Ja sie zawiodlem. SP to czysty pok.az mozliwosci silnika graficznego bo sama kampania jest liniowa i yyyy "ale to juz bylo".
Co do MP to jestem rozczarowany tym ze myslalem ze to bedzie dojrzala gra z dojrzala rozgrywka. Oczywiscie czuc chaos wojny i sama oczo-jebna grafika powoduje ze dobrze zamaskowany wojak moze sie zlac z otoczeniem(gdyby nie te znaczniki na wrogach). Ale jednak to nie to. To ze mapy sa duze nie znaczy ze punky miedzy soba sa daleko. Nie chodzi mi tu o odleglosci kilometrowe.... ale mogly by byc dalej(oczywiscie tu chodzi o to by samoloty se mogly polatac). Ale pare czolgow, smiglowcow i innich rzeczy z odleglosci 500m... ok to jest chaos ale czy to odzwierciedlenie pola walki? A szczytem wszystkiego byla moja dzisiejsza rozgrywka w trybie conquest. Lece se moim F18 Hornet i prowadze walke z Su34(chyba to su 34
). Kolesia zestrzeluje a pochwili jest dzwiek ze sciga mnie rakieta. Poczym lag uniemozliwia mi wyjscie z samolotu i gine. Kill cam pokazuje mi ze to koles lecacy na spadochronie z Igla w reku. Malo tego... ten sam koles ktory oberwal odemnie
. W ogole rakiety na spadochronach? Albo Igly do zestrzeliwania samolotow?
.