Mam pytanie.

Gdzie się podziali wszyscy ci, którzy grając na serwerze wiedzą by działać drużunowo? Gdy zginiesz bedąc medykiem, teammate który przeżył z drużyny weźmie twój ekwipunek i cię podniesie? Gdy w pobliżu jest czołg to podniesie ekwipunek mechanika, który przed chwilą zginął bądź którego zabił by użyć broni przeciwpancernej? Gdy latasz Helikopterem (AH 64) gunner weźmie strzałki (markery) i będzie ich używał?

Na serwerach z włączonym friendly fire, by nie wbiegał pod czołg kolegi z drużyny i by ten czołg nie rozjeżdżał swoich?
Snajperzy grający dynamicznie zamiast siedzieć 24/h w krzakach?

Oaza -> start. Lecisz helikopterem. Gunner zajmuje się strzelaniem w wodę (bo fajnie pluska). W tym czasie działko przeciwlotnicze rozkraja nas na pół. Ręce opadają.

APEL!

Błagam! Ludzie! Nawróćcie się!

I wzywam ludzi, którzy potrafią myśleć by podnieśli jakość współzawodnictwa na serwerach. Przecież to co jest aktualnie, to to jest po prostu... PIEKŁO. Chce się grać dla przyjemności ale gdy widzi się takie zagrywki... to naprawdę. Chyba lepiej usunąć BF'a i biczować się przez 3 dni, że w ogóle miało się chęć zagrania w tą grę.

EDIT: Pozdrawiam starą gwardię

_________________
Idz na studia, bedziesz wyksztalconym bezrobotnym. Nie pij za kierownica bo stukniez kogos w zderzak i sobie wylejesh

Chcesz współpracy to znajdź sobie klan, ludzie często strzelając nie widzą, że obok nich ktoś upadł, i nie zwraca się uwagi na ciało - które nie jest zaznaczone z racji nie bycia medykiem (jak mogli nazwać w tej grze sanitariusza medykiem??). Co do strzałek, wystarczy, że strzelec zaznacza strzałką cel - i przynajmniej ja tak miałem - pilot zawsze używa Hellfire'a.

To ludzie mają uważać na pojazdy, nie na odwrót. Jeśli specjalnie gracz najeżdża to faktycznie jego wina. Ale jak czołg czy cokolwiek innego jedzie załóżmy drogą, i ktoś mu wbiegnie, zginie to jego wina.

_________________

skoro chcesz takich snajperów to przerzuć sie na CoD albo innego CSa, niestety snajperzy to nuby bo strzelaja celnie i nie mozna z nimi walczyc byle czym. Medycy to tez nuby a na dodatek chytrusy i ćpuny, woli sam sobie zaaplikowac morfinke albo wypic spirol niz podać go rannym, Asfalnty to dopiero osły, mają swoje zabawki w szarej walizecce ale nie chcą sie nimi podzielić, Mechanik ma TUBE i wyj**ne a na dodatek tez jest nubem bo jej UŻYWA. Niestety czołgi nie mają lusterek wiec nie zachodź konia od tyłu

_________________

Gram od roku w BC2. Sporo godzin już w tą grę przegrałem, sporo doświadczenia mam (tylko serwery hardcore), ale na pewno mam identyczne odczucie co autor postu... Nie wiem, ludzie nie chcą lub nie umieją zbytnio myśleć w tej gierce. Jest dokładnie tak jak kolega to pisze. Zresztą ja winę trochę tutaj widzę w serwerach i zasadach. Jak wiele jest serwerów na które się wchodzi i admin zakazuje używania gustawów na piechotę, a sam admin łamie zasady? Tak samo z baserapem. Także jest bardzo często tak, że serwer istnieje, ale admini wchodzą 1x na dzień i pograją chwilę i znów cisza... Niestety jeśli chodzi o współpracę np. w czołgu czy helce to tak czy inaczej ciężko jest się dogadać, jak się gra niestety na serwerach powyżej 20 osób (10 osób w 1 teamie) to zawsze te parę osób poczeka na helkę, ba... Nawet Cię zabije jak nie uda mu się wsiąść... Tutaj już chyba tylko klanowo można grać. Jak bardzo dynamicznie gra wygląda kiedy z gry się wyklucza snajperów. Mapy są tak mało, że wystarczy 1 naprawdę dobry snajper by sprawił, że większości odechce się grać. Dziś miałem wielką ochotę pograć w BFa. 2 moje ulubione serwery były puste. No niestety, trzeba szukać innego (nowego) serwera. Wchodzę na Isle koło 18 osób. Świetnie. 50% graczy to snajperzy. Wszedł jakiś pro lub cziter i na respa nawat walił ze snajpy 20 / 1 staty. Kolejny serwer i tu także Isla po chwili była. Średnia rangi na gracza w drużynie broniącej to na oko 40 ranga. W drużynie atakującej, 15 ranga. Gość wsiada do heli z 4 osobami po czym rozbija się. Nie ma szans ani wyjść, ani samemu coś zdziałać. Z kolejnego serwera wychodzę. Wchodzę na 3ci serwer i pustynia atakama. Wiecznie latające gustawy, baserape i kradzież helki, kampienie snajperami, masakra. Po prostu żenada... Mam swoje 2-3 serwery sprawdzone na które wchodzę w 1wszej kolejności, bo wiem, że tam jest porządek i zawsze tam jestem w czołówce, ale no tak jak mówię, na większości serwerów po prostu się nie da grać... W ogóle dla mnie od 20 graczy w górę na serwerach w trybie gorączka to jest przegięcie... Na takiej Iśle jak Ci w ostatniej fazie 15 z 1 drużyny się ustawi pod górką to nie ma szans w ogóle przejść... 32 graczy ok, ale to już tylko na podbój i atakama lub Ta z tymi wiatrakami, tylko 3x na niej grałem. Harvest Day chyba.

Jeśli chodzi o klany to też ciężko znaleźć odpowiedni klan. Ja jestem w tej chwili w klanie PwS gdzie niestety... Jest nas tylko 5? Chyba tak. Tyle, że od 2-3 miesięcy nikogo prócz siebie nie widziałem by grał w BC2. Mieliśmy swój serwer, ciągle Ci sami ludzie na niego wchodzili, ale zaczęły się problemy z rozkręcaniem serwera, bo głównie w 2-3 osoby rozkręcaliśmy go i nikt nie wchodził. Za mało nas niestety. Z kolei jak widzę w innych klanach przeważnie są piski, krzyki, wulgi itp. nie ma atmosfery, jest po prostu dziecinada. Dlatego ogólnie ręcę mi opadają jak myślę o negatywnych stronach tej gry.

Pozdrawiam
Dzikix

Hmm, podłączam się do sarkazmu Thaiz0r'a

Kolejna dawka płaczu i lamentów . Cóż, gram każdą klasą, również snajperem (nie siedzę w krzakach, gram jak to określiliście - "dynamicznie"), nie przeszkadzają mi kampy-snajpy o ile nie grają w mojej drużynie . Nie przeszkadzają mi mechanicy strzelający CG w piechotę (choć uważam to za lamerskie), nie przeszkadza mi baserape - bo jest częścią tej gry i strategii na polu walki. A co do małego team work - dziwne, że zawsze na mapie są dwie drużyny, a my zawsze trafiamy do tej która jest słabiej zorganizowana . Jak chcecie solidnej współpracy to grajcie klanowo - ktoś już wyżej pisał.

Powiem jeszcze co PC-towców rozpuszcza: wyszukiwarka serwerów. A co konkretnie? <sarkazm mode=on> "Na jaki serwer mam dziś wejść? Taki bez snajperów, czy może z zabronionym baserape? Wiemmmmm, zrobie nowego żołnierza i wejdę na serwer dla noobów lvl<15, hie hie hie." <sarkazm mode=off> Niektórzy nabili już w tej grze 50 lvl, a nie umieją w nią grać i to WIDAĆ. Ale jak gra się tylko po to by wygrywać...


No i tu jest fajny motyw, lubisz grać tylko na tych serwerach, gdzie jest porządek (czyli ma ograniczenia), bo wygrywasz. Jak naprawdę taki kozak jesteś, to na serwerach gdzie twoja drużyna dostaje po dupie, też możesz być w czołówce. Nie rozumiem też, co ma bad manner w używaniu broni,do zgrania teamu

_________________

Grają w BF2, PR, FH2, ARMA2 itp. itd.

Dodam tylko ze co do myślenia w grze to w cale sie nie dziwie jak sporo grupa ludzi grajacych w bfa to dzieci. Wczoraj na serverze slcuhalem rozmowe 5 typkow ktorzy zalili sie ze maja teraz prz***ane bo ida do 1 klas gimnazjum i teraz dopiero zacznie sie hardcore. Co do gry druzynowej ja rzadko gram sam, głownie gram z 2-3 znajomymi i nie ma problemow.

Dieter ja nie powiedziałem, że na innych serwerach nie jestem w czołówce, tylko to, że gra jest nielogiczna i przerąbana. Widzisz, baserape nie do końca jest częścią tej ,,strategii'' otóz w trybie gorączka w takim razie dlaczego w 1wszej fazie nie można wejść na respa przeciwnikowi? A jednak ludzie starają się ile się da zabijać na respie, a kupony lecą. Lubię realną grę, a nie taką gdzie szturmowiec zostawi Ci paczkę z amunicją i masz w tej paczce na oko 15 rakiet do Gustava to możesz słać je na lewo i prawo. Lubię też na poważnie grę, ale niestety czy na poważnie można potraktować grę gdzie jestem w drużynie z 3 innymi graczami i respi mi się nagle w krzakach gość i rzuca granat w czołg, który stoi 5 metrów od nas? Czołg by mnie nie widział, a ja nie miałem nic co by mu zagrozić, to nie. Respi się medyk i rzuca granatem w niego po czym giniemy. Może marudzę, ale jakbyś chciał to byś znalazł masę osób, które Ci powiedzą, że wolą grać w CoDa, bo tam to jesteś jak rambo, a w BFie niestety liczy się dobra współpraca. Wchodząc na serwery max. 16 slotów hardcore, bez snajp i czasem też infantry do tego jesteś zdany tylko i wyłącznie na team, organizacje i Twój dobry dzień. Co do grania w klanach to każdy ma swój gust. Ja mam fajny klan, ale jest nas 5 i w ciągu 2-3 miesięcy nikt inny prócz mnie w BFBC2 nie grał. W innym klanie to jest na zasadzie płaczu dzieci... W innym z kolei jakieś przerośniętę ego mają... Ja się zastanawiam czy to oni powinni promować swój klan tutaj na forum i pisać dołącz do nas czy to gracze powinni napisać czego szukają, czego chcą i klany mają/mogą ich werbować.

@quest93 - moja ksywka to Diter, nie Dieter . Widzisz jest dużo strzelanek. Są CoDy, BFy, MoH, Arma itd. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Jeśli nie odpowiada Ci to, czym BC2 jest, to w niego nie graj, inaczej nie będziesz nigdy zadowolony. Ewentualnie graj w BF2 z modami. W CoDach jesteś jak Rambo i nie musisz się tyle wkurzać na nieporadność twojego teamu, po Armie możesz się spodziewać w miarę "realizmu" (to a propos 15 rakiet w skrzynce szturmowca ) w Crysis... cóż, czujesz się jak w CoD itd. Ja preferuję BC2, ale jak mam ochotę to idę pograć w MW2 .

Poza tym, gracze którzy lamią trafiają się w obu drużynach. No niestety, ale jak chcesz dobrej współpracy jak na starym już filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=S9ueuIUL ... 5Q&index=2
musisz grać ze znajomymi, a nie z obcymi ludźmi.

_________________

O to to...

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)