carwood_lipton_pl napisał(a):
Szczerze powiem wam, że nie lubie ganiać snajperem razem z resztą drużyny, (bo to sie wiąze z walka na bliskie dystanse, a snajper to wiadomo - trzeba juz naprawde wymiatać żeby coś zawojować) a jeśli już to wolę założyć drużynę snajperów lub żołnierzy którzy ich wspierają tzn medyka i zaopatrzeniowca, do tego ze dwóch snajperów i ułożyć sie pod krzaczkami nieopodal miejsca uczęszczanego przez przeciwnika. I jesli uda mi sie złożyć taka druzyne z Polaków to kazdy snajper jednoczesnie jest marksmanem i moze przez Voip albo i tradycyjnie powiadamiać kolegów gdzie sie pojawił przeciwnik. Ostatnio tak sie bawiliśmy na Sharqui Peninsula i Kubra Dam - mówie wam - super sprawa, zwłaszcza przy pomocy takich cudeniek jak M24 albo L96A1
albo blisko lotniska i wtedy sprawdza sie barett - z wiadomego powodu
.
Problemem jednak bywa skompletowanie takiej pełnej druzyny i wtedy najlepiej sie współpracuje z medykiem - szczegolnie jemu sie to opłaca gdy czuwa w poblizu, osłania tyły, leczy i w razie czego reanimuje, bo zbiera wtedy mase punktów.
A jeśli chodzi o samotną walke - tutaj bardzo pomagają sztuczki stosowane przez snajperów w rzeczywistości - dobry kamuflaż (najczęściej krzaczek w podobnym kolorze co strój snajpera
), no i mój ulubiony trick - strzelanie w momencie gdy przelatuje odrzutowiec lub trwa ostrzał artyleryjski, tak, żeby nie było słychać wystrzału (niestety nie ma w Bf karabinów snajperskich z tłumikiem
)
Napiszcie mi o swoich ulubionych trickach - Chyba że nie chcecie ich zdradzać
1. Nigdy nie będziesz na tyle dobry, żeby latać ze szturmowcami ramię w ramię. Z założenia masz być z boku i likwidować to co tobie przychodzi z łatwością a dla innych stanowi to problem, np. wrogie stanowiska CKMów, snajerzy... Dla ciebie to cele w sam raz gdyż zwykle nie poruszają się i headzik to tylko kwestia 1-2 pestek
2. Tworzenie squadu składającego się z 2 snajperów i medyka oraz supporta nie ma sensu. 4 gości ma gorsze właściwości maskujące niż 2 a siła ogniowa na dalekie dystanse takiej drużyny równa się 2. Medyk czy support to tylko dodatek do drużyny. Już lepiej stworzyć coś bliższego normalnym realiom. Dwóch dobrych snajperów dobrze przyczajonych bez trudu zdejmie twoją paczkę 4 ludzi bo:
a) są łatwo dostrzegalni
b) medyk zostanie zdjęty jako pierwszy i tyle po nim będzie
Sam miałem taką akcję, że ja leżałem sobie sam a na przeciw mnie był snajper z medykiem na kominie. Snajper nawet mnie nie widział a ja ich obu miałem jak na dłoni. Medyk wprawdzie był osłonięty ale i tak zszedł z komina a zaraz po nim snajper ]:->
3. Sam lubię spocząć sobie pod krzaczkiem ale takie coś jest dobre tylko jeśli krzaczek jest miejscem oryginalnym i nie preferowanym przez innych snajperów. Czasami dobrze sprawdza się powiedzenie, że "Najciemniej jest zawsze pod latarnią"
Weźmy sobie taki przykład: Mashtuur. Pierwszy lepszy snajper wlezie jak najwyżej żeby mieć dobry podgląd na sytuację ale i tak zostanie zdjęty przez wrogiego snajpera bo to miejsce oczywiste. A weź zaczaj się na ziemi ale osłonięty za np. chodnikiem czy stopniem a będziesz skutecznie przerzedzał wrogie oddziały bo bardzo ładnie się zdejmuje ludzi z twojego poziomu i jeśli jeszcze, jak im rozumek podpowie, nieświadomie biegną w twoją stronę.
4. Jak chcesz czekać na takie pierdółki jak wybuchy czy jety to czekaj ale musisz liczyć się z tym, że przez te parę sekund oczekiwania na dogodną "ciszę" ktoś cię może zauważyć i poczęstować ołowiem. Jeśli likwidujesz wrogiego snajpera to zrób to 1 strzałem i szybko a na pewno nie dowie się gdzie siedzisz. Jeśli likwidujesz dowolną inną klasę to wal ile wlezie bo i tak nawet jeśli wiedzą gdzie siedzisz to i tak jesteś bezpieczny
A jak już naprawdę chcesz czuć się fajnie to ściągaj ludzi z granicy widoczności.
Uffff... no to teraz TU pisz a nie twórz nowych tematów