Smiesza nas takie teksty typu: Koki, Kaoz i Advocate to te same osoby, ale to juz sie robi nudne oraz zalosne sluchana tego. Kto byl na lanie w 2007r. wie, ze to sa rozne osoby bo wszystkie one na owym lanie byly. Przypomne sklad dla niewiedzacych:
Team #SOF# Fryzjer, Koki, Kaoz, Advocate, Rajzon
Dywizja Drievne Kocury Metz, Roba, Sztandar, Adasi, Breiker
Osoby ktore pisza ze to jedna osoba wspolczuje bo to juz nawet nie jest smieszne to jest zalosne.
Sprostowanie do tego jak gramy na serverach.
Aster: Czesto bywa ze bardzo duzo osob z #SOF# gra na asterze, wtedy przechodzimy do 1 team'u i gramy zespolowo. Na Asterze nie ma zadnych zasad, tzn. mozna baserap'owac, zabijac na spawnach itd. itp. To czemu jak nas zabijaja to my niemozemy? a ze sklad #SOF# to nie jest 1 osoba, pomagamy sobie jak na meczach, 1 zawiedzie 2 pomaga, to jest dla nas trening grania razem. Niektorym osoba psychika niewytrzymuje ze niemoga nic zabic. Jak juz Metz napisal 1 osoba niewygrywa meczu, wygrywa zespol. Do #SOF#u dolaczylem ok. 2 lata temu, od tego czasu niebylo zadnej wiekszej zmiany personalnej, to niedziwcie sie ze jak gra pare osob z #SOF#u to jest ciezko wygrac.
Z innej beczki, rozbawiaja mnie sytuacje takie jakie sa na np. NSZ serverze. Gdy #SOF# jest po stronie MEC na karkandzie i chlopaki z NSZ niemoga zbiec z gorki, to np. biora Suportow ustawiaja sie na gorce i non stop granat, zaopatrzenie i tak w kolko bo mysla ze cos zabija. Gdy sie wejdzie na gorke i zabije taka osobe to leci kick/ban baserape.
Bywa czasem ze gram na serverze PL4FC. Na tym serverze jest niedozwolony baserape itp. itd. Ja ze bardzo lubie i szanuje ten clan oraz osoby, dostosowalem sie do tego. Uwielbiam dragon 64, udalo mi sie zdobyc heli od Chin i zaczelem zabijac 2 heli UMSC. Po jakims czasie byl juz tylko placz, BZK Beryl ktory startowal heli, lecial na wysokosci 20m i dostawal odemnie TV z wysokosci 200m+, to nie odrazu placz zbanujcie go baserepuje, niedaje wystartowac.
Nastepna mapa byla gulf 64, Mialem Su~, (ze ja niejestem jakis super mega pilotem jet'a to na zabicie heli musze zrobic z 2-3 nawroty) Pan BZK beryl latal w heli, gdy dostawal wieksze uszkodzenie odemnie uciekal na lotniskowiec, to najczescie bywalo tak ze, rozwalalem go nad lotniskowcem, to slyszalem tylko jedno: "zbanujcie go, Rajzon baserapuje, rozwala nad helipadem itp itd.
PS. Nie wchodzcie na server na ktorym jest dozwolony baserape. Jak wam cos niepasuje to sa inne servery a nie na forum sie zalicie i wrzucacie.
Prosze w imieniu moim oraz klanu #SOF# Niepisac spamujacych wiadomosci z obelgami na GG, X-fire lub innych programach, to tylko swiadczy o tej osobie.

Szanujecie inne klany ? Hahaha a to dobre, wy przeciez myslicie ze jestescie jedyni w polsce ze skilem i wogole reszta wypierdalac.
BTW Widacto na rankingach, spadaj noobie etc...

Witam,

Pomyślałem, że i ja dorzucę tutaj swoje dwa słowa. Bez zbędnych emocji, podniecania się tym co ktoś napisał kilka postów wyżej czy agresji.
Nie dziwi mnie w sumie, że niektórzy zacieszyli się nowiną o rzekomym cheatowaniu Kokiego. Dobrze jest wiedzieć, że jednak nie jest się kiepskim i wszystko to, co spotkało nas złego, jest spowodowane tym, że ktoś po prostu oszukiwał. Zaskakujące jest jednak to, że choć tak wiele osób borykało się dokładnie z takim samym problemem, kropka w kropkę identycznym komunikatem PB, że Koki nigdy nie dostał Bana tylko kicka na 0 minut, że tak naprawdę wiadomo, że to był błąd, trwają w swoim uporze i nie przyjmują do wiadomości, że to wszystko bajka.

Nieistotne, iż Koki to commander i cheaty mogłyby mu posłużyć do ... no właśnie, do czego ? Nieważne, że był na lanie i nieźle mu szło i na koniec, nieistotne , że Koki to tak naprawdę lama. Ważne, że ma tag #SOF#, bo przecież ten klan to lamy i nolife' y.

Ciągłe narzekania na zachowanie członków mojego teamu, na ich niby - chamstwo , na pogardliwy stosunek do innych i zadufanie w sobie doprowadzają mnie do szału. Z której strony, pytam ? Przecież oni odpowiadają tylko na agresywne zaczepki , nic więcej. Szanujemy wszystkich, SOF to klan bardzo tolerancyjny. Nie ma w nim no - life. Są ludzie tacy jak Adasi, który żeby zarobić wyjeżdża i haruje jak wół przez trzy miesiące, żeby mógł sobie odpieprzyć tuning fury, bo tak to lubi. Są ludzie tacy jak Kaoz, którego ciągle nie ma, bo wciąż jeździ do swojej panny. Są tacy jak Metz, który jako kierownik sklepu ciągle wkurwia się, że ktoś prosi go o pokazanie 100000 z rzędu obudowy do komputera. Jestem ja , pracuję po 10 godzin dziennie , niedługo biorę ślub. Wracam do domu, na chwilę siadam do komputera żeby się odprężyć i widzę tylko, że jakieś dzieci wrzucają na mnie pomimo tego, że nawet się nie zdążyłem zalogować.

Sytuacje , w których bluzga się na mnie bo nie udało się zabić. Nie jest ważne, że leżało się na 10 apteczkach. Chwile, gdy potem ktoś w grze mnie zabija i stado rozbawionych przedszkolaków skaczące po ciele. To wszystko sprawia, że człowiek ma ochotę się powiesić.

W SOF nie grają buraki i gbury. Bawią się tam zwykli, porządni ludzie. Trzymamy się razem i może to odróżnia nas od reszty. Nie podchodzimy do tej gry zbyt poważnie, dlatego śmiejemy się z sytuacji takich, jak przedstawiona powyżej. Nazywamy niektórych wtedy noobami, bo nimi właśnie są. Nie chodzi o skilla, chodzi o zachowanie.

Skąd ta zawiść. Przecież to tylko gra. Nie poświęcamy jej już zbyt wiele czasu - bo go nie mamy. Lubimy ją jednak i nie zamierzamy się wycofać bo kilku błaznów chciałoby inaczej.

Pozdrawiam,
Fryzjer

Jako że Adasi wyraził prośbę o zamknięcie tematu a ja nie widzę powodu żeby po wyjaśnieniach kontynuować jałową dyskusję - zamykam. Jeżeli pojawią się jakieś nowe i ważne wiadomości - proszę mi dać znać na PM - zastanowimy się co zrobić.

_________________