wolnej chwili również nie będzie.
Dodam jeszcze, że moim zdaniem to na razie jedna z ostatnich tego rodzaju łupanek - dlatego, że tam gdzie nacisk położony jest na refleks i celność wygrywa komputer, tj. aimboty. Cheaterzy nie budują swoich narzędzi każdorazowo od zera, i te stają się z gry na grę coraz lepsze, trudniej wykrywalne i mniej oczywiste dla spectatora. Z filmików na jutubie wynika, że QW było złamane po jednym dniu od releasu publicznej bety. Moim zdaniem wobec braku technicznych możliwości zabezpieczenia przed oszustami zwyciężyć musza gry, które wymagają kreatywnego myślenia, prawdziwej taktyki a nie jakichś wygibasów i podskoków - bo tam się cheaty tak bardzo nie przydadzą. Ja głowę daję, że w ciągu paru tygodni od premiery ETQW fora będą tak pełne narzekań na cheaterów, jak w przypadku bf2 po roku od premiery. I to kolejny powód dla którego grać w qw nie planuję. Już wczoraj jak grałem w betę tłukł mnie koleś ze snajperki raz za razem, w pełnym biegu, podczas przelotów icarusem itp. Jak się przełączyłem na spectatora i mu się przyjrzałem zobaczyłem, że śledzi celownikiem cele w budynku i przez ściany. Po tygodniu od wydania bety to już sięga mainstreamu graczy, bo wątpię żebym miał takiego wyjątkowego fuksa.
pozdrawiam
Ognacy