A żeście sobie pogadali

Walki powietrzne jakie znacie z filmów są prowadzone przy prędkościach nieco większych niż prędkości przeciągnięcia. To jest gdzieś ze 120...200 węzłów, więc to może być prawie tak wolno jak w BF3. Dziwne jest to, co pokazuje nam HUD w samolotach w grze. Nie jestem pewien co do Suchoja ale w F18 prawie na pewno prędkościomierz jest wyskalowany w węzłach (w realu). W takim razie może rzeczywiście twórcy gry zdecydowali, że to będą km/h. Zgodzę się z wami, szybkości w tych walkach są faktycznie jakieś za wolne.
Ja ostatnimi czasy nie śledzę doniesień prasowych ani przecieków kto kogo i gdzie ostatnio zestrzelił ale walki powietrzne są prowadzone (chyba) tak:
AWACS każe takiemu F18 przylecieć nad wskazany obszar. Tam w odległości kilkudziesięciu kilometrów "efka" znajduje na radarze wrogie samoloty. Przy prędkości przelotowej (około 700 węzłów) odpala AMRAAMy albo Sparrowy. Tymczasem elektronika leciwych Migów należących do biednego arabskiego państwa, zapewne nawet nie pozwala zorientować się że są atakowani. Migi otrzymują trafienia, jak ktoś ma szczęście to może wyskoczy, koniec. Smutne i nie tak porywające, ale prawdziwe. Zastrzegam jednak, że moje informacje to któraś tam woda po kisielu i jak zajrzy tu jakiś znawca to niech sprostuje; co by przynajmniej gracze nie mieli jakiegoś śmiesznego pojęcia o walkach powietrznych.
Mofixil napisał(a):
Z chęcią bym zobaczył tak wielkie mapy ale co na to piechur?
gdyby były kilka razy większe to może częściej by ktoś zwrócił uwagę na:
"requesting vehicle extraction, over" (przyznam że nie wiem jak to przetłumaczyli w polskiej wersji)
Wracając do BFa:
Adon_PL napisał(a):
Tylko że na np Firestorm to jak grasz w obronie jetem to nawet jak ktoś do czołga wsiądzie to i tak nie dojedzie nawet do ogrodzenia a i tak padnie. Na samym końcu łańcucha to są pojazdy naziemne. Soflamu akurat jetem łatwo uniknąć wchodząc na jakąś większą wysokość i atakując praktycznie z pionu czołgi. Jednak i tak samolot ma te 10-14 sek zanim zostanie namierzony przez javelin więc i tak jest w stanie mnóstwo zrobić.
Normalnie nic się nie da zrobić, tylko wrzucić się do grobu. Powiem co ja bym zrobił gdybym miał za wroga dobrego pilota a po swojej stronie pilota nieogara na szturmie. Po pierwsze SOFLAM lub jakiś inny laser + Javelin. Na dokładkę jeszcze co najmniej jeden piechur ze Stingerem. Wtedy wrogi pilot będzie miał dylemat: flary czy ECM. Ci ze stingerami nie powinni stać razem w jednym miejscu. Pilot zółtodziób niech weźmie sobie rakiety na podczerwień i niech trzyma się z tyłu lub nad bazą tam gdzie jest obrona z ziemi. Jeśli będzie atakowany to niech ucieka w kierunku bazy o ile będzie miał taką możliwość. Co jak co, ale kilku rakiet z kilku stron to nawet najlepszemu pro ciężko jest uniknąć. Nie pamiętam czy na szturmie są pelotki jeśli tak to należy je obsadzić. Niestety potrzebna jest współpraca co najmniej 3...4 osób; wiem że to rzadko spotykane.