Michał -> Wiadomo, że w obliczu zagrożenia życia nikt nie myśli o prawie, dla tego głównie musi brać ono pod uwagę osoby, które tak naprawdę nie musiałby się tak zachować lub mogły by z premedytacją je wykorzystać. W takim przypadku o jakim mówisz jestem pewien, że żaden sąd by Cię nie posadził, ja tylko taki przypadek ma miejsce to od razu cała sprawa jest nagłaśniana w pierwszych aktualnościach. No chyba, że faktycznie by Ci udowodniono, że tych rannych dobijałeś gdy Cię prosili o litość.
Matador, sorki, że trochę to ubarwiłem, ale chciałem Ci pokazać, że to czego się domagasz to po prostu możliwość zabicia na swojej posesji każdego kogo będziesz miał ochotę i tak naprawdę nie da się tego idealnie uregulować. To jest tak jak z kolizją, zawsze jest wina tego co jechał z tyłu i nie dla tego, że takie jest prawo, tylko dla tego, że ten z przodu ma większe możliwości wybronienia się czemu się tak zachował, a nikt mu nie udowodni, że np. wcale żaden pies przez jezdnię nie przebiegał. Tak samo z tymi regulacjami prawnymi dotyczącymi odpowiedzialności, chociażby nie wiem jak było, zawsze możesz powiedzieć, że gość w targnął do twojego mieszkania, że ta latarka w ręce wyglądała jak pistolet, że było ciemno itp. Natomiast gość, który będzie leżał nie będzie mógł już nic powiedzieć na swoją obronę.
PS: Spróbuję się jeszcze dowiedzieć jak to jest dokładnie w Stanach, bo wydaje mi się, że ogólna opinia na ten temat jest nieco przesadzona.
PS2: Przeczytaj post Legiona i pomyśl, że masz mu dać do ręki broń i prawo zabijania na własnej posesji. I wyobraź sobie, że robi imprezę u siebie w domu.
